Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: 20 lat po Wielkiej Wodzie. Znikały miasta, rodzili się bohaterowie

Marek Twaróg
Dwadzieścia lat po. Niby rany zaleczone, po żałobie nie ma śladu, a jednak wspomnienie tamtego czasu budzi ogromne emocje. Sam powrót do starych gazet - często do naszych tekstów - był jak wycieczka w mrok i wspomnienie trudnych chwil, kiedy ołowiane niebo nie dawało nadziei na wytchnienie i szybkie przejście najgorszego.

Popracowaliśmy trochę nad materiałami do tego wydania DZ, a także nad reportażem interaktywnym, który za darmo udostępniamy na dziennikzachodni.pl. Przy tej okazji przeglądaliśmy wszystkie archiwalne wydania DZ z tamtego czasu. Data po dacie, dzień po dniu, od pierwszych doniesień po wręcz całe numery poświęcone temu dramatowi. Na początku wielką wodę potraktowano jak kolejne, jedne z wielu w historii, letnie podtopienia, a zatrwożone głosy nieco lekceważono. Potem pojawił się strach - bo przecież widzieliśmy za oknem prawdziwy kataklizm, a najgorsze miało dopiero nadejść. Wciąż lało i lało. Z łamów DZ wyłaniał się obraz zmobilizowanych miast i wsi, które jednak w żaden sposób nie są w stanie przeciwstawić się żywiołowi. Owszem, tu i tam sypano wały, ustawiano tamy z worków z piaskiem, lecz w gruncie rzeczy jedyne, co można było zrobić, to ewakuować ludzi, a potem pomagać tym, którzy stracili majątek.

Przypomnieliśmy sobie też bohaterów tamtych dni - strażaków, ludzi ze służby cywilnej, ale też zwykłych mieszkańców, którzy, nie bacząc na zagrożenie, pomagali sąsiadom w czasach małych fiatów, telefonów wyłącznie stacjonarnych, braków w sklepach wody w butelkach, nieprecyzyjnych prognoz pogody. Warto przypomnieć sobie zarówno tych wszystkich ludzi, jak i te wszystkie ulice, całe dzielnice, osiedla w naszych miastach z połowy pamiętnego roku 1997. Po to, by docenić, jak szybko ozdrowiały, jak szybko wróciły do normalności, jak ostatecznie wypiękniały. I jak mocni i odważni ludzie w nich mieszkają, którzy podniosą się po każdym ciosie.

Tragiczna powódź na zawsze wpisała się w historię Polski i historię naszego regionu. Ginęli ludzie, ujawnili się prawdziwi bohaterowie, zniknęły całe ulice, potem powstały nowe osiedla, na poważnie zabrano się za inwestycje przeciwpowodziowe, zmieniono przepisy, nawet popkultura dorobiła się swoich symboli, pieśni i hymnów. Dowiedliśmy, że jesteśmy wspólnotą, gdy wszyscy pomagali wszystkim. Wreszcie media - też się zmieniły, dla wielu z nas był to prawdziwy egzamin zawodowy.

Polecam - Magazyn DZ z 7 lipca, str. 10-14.

Tadeusz Kijonka nie żyje. Wciąż trudno uwierzyć. W ostatnią sobotę żegnałem Go w DZ jak mistrza, bo takim mistrzem był dla wielu z nas. W miniony wtorek pożegnaliśmy go wszyscy w katedrze. Dziś jeszcze na stronie 16 wspominamy tę wielką dla Śląska postać. Żegnaj, Panie Tadeuszu, żegnaj Poeto.

Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.

ZOBACZCIE FILM: Mija 20 lat od powodzi tysiąclecia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo