Karolina Naja w Londynie 2012 i Rio 2016 zdobywała brązowe medale razem z Beatą Mikołajczyk w wyścigach dwójek na 500 m. W Tokio wspólnie z Anną Puławską wspięła się na wyższy stopień podium. Stoczyły morderczą walkę z dwiema osadami węgierskimi - z Danutą Kozak i Dorą Bodonyi wygrały o 0.114 sekundy!
31-letnia tyszanka swoją karierę zaczynała w Paprocanach reprezentując MOSM Tychy.
- Mieszkałam na osiedlu Z, 10 minut piechotą od Paprocan, gdzie w wieku 12 lat zaczęłam trenować kajaki – wspomina Naja. - Zaczęło się zwyczajnie. Przyszliśmy w grupie, z koleżankami i kolegami z osiedla Z, potem oni przestali trenować, a ja zostałam. Podobało mi się to obcowanie z naturą. Zresztą nasza dyscyplina, to nie tylko trening w kajaku. Biegamy, pływamy, mamy siłownię, jeździmy też na nartach biegowych. Kiedyś spotykałyśmy w Jakuszycach albo we Włoszech Justynę Kowalczyk, która byłą zdziwiona, że… nie uprawiamy biegów narciarskich.
Na wielkich imprezach debiutowała w 2009 roku na mistrzostwach Europy w Brandenburgu. Rok później na mistrzostwach świata w Poznaniu w K-4 zdobyła brązowe medale. W sumie posiada dwanaście medali MŚ (1-5-6) i dziesięć z mistrzostw Europy (4-5-1).
W Londynie zdobyła pierwszy olimpijski tyski medal od 32 lat. Przed nią taki sukces osiągnęła w 1980 roku w Moskwie Lucyna Langer-Kałek, w biegu na 100 metrów przez płotki.
Po igrzyskach w Rio miała przerwę macierzyńską. Jej partnerem jest Łukasz Woszczyński, olimpijczyk z Aten (piąte miejsce w C2 1000 m). W grudniu 2016 urodziła syna Mieczysława.
- To Łukasz przez ostatni rok był w sumie także mamą, bo jeździłam na większość zgrupowań bez dziecka, a to nie było łatwe - podkreślała tyska wicemistrzyni po dekoracji.
Obecnie reprezentuje Posnanię Poznań, gdzie przeniosła się z Gorzowa, gdy otrzymała korzystniejszą finansowo ofertę.
- W Gorzowie kajakarka otrzymuje stypendium w wysokości około 400 złotych miesięcznie, dla porównania w Poznaniu olimpijczycy reprezentujący poznański klub mogą liczyć na wsparcie rzędu 13 tysięcy złotych na miesiąc - pisał wtedy "Super Express".
Tychy zawsze o niej pamiętają. Za medal z Londynu dostała czerwonego Fiata 500, za Rio białą lancię. W tej drugiej zamontowano jej bagażnik na kajak.
- Teraz też na pewno ją uhonorujemy - zapewnia Ewa Grudniok, rzeczniczka Urzędu Miasta w Tychach.
Naja będzie miała w Tokio jeszcze jedną szansę medalową. W sobotę wystartuje w K-4 500 m.
Karolina Naja wspomina też początki współpracy z Anną Puławską.
- Spotkałyśmy się kiedyś na treningu i to był magiczny moment. Byłyśmy w szatni i chciałam coś wyjąć z plecaka. Ania to wyjęła i mi dała. Zdziwiłam się pytam, czy powiedziałam to na głos. „Nie” – odpowiedziała. To był luty 2016 roku - opowiadała w "Przeglądzie Sportowym".
Najwięcej medali igrzysk dla Polski zdobyła Irena Szewińska - 7 (3-2-2), za nią w klasyfikacji wszech czasów znajduje się szermierz Jerzy Pawłowski - 5 (1-3-1), a podium uzupełniają chodziarz Robert Korzeniowski - 4 (4-0-0) i szermierz Witold Woyda - 4 (2-1-1). Karolina Naja dołączyła do czwórki z trzema krąźkami na koncie.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?