Trzy osoby trafiły do aresztu w związku z tragicznym wybuchem gazu, do którego doszło w Szczyrku 4 grudnia. Są to mężczyźni podejrzewani przez śledczych o doprowadzenie do tragedii, w której zginęła ośmioosobowa rodzina Kaimów - czworo dzieci i czworo dorosłych.
18 grudnia na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej zatrzymano:
- Romana D. - prezesa firmy budowlanej, która zleciła przewierty pod ul. Leszczynową
- Marcina S. - pracownika, który wykonywał prace
- Józefa D. - pracownika, który wykonywał prace
- Osoby te usłyszały zarzuty popełnienia czynu z art. 163 kk, polegającego na sprowadzeniu pożaru i zawaleniu się budynku w wyniku czego śmierć poniosło 8 osób. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Agnieszka Michulec.
Wiemy już, że wszyscy trzej mężczyźni zostali przesłuchani.
Prokuratura wnioskowała do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej o zastosowanie wobec wszystkich trzech podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci trzech miesięcy aresztu. 19 grudnia sąd przychylił się do tego wniosku jedynie częściowo.
Na trzy miesiące do aresztu trafił Roman D. i jeden z pracowników. Drugi został pozbawiony wolności na okres miesiąca.
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Przypomnijmy, że zdaniem biegłych do tragedii doprowadziło uszkodzenie rury z gazem. Mieli do tego doprowadzić Marcin S. i Józef D.
Dasz radę na święta? Spróbuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?