Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Beskidy w strachu przed zimą. Musimy sobie pomóc sami

Marek Twaróg
Marek Twaróg
Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Musimy przestrzegać zasad, bo sytuacja pandemiczna jest naprawdę trudna. Z drugiej strony, mamy potężne kłopoty gospodarcze wielu branż, a sezon zimowy w turystyce za pasem. Nie możemy dać umrzeć Beskidom - pisze Marek Twaróg, redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego".

Ustalmy od razu, że najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Musimy przestrzegać zasad, bo sytuacja pandemiczna jest naprawdę trudna. Z drugiej strony, mamy potężne kłopoty gospodarcze, niektóre branże już umarły lub są w agonii. Chaos informacyjny rządu i niejasności prawne uderzają teraz ze zdwojoną siłą w branżę hotelarską i w cały przemysł czasu wolnego. Wszak sezon zimowy za pasem. Nie możemy dać umrzeć Beskidom.

Właściwie mam ochotę zagrać na nucie sentymentalnej. Kto nie pamięta tych wędrówek na Baranią Górę, tych spacerów między Szyndzielnią i Klimczokiem, tych zdjęć z tatą i mamą na krzesełkach na Czantorię? Kto nie jadł kiełbaski na Równicy? Kto nie snuł się jesienią po wiślańskim parku? Kto nie jadł lodów w Janeczce? Kto nie zatrzymał się na Salmopolu „pooddychać powietrzem”? Kto nie próbował nart na Cieńkowie, kto nie jechał piętrusem do Zwardonia? Kto nie zna deptaka w Ustroniu i nie zamoczył stóp w rzece za dziecka?

Ile pięknych chwil spędzaliśmy i spędzamy w Beskidach, dla wielu Ślązaków z centrum województwa to wręcz drugi dom, miejsce ukojenia, oddechu, cel krótkiego wypadu po południu lub niedzielnych spacerów z rodziną.

Wisła, Ustroń, Brenna, Szczyrk - te miasta znamy tak samo jak Katowice, Rybnik, Mikołów czy Bytom. Na co dzień dwa światy - wydaje się - ten przemysłowy Śląsk i te beskidzkie kurorty. Ale jeden bez drugiego nie mogą żyć. Śląsk bez beztroski i wytchnienia, jakie dają góry i lasy, a Beskidy bez turystów, bo przecież przychylają im tu nieba.

Stracony sezon zimowy - niemal pełny lockdown - to katastrofa dla tej ważnej części województwa śląskiego. Rząd zamknął hotele i wyciągi oraz skrócił ferie. Dzień później wyciągi otworzył, a nad hotelami ponoć myśli. Ferie wciąż tylko dwutygodniowe. Mamy chaos i strach całego regionu, który w sporej części żyje z turystyki.

Nie dajmy umrzeć Beskidom, miejscom tak nam bliskim nie tylko z sentymentalnego powodu. Zaplanujmy chociaż jednodniowe, bezpieczne wycieczki, kupujmy jedzenie na wynos, dajmy zarobić wyciągom i kolejkom linowym, a także sklepom z pamiątkami czy parkingom. Jeśli zimą nie uda się z hotelami, pomyślmy, czy na wiosnę, może latem, nie wykupić tygodnia w pensjonacie.

Musimy sobie sami pomagać. Beskidy odwdzięczą się nam z nawiązką. W gruncie rzeczy - już nam dały tyle, że pomaganie im to nasz obowiązek. Będziemy w DZ promować wszelkie sposoby na bezpieczny - z punktu widzenia pandemii - wypoczynek w górach.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera