Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu nie ma cichej nocy. Gliwickie Centrum Tesco pracuje 24 godziny na dobę

Arkadiusz Nauka
Centrum Dystrybucji brytyjskiej sieci sklepów TESCO w Gliwicach zostało wybudowane w 2011 roku. Od tego momentu zaopatruje wszystkie sklepy sieci w południowej Polsce, a także te na zachodzie kraju. Jest największym tego typu obiektem w Europie Środkowo-Wschodniej. O sieci Tesco Przedsiębiorstwo Tesco zostało założone w 1929 roku przez kupca żydowskiego pochodzenia, syna imigranta z Polski, Jacka Cohena. Pierwszy sklep pod szyldem Tesco powstał w dzielnicy Londynu Edgware. Na londyńskiej giełdzie przedsiębiorstwo zaczęło być notowane w 1947 roku (oznaczenie TSCO).

Początkowo sieć zajmowała się sprzedażą żywności, ale rozszerzyła swoją ofertę również na odzież, sprzęt elektroniczny i samochody. Do roku 2003 przedsiębiorstwo miało już w swoim posiadaniu ponad 2000 sklepów różnej wielkości, od hipermarketów do niewielkich sklepików, np. przy stacjach benzynowych. Poza Wielką Brytanią Tesco ma swoje sklepy w krajach takich jak Irlandia, Węgry, Polska, Czechy, Słowacja, Tajlandia, Korea Południowa, Tajwan, Malezja. Tesco Polska posiada 450 sklepów w całym kraju. Pierwszy hipermarket Tesco w Polsce został otwarty we Wrocławiu w 1998 roku. W 2015 r. z powodu kryzysu grupa zamknęła kilka supermarketów w Polsce i za granicą.

Droga dystrybucji
Większość osób nie zdaje sobie sprawy, jaką drogę muszą pokonać produkty codziennego użytku, aby ostatecznie trafić do naszych domów. O tym, jak ważne w naszym codziennym funkcjonowaniu jest Centrum Dystrybucyjne Tesco w Gliwicach, świadczy fakt, że centrum zaopatruje swoje sklepy zlokalizowane w całej południowej Polsce, a także te na zachodzie kraju. Ciężarówki wyjeżdżające z gliwickiego Centrum Dystrybucji często trafiają nawet do Gorzowa Wielkopolskiego. Zasięg jest więc bardzo duży. Praca, jaką wykonuje się w centrum, to proces bardzo złożony. Wszystko musi chodzić jak w zegarku, aby klienci mieli możliwość zakupu konkretnych produktów w sklepach sieci.

Główna praca Centrum Dystrybucji Tesco w Gliwicach polega na przyjęciu towaru od dostawcy, skompletowaniu tego towaru oraz załadowaniu go do naczepy ciężarówki, która dowozi towar już bezpośrednio do sklepów. W teorii wszystko wydaje się proste, jednak jak twierdzi Łukasz Łapiński, menedżer generalny Centrum Dystrybucji Tesco, wypracowanie systemu działania trwało przez lata, a i tak często pojawiają się problemy. Szczególnie, że skala działania centrum jest ogromna.

- Obsługujemy w tym momencie ponad 190 sklepów. Patrząc, jak działa ten magazyn, można powiedzieć, że jest to pierwsze takie miejsce w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie pod jednym dachem są sucha żywność, świeża żywność, a także produkty chemii gospodarczej - przekonuje Łukasz Łapiński, menedżer generalny.
Oprócz tego, na terenie Centrum Dystrybucji znajdują się m.in. serwis naprawy naczep, myjnia opakowań czy mroźnia. Organizacja pracy całego obiektu jest perfekcyjnie zaplanowana, co może imponować szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że doświadczenie operacyjne gliwickiego centrum to zaledwie 5 lat. Wybudowany w 2011 roku obiekt może robić wrażenie. Powierzchnia hal magazynowych w Centrum Dystrybucji wynosi 57 tysięcy metrów kwadratowych. Prawie 40 tysięcy metrów wynosi powierzchnia hali, w której mieszczą się sucha żywność i artykuły przemysłowe. 14 tysięcy metrów to z kolei powierzchnia hali świeżej żywności. Do tego należy jeszcze doliczyć myjnię opakowań o powierzchni 4 tysięcy metrów kwadratowych. Te liczby świadczą o tym, jak wiele produktów przechodzi przez centrum i jak ważny logistycznie jest to punkt na spożywczej mapie Polski.

