Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubezpieczyciele pojazdów manipulują kwotami i zwodzą kierowców

Beata Sypuła
Po wypadku zaczyna się wielka batalia z ubezpieczycielami
Po wypadku zaczyna się wielka batalia z ubezpieczycielami Piotr Krzyżanowski
Gruba księga absurdów powstałaby po spisaniu skarg, jakie na ubezpieczycieli piszą kierowcy. Choć firmy ścigają się do naszych portfeli, słabo starają się o nas w przypadku kraksy.

Liczba interwencji u rzecznika ubezpieczonych rośnie. Nic dziwnego, skoro w ciągu trzech dni - od ubezpieczenia do wypadku - samochód może tracić na wartości nawet tysiąc złotych dziennie.
Gdy kraksa zdarzy się posiadaczowi nie tylko OC, ale i dobrowolnego AC, może się on ubiegać o odszkodowanie na pokrycie strat, za pomoc w holowaniu, podstawienie samochodu zastępczego itp. Z takich świadczeń chciał skorzystać Bolesław T. z Tychów. Jego ford uderzył w drzewo w słowackich Tatrach.

- Po z górą dwóch miesiącach od zdarzenia i po licznych perturbacjach, w końcu wypłacono mi odszkodowanie - mówi pan Bolesław.

Zaraz po wypadku nie mógł się dodzwonić do centrum alarmowego. Potem ubezpieczyciel powiadomił go, że jego polisy nie ma w systemie. Sęk w tym, że ubezpieczył się trzy dni wcześniej. Straszono go konsekwencjami, gdyby skorzystał ze świadczeń, a nie wykupił polisy.

Rzeczoznawca ubezpieczyciela przyjechał ocenić stan auta dopiero po 8 dniach i potrzebował kilku kolejnych na wyliczenie szkody.

- Agent ubezpieczeniowy wycenił wartość pojazdu, na podstawie aktualnej tabeli, na 17.800 zł i od takiej wartości pobrał składkę. Natomiast rzeczoznawca po kilku dniach ocenił, że wartość pojazdu wyniosła tylko 14.500 zł - gorączkuje się pan Bolesław.

Auto nie posiadało wad ukrytych, nie miało wcześniej żadnej kolizji, było serwisowane, posiadało aktualne badania techniczne. A jednak radykalnie straciło na wartości - po 1 tys. zł na każdy dzień z ubezpieczeniem.

Mało tego: rzeczoznawca ubezpieczyciela wycenił szkodę na 10.963,98 zł, a warsztat na 5.831,73 zł i za taką cenę naprawił auto.

- Wycena kosztów naprawy została celowo zawyżona po to, aby uznać szkodę jako całkowitą i w ten sposób zmusić mnie do zawarcia nowej umowy ubezpieczenia AC za sporo wyższą staw-kę, bo już liczoną bez ulg za bezwypadkowy okres ubezpieczenia - uważa Bolesław T. z Tychów.

Napisał odwołanie do firmy. I dopiero ono okazało się skuteczne. Jak tłumaczy nam InterRisk, wszystko przebiegało z procedurami i życzeniami klienta, ale...

- Klientowi zwrócono także pozostałe koszty, o które występował. W związku z tym, że natrafił na problemy w procesie likwidacji szkody, przeprowadziliśmy rozmowy dyscyplinujące z pracownikami Oddziału Katowice, a do klienta zostało wysłane pismo z przeprosinami - mówi Anna Krajewska-Horosz, rzeczniczka InterRisk.

Sprawa została jednak opisana też w skardze do Biura Rzecznika Ubezpieczonych. Pismo będzie rozpatrzone jako jedna z wielu tysięcy podobnych skarg.

Nie jesteś sam

W razie kłopotów z ubezpieczycielem, pomoże Ci:
Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
Aleje Jerozolimskie 44
00-024 Warszawa
tel. 22 333 73 26, 22 333 73 27

Dyżur telefoniczny ekspertów z zakresu ubezpieczeń gospodarczych (ubezpieczenia komunikacyjne, na życie, NNW, domów, mieszkań, turystyczne, kredytów itp.): tel. 22 333 73 28, od poniedziałku do piątku w godz. 8-16 oraz 17-19.

Na co się skarżą

Posiadacze polis skarżą się:
- na odmowę uznania roszczenia o odszkodowanie lub świadczenie,
- odmowę uznania części świadczenia,
- opieszałe prowadzenie postępowań likwidacyjnych,
- odmowę lub utrudnienia w udostępnieniu akt szkody,
- niedostateczne informowanie o wymaganych dokumentach.

Zaniżają wartość pojazdu, a zawyżają wartość wraku

Halina Olendzka, rzecznik ubezpieczonych

Najliczniejsza grupa skarg odnosiła się w 2010 roku do problematyki ubezpieczeń komunikacyjnych. Stanowiły 55,8 proc. wszystkich, z czego w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych było ich 31,4 proc. W porównaniu z 2009 rokiem procentowy udział skarg z zakresu ubezpieczeń komunikacyjnych zmniejszył się o 5,7 proc., natomiast liczbowo było 3.746 skarg - o 1.395 więcej. Z tytułu OC było ich o 700 więcej. Na AC Polacy skarżyli się 1.130 razy.

Podobnie jak w latach minionych, w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych konsumenci zgłaszali również uwagi do sposobu likwidacji szkody, m.in. z powodu nieuprawnionego kwalifikowania jej jako szkody całkowitej. Wskazywali, że często ubezpieczyciele zaniżają wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, a zawyżają wartość wraku czy pozostałości, nie udzielając jednocześnie pomocy w ich zbyciu za ustaloną przez zakład ubezpieczeń cenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!