Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Smoleńsk, Thatcher, pic i fotomontaż

Marek Twaróg
Marek Twaróg
Marek Twaróg ARC
Dwa zupełnie różne wydarzenia - jedna refleksja. Nieoczywista może, nieśmiało głoszona, na uboczu jakoś, wypychana przez żałobne ukłony. Nic dziwnego pewnie, bo przecież śmierć Margaret Thatcher i śmierć w katastrofie smoleńskiej to opowieści o emocjach.

Gdy jednak zwrócimy się ku rozumowi, serce odstawiając na bok, zobaczymy esencję polityki - myśl o odwadze w podejmowaniu decyzji i mierzeniu się z wyzwaniami, myśl o mocnym przywództwie, marzenie o narodowym liderze, sen o prawdziwej polityce, nieudawanej, wiedzionej wyraźną ideą.

A teraz przekłuwamy balonik nabzdyczenia, by dopowiedzieć językiem najprostszym: i przy Thatcher, i przy Smoleńsku widzimy, jak bardzo brakuje nam dziś prawdziwych przywódców. Tych wszystkich de Gaulle'ów, Schumanów, Adenauerów, których świat pamięta za wszelkie rewolucje. Dla których piękny uśmiech, bon mot na każdą okazję, puder i politura nie były ważne. Albo inaczej: były ważne (mistrzowskie przemówienia de Gaulle'a, czar i prezencja), ale nie ważniejsze niż prawdziwe rządzenie.

Thatcher to wojna z lewackim terroryzmem, walka o Falklandy, spory ze Wspólnotą Europejską, wspieranie demokratycznych zmian w Europie, a także - to wszyscy będą jej pamiętać najdłużej - rozprawienie się w latach 80. z wszechwładzą związków zawodowych, likwidacja bądź prywatyzacja kopalń, wyprawienie Brytyjczyków w trudną podróż do względnego dobrobytu. Walczyła, tłumiła, oskarżała - na końcu dopięło swego. I okazało się, że miała rację.

Jakże inaczej niż u nas, kiedy każdy premier i minister kurczy się, cofa i oczy ze strachu wybałusza, gdy tylko związkowiec huknie na niego i postraszy pikietą. Gdy każdy premier i minister, zanim coś zrobi, sto razy sprawdzi u magika od PR-u, czy decyzja mu się opłaci. A że trudne decyzje na ogół się nie opłacają - to się ich nie podejmuje.

Jakże inaczej u nas także wokół Smoleńska. Kiedy nikt nie bierze odpowiedzialności za błędy w śledztwie, kiedy nikt nie powie wprost prawdy o publicystycznych bredniach na temat zamachu, kiedy gra się tragedią na okrągło lub nie mówi o niej wszystkiego - w nadziei na stabilne słupki.

Pic i fotomontaż. A może postpolityka - jak mówią uczeni. A może tchórzostwo - jak mówi ulica. Dwa wydarzenia - jedna refleksja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!