Spore wrażenie robi także liczba osób zatrudnionych w gliwickim Centrum Dystrybucji. O to, abyśmy mogli kupić w sklepie świeże produkty, dba codziennie ponad 1300 osób.

- My jako Tesco zatrudniamy około 640 osób. Pozostała część załogi, zajmująca się kompletacją zamówień, jest zatrudniana przez agencje pracy świadczące nam usługi outsourcingowe, czyli np. serwisy wózków widłowych - mówi Łukasz Łapiński.

Samochody wjeżdżają i wyjeżdżają stąd przez całą dobę
Oprócz pracy wykonywanej na terenie obiektów magazynowych, niezwykle ważna jest też koordynacja działań spedycji, ponieważ produkty muszą bezpiecznie dotrzeć do sklepów sieci. Firma Tesco wykorzystuje strategię, która polega na korzystaniu z usług jednego operatora logistycznego. Ten operator korzysta następnie ze swoich lub podnajętych zasobów rynkowych.

- Dla nas punktem kontaktowym jest właśnie ten operator i on ma u nas swoje biura, a także swoich dyspozytorów - mówi menedżer generalny. Dodaje, że dla konkretnej firmy transportowej pracę może wykonywać nawet 100 różnych podmiotów.

Te liczby nie mogą specjalnie dziwić, biorąc pod uwagę moc przerobową centrum także w zakresie spedycji. Dziennie na gliwickim obiekcie pojawia się od 600 do 700 samochodów, które wjeżdżają i wyjeżdżają z centrum. Co ciekawe, gdyby ustawić wszystkie wyjeżdżające z dostawami samochody jeden za drugim, to utworzyłyby one korek o długości 50 kilometrów. Imponująca jest jednak nie tylko liczba ciężarówek, ale także odległość, jaką pokonują. Samochody Tesco rocznie przejeżdżają dystans równy odległości Ziemi od Marsa. To jedynie ciekawostki, ważniejsze jest to, że dostawy są realizowane całodobowo. Jak tłumaczy menedżer generalny centrum, jest to niezbędne w prawidłowym realizowaniu zamówień.

- Większość dostaw świeżej żywności jest realizowana między godzinami 24 a 12. Pierwszeństwo mają sklepy, które realizują zamówienia internetowe dla klientów. Tam o godzinie 6 rano produkty muszą być już przyjęte przez załogę sklepu - tłumaczy Łukasz Łapiński.

O tym, jak ważna jest ciągłość dostaw, świadczy również fakt, że na naczepie jednej ciężarówki mieści się towar dostarczany do czterech sklepów. Ewentualne problemy transportowe paraliżują pracę nie tylko jednego, ale kilku sklepów sieci.

Trzy kanały dystrybucji

„Pick by store”, „Pick by line” i „Cross-docking” - to trzy główne kanały dystrybucji używane przez gliwickie centrum. Pierwszy z nich to kompletacja po sklepie, która w praktyce polega na tym, że osoby pracujące na hali magazynu dostają konkretną etykietę i zgodnie z nią kompletują produkty i przygotowują je do wysyłki. Drugi używany kanał dystrybucji, czyli „Pick by line”, polega na kompletacji produktów zgodnie z linią asortymentową.

- Ten typ kanału działa u nas w magazynie ze świeżą żywnością. Dostawcy dostarczają dokładnie taką ilość, jaką zamówiły sklepy, a naszym zadaniem jest tę ilość rozłożyć po miejscach przeznaczonych do wysyłki dla konkretnego sklepu - tłumaczy Łapiński.

„Cross-docking” to z kolei kanał przerzutowy. Polega na pośredniczeniu między magazynem głównym na Słowacji a sklepami w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty