Tylko co trzeci nauczyciel w Jastrzębiu-Zdroju chce się zaszczepić na Covid-19. Nie wierzą w skuteczność szczepionki AstraZeneca

Zaledwie jedna trzecia jastrzębskich nauczycieli w Jastrzębiu chce się zaszczepić na Covid1-19 – to jeden z najniższych wskaźników na Śląsku! Jak ustaliliśmy, chęć przystąpienia do szczepień zadeklarowało 547 spośród 1567 nauczycieli. Na szczepienie zgłosiło się też 93 pracowników administracji.

Pierwsi nauczyciele zostali już zaszczepieni, inni czekają na drugą turę. Zapytaliśmy, jak sytuacja wygląda w największych szkołach w Jastrzębiu. W Zespole Szkół nr 6 (największa szkoła w mieście, w której uczy się 826 uczniów) w pierwszej kolejności zaszczepiono nauczycieli przedmiotów zawodowych, którzy prowadzą zajęcia praktyczne z uczniami. Oni zostali zaproszeni już z nauczycielami przedszkoli.

- Spośród 13 z nich 10 się zgłosiło na szczepienia. W całej szkole mamy 73 nauczycieli, 57 zadeklarowało udział w szczepieniach. Nie mam informacji co do 22. Pięciu uczy w innych szkołach, więc może tam się zgłosili. Pięciu innych jest na urlopach – wyjaśnia nam Jolanta Kłopeć, dyrektor szkoły.

Ona również, razem z wicedyrektorami, zgłosiła chęć zaszczepienia, ale – jak przyznaje – także ma obawy.

- Moja córka, która jest nauczycielką w Krakowie, była zaszczepiona w piątek I ciężko to przeszła przez pierwsze dni. Pojawiła się gorączka, bóle mięśni. Ale lekarze mówili, że tak się może stać – mówi pani dyrektor.

W jej ocenie nie jest od tego, by zachęcać, bądź zniechęcać nauczycieli do szczepień. - To nie jest moja rola. Szczepienia są dobrowolne – mówi.
A jak sytuacja wygląda w Zespole Szkół nr 2, drugiej co do wielkości w Jastrzębiu? Tam aż 70 procent nauczycieli zgłosiło chęć zaszczepienia – informuje Ewa Mentel, dyrektor placówki, która kształci się 745 uczniów. Nauczycieli jest ok. 70.

W mojej ocenie obawy biorą się z powodu szczepionki AstraZeneca, która od początku budziła jakiejś tam wątpliwości. Myślę, że gdyby zastosowano inną, nauczyciele w większej grupie by się zgłaszali – zastanawia się pani dyrektor.

O obawach samych nauczycieli mówi jedna z nich, Katarzyna Barczyńska-Łukasik, ucząca historii, a także Wiedzy o Społeczeństwie. Sama chce się zaszczepić.

- Nauczyciele, którzy się nie zgłosili, są raczej niezdecydowani, po prostu czekają na rozwój wydarzeń i obserwują co się dzieje. Osobiście się zapisałam, ponieważ uważam ze to jedyna, na ten czas, możliwość powrotu do względnej normalności, czyli zajęć stacjonarnych – wyjaśnia nam nauczycielka. - Wierzę naukowcom, którzy wytworzyli szczepionki mające ochronić nas przed zakażeniem lub ciężkim przebiegiem choroby. Jesteśmy w sytuacji bezprecedensowej jeśli chodzi o skalę epidemii, po II wojnie światowej, i nie ma co się zastanawiać. Na izolacji cierpią wszyscy, uczniowie, ludzie, pozbawieni wzajemnych kontaktów oraz gospodarka, która nie przetrwa dłuższego zamrożenia – komentuje nauczycielka.

Ale większość nauczycieli jest innego zdania. Na naszym jastrzębskim fanpejdżu głos zabrała jedna z nich, pani Patrycja.

- Pracuje stacjonarnie od lipca, przeszliśmy covid w placówce ( zresztą prawie każda placówka przeszła) sanepid robił sobie jaja i zamykał na 3 dni po czym otwierał, chorowali następni, to zaś zamykał na 3 dni i tak w kółko plus te ich wszystkie reżimy to istne śmiechu warte. Nawet powtórzyć testów nauczycielom odmawiano czy już są zdrowi, zwykłego przebadania stetoskopem a teraz nagle ktoś nas chce szczepić jakąś tam Astra, która ma 60 procent skuteczności i do tego pełno możliwych powikłań. Węc w tej chwili mam 50 na 50 szans na covid za te 10 dodatkowych procent po Astrze i możliwych skutkach podziękowałam. Kto się chce szczepić niech się szczepi jego sprawa, ale innym dajcie żyć i pracować - mówi nauczycielka.

Czy fakt, że tak mało nauczycieli w Jastrzębiu-Zdroju zgłosiło się na szczepienia, nie niepokoi prezydenta miasta, Anny Hetman, która też wywodzi się z tego środowiska?

- Ja oczywiście każdego zachęcam do szczepień, jednak nikogo nie mogę zmusić. Wiem jednak, że tylko odpowiedzialne i wspólne działanie może zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo. Podczas pandemii niejednokrotnie pokazywaliśmy, że potrafimy wspólnie działać – pokażmy to też teraz. Od wielu lat szczepienia chronią nas przed groźnymi chorobami. Wierzę, że i tym razem medycyna stanie na wysokości zadania – mówi nam pani prezydent.

- Wszyscy znaleźliśmy się i stanowczo zbyt długo już trwamy w wyjątkowej, dla każdego bardzo trudnej, sytuacji. W tym momencie tylko program szczepień daje nam nadzieję, że życie gospodarcze, kulturalne czy towarzyskie wróci do normy, za którą tak bardzo tęsknimy. Zahamowanie rozprzestrzeniania wirusa możemy osiągnąć stosując się do reżimu sanitarnego, jednak czy zdołamy pokonać pandemię stosując tylko doraźne działania? - zastanawia się prezydent Anna Hetman.

Czy dzieci wrócą do szkół, za którymi tak bardzo tęsknią? Kontakt z rówieśnikami jest nieoceniony, tak samo jak choćby lekcje wychowania fizycznego. Tylko powrót do szkół może zahamować spadek poziomu nauczania.

- Doskonale wiem, jak ogromną pracę wkładają nauczyciele w przygotowanie zdalnych zajęć, jednak mam świadomość, że najszczersze nawet chęci nie zastąpią prawdziwego kontaktu ucznia z nauczycielem – dodaje Anna Hetman.