Ultramaraton w Rybniku: 60 km i 40 rond WIDEO + ZDJĘCIA

W niedzielę o godz. 9. na parkingu przed kąpieliskiem Ruda w Rybniku wystartował ultramaraton 40 rybnickich rond, w którym wzięło udział kilkunastu uczestników. To bieg tylko dla wytrwałych, bo zawodnicy mają do pokonania aż 62 kilometry i 40 skrzyżowań o ruchu okrężnym.

- Parę razy brałem już udział w podobnym biegu, to będzie mój trzeci ultramaraton. Pierwszy był na 100 km w Zielonej Górze, drugi 150 km na Ultra Roztocze, a teraz ponad 60 km w Rybniku. W tym miesiącu czeka mnie jeszcze więcej podobnych, długich biegów. Nie ma więc obaw, że się nie uda, zwłaszcza z takimi zawodnikami i przy takiej organizacji. Ja przygotowuję się do takich biegów codziennie, robię około 5 tys. km rocznie, czyli codziennie przebiegam średnio 15 km - mówi Piotr Buła Błach, jeden z uczestników ultramaratonu.

I choć mogłoby się wydawać, że frekwencja nie powaliła, to jednak - jak przekonują zawodnicy - tak właśnie miało być.

- Mamy kilkunastu śmiałków, bo tu nie chodzi o frekwencję. To jest bieg, który został zorganizowany tak, by właśnie tyle osób w nim wystartowało. To pierwsza edycja, w zasadzie biegną tylko zaproszeni zawodnicy. Absolutnie to nie jest tak, że rybniczanie się wystraszyli. Z tego, co mówił nam prezydent Rybnika, Piotr Kuczera, następna edycja będzie bardziej spektakularna, jeśli chodzi o uczestników - mówi Piotr Buła Błach.

Przedsięwzięcie ma na celu popularyzację biegania jako przyjemnej, zdrowej i przyjaznej środowisku formy spędzania wolnego czasu. Jest to także okazja do promocji Rybnika jako miasta przyjaznego biegaczom oraz zwrócenia uwagi na rybnickie ronda jako na ciekawe elementy architektury miejskiej.

Udział w biegu zapowiadał także zastępca prezydenta Rybnika, Piotr Masłowski. Dołączył do grupy w Radziejowie i pobiegł aż do mety - 23 km.

– Chyba nikt na świecie jeszcze tego nie zrobił, by przebiec dystans wiodący przez wszystkie ronda w danym mieście – oczywiście myślimy tutaj o miastach, w których skrzyżowań o ruchu okrężnym jest bardzo dużo! To pierwsza edycja, wierzymy, że impreza przyjmie się i w przyszłym roku rozrośnie – dodają Piotr Puchała i Krystian Stawarczyk z CPJ Team, organizatorzy przedsięwzięcia.