Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy rozwiązania bezsensownego sporu o nazwę metropolii

Marcin Zasada
Aleja Korfantego w Katowicach, widok na północ. Z prawej: hotel Katowice, Altus, na wprost: biurowiec .KTW i Spodek, po lewej: Superjednostka,  Ślizgowiec i Separator
Aleja Korfantego w Katowicach, widok na północ. Z prawej: hotel Katowice, Altus, na wprost: biurowiec .KTW i Spodek, po lewej: Superjednostka, Ślizgowiec i Separator 123rf
Perypetie z nazwą metropolii to pouczająca lekcja, bo przypomina nam krajobraz samorządowych postaw sprzed ustawy, sprzed 300 milionów złotych i sprzed zgromadzeń związku, na których prezydenci, burmistrzowie i wójtowie są w stanie sprawnie dogadać się co do budżetu, wspólnego biletu czy funduszu solidarności. Są trzy rozwiązania tego problemu: żadne nie zadowoli wszystkich, za to wszystkie prowadzą do jednego celu. Czas w końcu zdać sobie z tego sprawę.

Nie ma co rozpamiętywać błędów z przeszłości, ale wiedzmy, że gdyby nie kuriozalny konflikt z początków tworzenia obecnej metropolii, dziś nazywałaby się ona Silesia. Dokładnie tak, jak wcześniej, zanim została ona usankcjonowana ustawą. Dziewięć miesięcy temu samorządowcom zabrakło tego, co się z Silesią rymuje - finezji. Z małego nieporozumienia wyrósł spór, którego owocami są obecny pat i językowe łamańce pokroju Silezy.

What is GZM?

Jeśli ktoś nie pamięta: w maju ubiegłego roku we wniosku o powołanie metropolii przez radę miasta Katowice nazwa Silesia pojawiła się bez uzgodnienia w gronie wszystkich albo przynajmniej najważniejszych samorządowych graczy. Zagłębie potraktowało to jako próbę przeforsowania szyldu, który pomija ich region, w dodatku bez ich wiedzy. Prezydent Katowic ostatecznie Silesię z wniosku wykreślił. Został GZM. Czytany teraz jako Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

Katowice mogły nie wiedzieć, że tak łatwo są w stanie urazić sąsiadów zza Brynicy. Wszak Silesia przez lata nikomu nie przeszkadzała. Ani w nazwie GZM, ani w targach Expo Silesia, ani w stowarzyszeniu Pro Silesia, którego członkiem jest m.in. prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński. Gdyby wtedy sprawę nazwy zostawiono zgromadzeniu metropolii, 41 miast zaakceptowałoby ją zapewne jako coś bezspornego.

Zamiast tego, na tegorocznych targach inwestycyjnych w Cannes metropolia będzie promować się jako GZM, z dopiskiem Silesia Province. Jeśli Kazimierzowi Karolczakowi wystarczy cierpliwości i zapału, z pewnością wyjaśni zagranicznym partnerom, gdzie jest Śląsk, gdzie Zagłębie, czym się od siebie różnią i jakie to ma znaczenie. Całe szczęście, że większość prezydentów zdaje sobie sprawę, że nazwa Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia nadaje się do oficjalnych dokumentów, ale nie nadaje się na wizytówkę marki. Po drugie, nikogo na świecie, który zamierzamy podbijać, nie interesują nasze barwne śląsko-zagłębiowskie animozje. I tak, oczywiście - nazwa, nawet najlepsza, nie będzie stanowić o istocie metropolii. Ani wewnątrz niej, ani - tym bardziej - poza jej granicami, gdy tam przyjdzie ocenić nasz decyzyjny ład czy inwestycyjny lub czysto ludzki potencjał.

Niemcy nam nie pomogą

Jeśli świata nie obchodzą śląsko-zagłębiowskie subtelności, powinniśmy przedstawić mu nazwę jak najbardziej uniwersalną i możliwie rozpoznawalną. Więc lepiej skorzystać z tego, co jest, niż tworzyć nowe, sztuczne twory, które Katowice z Sosnowcem i Gliwice z Katowicami łączyć będą tylko umownie, w dodatku za cenę językowej i symbolicznej osobliwości. Choć wszystko, co niemieckie jest najlepsze, nie pogodzi nas rzeka jak w Metropolii Ruhry. Bo i która najważniejsza? Brynica? A czemu nie Kłodnica? Albo Bytomka.

Na pocieszenie dodajmy, że nazwa słynnej niemieckiej metropolii też przez lata podlegała ewolucji. Kiedyś brzmiała ona po prostu Ruhrgebiet (po angielsku The Ruhr), co można przetłumaczyć jako „obszar Ruhry”. Dopiero w tej dekadzie uznano, że to określenie zbyt mocno odnosi się do przemysłowej przeszłości regionu - tak zadekretowano szyld Metropolia Ruhry (niem. Metropole Ruhr; ang. Ruhr Metropolis).

