Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg o likwidacji kopalń: Co bardzo głupiego robią dziś związkowcy?

Marek Twaróg
Marek Twaróg
Maciej Gapiński
Nie słyszę od związkowców tego, czego każdy na Śląsku oczekuje. Powiedzenia: dyskutujemy z rządem o cenie, za jaką zlikwidujemy górnictwo, a nie o samym sensie tej likwidacji - pisze Marek Twaróg, redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego".

Cokolwiek oni jeszcze powiedzą - związkowcy, zwykli górnicy, premier i fachowcy - nie ma odwrotu od stopniowego wygaszania górnictwa. Padnie milion słów, powstaną dziesiątki deklaracji, odbędzie się sto spotkań i tyle samo protestów, ale nic nie zmieni tego, z czego już wszyscy na Śląsku zdajemy sobie sprawę. Z oczywistych powodów ekologicznych i ekonomicznych górnictwo będzie przechodziło do historii. Chwała Bogu, bo w długiej perspektywie na pewno przysłuży się to Śląskowi.

Dziś - po wyborach, więc można - otwarcie mówią to już nawet politycy PiS-u, niedawno jeszcze broniący węgla, którego ponoć mamy na 200 lat (jak mówił prezydent Duda). Dziś jest jasne, że duża część naszego górnictwa nie ma sensu ekonomicznego, a całe górnictwo nie ma sensu ekologicznego, konkurencja na świecie jest tańsza i jakościowa lepsza, strategia UE jest zielona, a banki nie finansują brudnej energii.

Nie przeocz

Po ciemnej stronie mocy zostali jedynie związkowcy. Nigdy nie miałem o nich najlepszego mniemania, ale wciąż jest tam kilka osób, które na podstawowym poziomie rozumieją konieczność dziejową i mechanizmy rządzące gospodarką. I które wiedzą, że pewne procesy są nieuchronne. I nawet jeśli te procesy stoją w kontrze do związkowych interesów (na węglu zawsze robiło się je dobrze), to jednak trzeba zieloną rewolucję brać pod uwagę. Ona wydarzy się na świecie i w Polsce niezależnie od tego, czy działacz z Halemby lub europoseł z Rudy będą protestować, czy nie.

Dlatego dziwię się, że nie słyszę od związkowców tego, czego każdy na Śląsku oczekuje. Powiedzenia: dyskutujemy z rządem o cenie, za jaką zlikwidujemy górnictwo, a nie o samym sensie tej likwidacji.

Musisz to wiedzieć

Na razie związkowcy opowiadają o „bombie atomowej”, która rozsadzi Śląsk, dramatyzują, krzyczą i łkają na przemian, bajdurząc o etosie pracy, tradycji oraz załamaniu rynku w razie realizowania Planu na rzecz energii i klimatu do roku 2030 oraz Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Porównują to z reformą górnictwa z przełomu wieków - ich zdaniem nieudaną (moim zdaniem odważną i udaną). Tymczasem obecny plan jest sto razy poważniejszym założeniem strategicznym niż tamta reforma, a może być też łatwiejszy w realizacji, z uwagi na dostępne pieniądze na transformację i powszechne rozumienie istotności czystej energii. Co więcej - może też być łatwiejsze technicznie. Za rządu Jerzego Buzka zmniejszono zatrudnienie o 90-100 tys. ludzi. Dziś mówimy o likwidacji miejsc pracy na poziomie dwa razy mniejszym.

Dziś trzeba negocjować pieniądze na osłony, a przede wszystkim: wymuszać twarde zobowiązania dotyczące nowych inwestycji na Śląsku (jedna niebezpieczna i bez perspektyw kopalnia to - w sensie liczby etatów - jedna nowoczesna fabryka okien, telewizorów czy części do aut). A nie dyrdymalić o tym, że będziemy bronić kopalń do ostatniej kropli krwi. Tego na Śląsku prawdopodobnie nie chce już nikt.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera