Dramat mieszkańców familoków. Zrobili sobie wysypisko z Czułowa
Renowacja familoków przy ulicy Katowickiej w Tychach trwała dwa lata. Miejsce miało być wizytówką miasta, stało się inaczej. Odstrasza skupiskami śmieci porzuconymi po środku osady Czułów. Nieznani sprawcy przyjeżdżają w nocy i pozbywają się m.in. opon, gabarytów i wielu innych problematycznych odpadów. Mieszkańcy notorycznie zgłaszają sprawę do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Sytuacja trwa już od dwóch lat.
- Ktoś zrobił sobie wysypisko z Czułowa. Ludzie przywożą opony, meble i inne odpady, a administracja nic z tym nie robi. Sąsiedzi interweniują w tej sprawie, a nic się nie zmienia - mówi jedna z mieszkanek Czułowa, która pragnie pozostać anonimowa. - Administracja cały czas zapewnia, że zajmują się tą sprawą, ale to trwa już dwa lata. - dodaje.
Sprawa jest znana jednostce odpowiedzialnej za administrację Czułowa i zapewniają, że są planowane zmiany, o których mieszkańcy nie wiedzą.
Zobacz zdjęcia
- Wiemy że są osoby z zewnątrz, które podrzucają śmieci. Aktualnie toczy się postępowanie zagospodarowania terenu na ulicy Katowickiej. Są prowadzone działania w kierunku polepszenia sytuacji, o których mieszkańcy niekoniecznie wiedzą. To nie jest tak, że my z tym nic nie robimy - wyjawia Agata Respondek-Szczepanek, kierownik w jednostce MZBM zajmującej się Rejonem Obsługi Mieszkańców nr 1.
Dyrekcja Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych twierdzi, że ze strony mieszkańców nie dostali żadnego powiadomienia, a sprawę monitorują z własnej inicjatywy. Ma też swoje plany zagospodarowania terenu wokół familoków.
- Na ten moment mamy opracowaną dokumentacje projektową zagospodarowania podwórka. Przewidujemy powstanie zamykanych wiat śmietnikowych, do których mieszkańcy dostaną swoje własne kluczyki. Będziemy na bieżąco obserwować i analizować sytuację na osiedlu - mówi Agata Goc, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych.
Nie tylko śmieci stanowią problem. Mieszkańcy skarżą się także na pozostawione przy familokach wraki dwóch samochodów i notorycznie zalane piwnice. - Niedawno zakończono remont familoków, żeby to wszystko jakoś wyglądało, a tą sprawą nikt nie chce się zająć. Zalegają śmieci i to nie byle jakie, od dawna stoją też dwa wraki samochodów, które szpecą okolice. Dodatkowo cały czas mamy zalane piwnice. Zgłaszaliśmy już administracji, że muszą się tym zająć. Jak zwykle nasze próby spełzły na niczym - mówi mieszkanka osiedla, która często kontaktuje się z MZBM.
Nie przeocz
Dyrektorka MZBM zapewnia, że problem zalanych piwnic zostanie rozwiązany. - W ramach zagospodarowania terenu wymienimy kanalizację deszczową, która odprowadza wodę opadową z budynku. Jesteśmy świadomi tego, że jej stan techniczny wymaga prac modernizacyjnych - podkreśla Agata Goc
Mieszkańcy w szczególności martwią się o swoje dzieci. Dookoła porzuconych stert śmieci łatwo natknąć się na rozbite szkło, ostre kawałki drewna, a ponadto szczury.
- Boimy się o własne dzieci, bo wokół śmieci leży dużo niebezpiecznych przedmiotów, o które łatwo się zranić... nie mówiąc już o szczurach. Wiele uwag słyszałam, że tutaj mieszka patologia i margines społeczny. Dzieciaki takie komentarze słyszą również w szkołach i za to odpowiedzialna jest administracja - wyznaje zrozpaczona mieszkanka.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?