Co relatywnie uniwersalnego, naturalnego mamy u siebie? Śląsk, czy jak kto woli: Silesię oraz Katowice.

- Nasz obszar od dawna ma swoją nazwę. Nie mówię tu o Górnym Śląsku, ale o Śląsku i Zagłębiu, dlatego np. nazwa Silesia w jakiś sposób oddawała ducha regionu. Myślę, że w takim kierunku powinna się toczyć dyskusja na temat przyszłej nazwy Związku - uważa prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. - Natomiast około 87 procent mieszkańców metropolii nie mieszka w Katowicach, dlatego nadanie jej nazwy Metropolia Katowicka, najdelikatniej mówiąc, nie jest najlepszym pomysłem.

Większość metropolii na wszystkich kontynentach przyjmowała nazwy swoich stolic, to oczywiste. Wiemy też, że Katowice to nie Londyn, Madryt czy Paryż. Ale weźmy francuską metropolię Lille, mniejszą od GZM, ale też policentryczną, bez dominującego centrum. Nazwano ją Lille, choć poza stolicą mieszka 81 procent jej populacji. Być może Katowice nie zasługują na samodzielne zaistnienie w nazwie metropolii. Może byłoby to wskazanie na kredyt. To jednak i tak lepsze niż inwestowanie w fatamorganę. Prezydenci miast Zagłębia powinni też zadać sobie pytanie, czy woleliby być częścią województwa śląskiego, czy katowickiego? Bo to mniej więcej podobny dylemat. Obawy części prezydentów o symboliczne zdegradowanie ich miast do roli dzielnic Wielkich Katowic też nie są uzasadnione. Przecież metropolią kieruje zarząd, reprezentatywny dla wszystkich jej składowych.

Przytaczamy zagraniczne przykłady, bo w całym tym galimatiasie większość samorządowego ogółu najchętniej przyjęłaby gotowy, sprawdzony wzór na nazwę metropolii. Nie ma takiego, ale mamy trzy rozwiązania.

Trzy drogi do jednego celu

Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, zgadza się z Zygmuntem Frankiewiczem co do Silesii.

- To mój pierwszy wybór. Alternatywą może być Metropolia Katowice - Katowice są przecież największym miastem i stolicą metropolii - podkreśla Dziuba.

Prezydent Tychów proponuje ostateczne rozwiązanie tego problemu na sesji zgromadzenia metropolii.

- Zapomnijmy o podziałach pomiędzy Śląskiem i Zagłębiem, usiądźmy jeszcze raz do rozmowy na ten temat. A potem głosujmy - mówi Dziuba. - Nie będzie jednomyślności? Trudno, nie wszystkie decyzje muszą być podejmowane jednomyślnie. Ale przynajmniej w końcu wybierzemy nazwę. Nawet jeśli będzie to Silesia, Zagłębie przecież nie wycofa się z metropolii.

Podczas środowej debaty z cyklu „Tu Metropolia” w Gliwicach padł inny pomysł: swoistego ogólnometropolitalnego referendum w tej sprawie. Przygotujmy poważne konsultacje społeczne w tej sprawie, zapytajmy o zdanie mieszkańców. Ten proces mógłby nawet poprzedzić finalne, demokratyczne podjęcie decyzji na posiedzeniu 41 prezydentów, burmistrzów i wójtów gmin Związku.

Jest też trzecia możliwość, zresztą sygnalizowana wcześniej przez kilku samorządowców (m.in. prezydent Zabrza), nieoficjalnie dyskutowana we władzach metropolii: konkurs. Międzynarodowy? Czemu nie. Ale jeśli potrzebujemy, by ktoś nam tę nazwę podpowiedział, spodziewajmy się raczej, że będzie to utrwalenie przekonania o Silesii lub Katowicach. Przy okazji, jeśli metropolia zdecyduje się wydać pieniądze na procedurę konkursową, mogłaby oszczędzić na logo. To z pełnym przekonaniem można zapożyczyć z sosnowieckiej koncepcji Silezy. Jedno i drugie prezentowane przez prezydenta Chęcińskiego wygląda bardzo rzetelnie.

Niezależnie od kierunku, który metropolia obierze z nazwą, finalnie i tak dojdzie do celu, o którym piszemy. Nawet najbardziej okrężną drogą. Pytanie, czy chcemy już teraz zaistnieć w globalnej komunikacji czymś, co nie będzie wymagało dodatkowych objaśnień i gestykulacji, czy jednak wolimy utrudniać sobie naprawdę proste zadanie.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera