Z pewnością nie jest to największe wyzwanie, jakie stoi przed naszym regionem. Wielu twierdzi, że nie warto zajmować się głupotami, skoro przed nami walka o czyste powietrze, zamykanie kopalń, za chwilę pewnie gorsza koniunktura gospodarcza. Milion spraw jest ważniejszych niż zmiana nazwy naszego województwa ze „śląskiego” na „śląsko-małopolskie”.
Zgadzam się. I dlatego, że jest to sprawa trzeciorzędna, a do zrealizowania nie bardzo trudna (jeśli tylko uznamy, że możemy mieć w Polsce dwa województwa małopolskie: obecne ze stolicą w Krakowie i to nowe w połowie małopolskie - ze stolicą w Katowicach), mówię: zróbcie to wreszcie i nie będzie gadania.
CZYTAJCIE KONIECZNIE
CZY ŚLĄSK I MAŁOPOLSKA ZMIESZCZĄ SIĘ W JEDNYM WOJEWÓDZTWIE
Już kiedyś sprowokowałem Państwa do dyskusji, ale też żartów i kpin, gdy napisałem, że Górnoślązacy powinni śmiało podjąć temat stworzenia województwa częstochowskiego. Niby dlaczego, gdy my, na Górnym Śląsku, tak bardzo akcentujemy prawo do tożsamości, własnych symboli i nazw, częstocho-wianie nie mogą się od nas doczekać wsparcia? Skoro Częstochowa namolnie apeluje o swoje województwo, podkreślając brak jakichkolwiek związków z Katowicami, to proszę bardzo, zróbmy to. Rzecz jasna, z Częstochową sprawa jest niezwykle skomplikowana, a ekonomicznie wręcz absurdalna, ale ma ta ziemia swoją tożsamość, a jej mieszkańcy mają prawo do decydowania. Częstochowa to zatem trudny proces, ale z województwem śląsko-małopolskim właściwie nie ma problemu. Ani większych kosztów, ani organizacyjnych wysiłków. Rzecz jasna, to, co chcą stowarzyszenia czy jakiś dziennikarz, nie ma znaczenia; znaczenie ma to, co chce rząd i samorząd wojewódzki. Szczerze mówiąc: nie wydaje mi się, że na szczeblu centralnym i wojewódzkim ktoś chciał naprawdę zrobić tu jakiś ruch, nie znaczy to jednak, że nie można dyskutować.
W tej sprawie prowadzimy od kilkunastu dni „Dyskusję DZ”. Wypowiadają się inicjatorzy tego pomysłu, czyli mieszkańcy Bielska, Żywiecczyzny, stowarzyszenie „Beskidzki Dom”, lokalni politycy i działacze. Ale żywą dyskusję sprowokowała też kontra do tej idei ze strony Śląskiej Partii Regionalnej i Ruchu Autonomii Śląska. Kontra mniej więcej taka: nazwa to jedno, w sumie róbcie co chcecie, szanowni bielszczanie i żywczanie, bo ważniejsza jest debata o zupełnie nowym kształcie województwa śląskiego, a właściwie górnośląskiego. Tam, gdzie górnośląskie, ma być górnośląskie, czyli Katowice i Opole razem, bez Bielska i bez Częstochowy. Może być?
Dolali oliwy do ognia, wiadomo. Poprosiliśmy też - do kompletu - środowiska zagłębiowskie. Zaglębiacy popierają Beskidzki Dom. Trochę - jak sądzę - z poczucia własnej odrębności, ale trochę też dlatego, by utrzeć nosa Ślązakom.
Krótko mówiąc, doszło do tego, że o zmianie nazwy i odrębności tożsamościowej w ramach województwa śmiało dyskutujemy na naszych łamach. Ale sprawą zajęło się też radio, a ktoś nawet zorganizował publiczną debatę na temat poszanowania Małopolan z Bielska czy Żywca w sali ulokowanej w (a jakże) centrum śląskich Katowic.
PETYCJA WS. ZMIANY NAZWY WOJEWÓDZTWA ZŁOŻONA
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
500 Plus od pierwszego dziecka i "13" dla emerytów
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?