Na długo przed tym, gdy dowiedziałem się czegokolwiek o granicach Górnego Śląska, Czesi z wiosek spod Karwiny czy Bohumina byli po prostu moimi sąsiadami. Tylko wtedy co prawda, gdy wyjeżdżałem z babcią w jej rodzinne strony do Turzy, ale i tak odczuwałem coś na kształt dumy, że tak blisko mi do Czechów.
CZYTAJ KONIECZNIE:
DZIENNIK ZACHODNI PROMUJE ŚLĄSK I NASZE FIRMY NA ZAOLZIU
Elektrownia Detmarovice w każdym razie - obserwowana z pagórków - była "moja", niczym Elektrownia Rybnik.
Roztkliwiam się trochę, bo właśnie w tych dniach rozdaliśmy Czechom znad granicy cały nakład specjalnego dodatku "Dziennika Zachodniego" zredagowanego w ich języku.
Miło mi myśleć o Karwinie czy Ostrawie w kategoriach sentymentalnych, ale prawda jest taka, że nie ma w tym przedsięwzięciu nic rozczulającego. Dodatek ten mógł się ukazać, bo mamy twarde transgraniczne interesy. Czechom zależy na klientach Polakach, Polakom na Czechach. Chwała Bogu, że tak jest, to objaw normalności w relacjach dwóch państw.
Marek Twaróg,
redaktor naczelny
*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?