Uniwersytet Śląski zmienił godziny planu zajęć. Studenci z Katowic są zaskoczeni i krytykują nowy rozkład zajęć na wszystkich wydziałach

Nowe zarządzenie rektora Uniwersytetu Śląskiego ujednolica godziny prowadzenia zajęć dydaktycznych w skali całej uczelni.

Zarządzenie rektora UŚ nr 85 z dnia 27 czerwca 2019 roku wyjaśnia, że jedna godzina dydaktyczna trwa 45 minut, zaś standardowo blok dydaktyczny składa się z dwóch takich godzin (czyli razem 90 minut). W tej kwestii nic się nie zmieniło. Do tej pory jednak godziny, w których odbywały się zajęcia, uzależnione były od danego wydziału. Nowe zarządzenie ujednolica tę kwestię.

Pierwszy blok dydaktyczny zaczyna się bez zmian o godzinie 8:00 rano i kończy o godzinie 9:30. Potem jednak studenci mają 15-minutową przerwę, co już jest zmianą w stosunku do poprzednich lat (przykładowo, na Wydziale Nauk Społecznych przerwy trwały do tej pory po pięć minut). Drugi blok zaczyna się zatem o godzinie 9:45 i trwa do godziny 11:15. Trzeci trwa od 11:30 do 13:00.

Kolejna duża zmiana w skali całej uczelni ma miejsce właśnie o godzinie 13:00. Wraz z nadejściem nowego semestru, od godziny 13:00 do 13:45 będzie odbywać się przerwa na konsultacje dla studentów, w czasie której wykładowcy mają być dostępni w swoich salach. Jest to spora nowość – do tej pory studenci chcący dostać się na konsultację do danego wykładowcy musieli przyjść na jego dyżur, który to często nakładał się z innymi zajęciami. Z drugiej strony większość studentów nie chodzi na nie regularnie, więc codzienna 45-minutowa przerwa w środku dnia nie została przez nich odebrana pozytywnie.

Po konsultacjach godziny następnych bloków dydaktycznych przedstawiają się następująco:

• - Czwarty blok dydaktyczny od 13:45 do 15:15,
• - Piąty blok dydaktyczny od 15:30 do 17:00,
• - Szósty blok dydaktyczny od 17:15 do 18:45,
• - Siódmy blok dydaktyczny od 19:00 do 20:30.

Większość opinii na temat wprowadzonych zmian jest negatywna, przynajmniej jeśli spojrzymy na media społecznościowe. Na facebookowym fanpage’u Studenckiej Strefy Aktywności UŚ, który jako pierwszy przekazał informację do publicznej wiadomości, post z ogłoszeniem zmian został zbombardowany negatywnymi reakcjami „wrr” oraz „przykro mi”. W komentarzach studenci wyliczają negatywne konsekwencje zmienienia godzin, w których prowadzone są zajęcia dydaktyczne na uczelni.

Często pojawiającym się zarzutem jest przesunięcie bloków dydaktycznych na późniejsze godziny, co wynika z wydłużenia przerw między zajęciami oraz wprowadzenia w środku dnia 45 minut poświęconych na konsultacje. Przez wszystkie te zmiany studenci będą później wracać do domu. Do tej pory ostatni blok dydaktyczny trwał do godziny ok. 19:00 (różniło się to w zależności od wydziału). Obecnie siódmy blok kończy się aż półtorej godziny później.

Niezadowoleni są zwłaszcza ludzie, którzy do tej pory próbowali połączyć naukę z pracą. Pojawiają się wprost głosy, że w związku z wprowadzonymi zmianami część studentów będzie musiała poszukać sobie nowego miejsca zatrudnienia.

Kolejną obawą wyrażaną przez studentów jest przeciążenie katowickiej komunikacji miejskiej. Pierwszy raz będzie miała miejsce sytuacja, w której cała uczelnia w jednym momencie kończyć będzie swoje zajęcia. Do tej pory, dzięki temu, że godziny prowadzenia zajęć dydaktycznych na uczelni były różne w zależności od wydziału, komunikacja miejska była w naturalny sposób odciążona. Obecnie może się okazać, że niektóre tramwaje i autobusy będą zwyczajnie bardzo zapchane, co niestety obniży komfort wszystkich pasażerów – nie tylko studentów.

Istnieją jednak też dobre strony zmian – dzięki ujednoliceniu godzin prowadzenia zajęć studenci zapisani na tzw. studia międzywydziałowe nie będą już musieli dostosowywać swoich zajęć do różnych godzin na różnych wydziałach. Podobna sytuacja dotyczy też Wychowania Fizycznego oraz lektoratów językowych, które zwykle odbywają się w budynkach innych wydziałów.
W zarządzeniu znajduje się także punkt, który mówi wprost, że „nie należy organizować zajęć w ramach siódmego bloku dydaktycznego jeżeli nie jest to konieczne lub dogodne dla studentów”. W teorii zatem sytuacja, w której studenci będą musieli siedzieć na uczelni do godziny 20:30 nie powinna zdarzać się zbyt często. Nie wiadomo jednak jak będzie to wyglądało w praktyce.

Komentarz rzecznika UŚ

- Wprowadzone zarządzenie było konsultowane z przedstawicielami studentów m.in. podczas obrad senackiej komisji ds. kształcenia, w której skład wchodzą reprezentanci studentów – mówi rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego, Jacek Szymik-Kozaczko. - Do tej pory często godziny rozpoczynania zajęć dydaktycznych różniły się w zależności od Wydziału. Wraz z początkiem roku akademickiego zacznie obowiązywać nowa struktura organizacyjna uczelni, a więc powstaną też nowe Wydziały i Instytuty.

Jaki był konkretny powód ujednolicenia godzin, w których odbywają się zajęcia?

- Naszym celem jest optymalizacja zarządzania salami wykładowymi w budynkach uczelni, a także ułatwienie w organizacji i planowaniu zajęć dydaktycznych – wyjaśnia Szymik-Kozaczko. - Pamiętajmy też, że często są studenci, którzy studiują więcej niż jeden kierunek. Istnieją także zajęcia wspólne dla studentów różnych kierunków, np. zajęcia WF – dodaje.

Dokładny tekst nowego zarządzenia rektora Uniwersytetu Śląskiego dostępny jest [TUTAJ]