18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanke: Jak daleko stąd do Ukrainy

Mariusz Urbanke
Mariusz Urbanke
Mariusz Urbanke arc.
Wielce "europejscy" i "cywilizowani" polscy politycy patrzą na Ukrainę pogrążoną w chaosie nieco z góry. Nie pamiętają, że nie tak dawno władza także strzelała u nas do robotników.

Nie zauważają też ogromnego pęknięcia - tak jak na Ukrainie - na Polskę bogatą i zaradną oraz ciągle biedną i zacofaną. Często sami dzielą naród na "prawdziwych Polaków" oraz "agentów", czy też na goroli i hanysów. Budują w głowach barykady, które będzie dużo trudniej rozebrać niż te na Majdanie.

Przy okazji wychodzi też zwykła ludzka małość. Ostatnio politycy wszystkich opcji ostro krytykują eurodeputowanego Jacka Kurskiego, który pojechał na Majdan, a potem zalał internet zdjęciami ze swej "wizyty przyjaźni" na Ukrainie. Większość komentatorów nie ma wątpliwości - Kurski potraktował Ukraińców jako tło w kampanii wyborczej do europarlamentu. To dość żałosny sposób na zdobycie popularności w sytuacji, gdy giną ludzie i ważą się losy całego państwa - naszego sąsiada.

Ukraina to wielki i bogaty kraj, który mógłby wyżywić Europę i spory kawałek okolicy. Jednak większość Ukraińców żyje dziś jak polscy biedacy. Według ukraińskiego urzędu statystycznego, średnia płaca na rękę to 3.429 hrywien, czyli około 1.150 zł, ale w rejonach najbiedniejszych - np. w obwodzie tarnopolskim - zarobki spadają do kwoty odpowiadającej 740 zł.

Tymczasem, jeśli ktoś był w Kijowie, to od razu zauważył, że ceny są tam wyższe niż w naszym - bardzo drogim przecież - Krakowie. Powód? To głównie kiepskie, egoistyczne i łupieżcze rządy ukraińskich oligarchów, przypominające politykę polskiej magnaterii na Kresach Wschodnich, która doprowadziła do licznych powstań i wojen, a w końcu upadku Rzeczpospolitej.

"Nie pytajcie mnie, skąd mam pierwszy milion. Zapytajcie, skąd mam pierwszy miliard" - tak brzmi hasło wielu ukraińskich bogaczy.

Nasi politycy nie mieszkają w tak luksusowych rezydencjach, jak prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Pole golfowe, las do prywatnych polowań, złota toaleta i marmury - to wszystko zszokowało nie tylko Ukraińców. Nie ma też w Polsce tak bezczelnej i bezwzględnej dominacji wąskiej grupy uprzywilejowanych jak na Ukrainie.

Jednak wielu Polakom też się nie przelewa. W województwach podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim prawie co dziesiąty mieszkaniec żyje w ubóstwie! U nas odsetek ten wynosi tylko 3,5 procent.

Wielu polityków, którzy pieją o miliardach z Unii Europejskiej, nie ma pojęcia - albo nie chce tego przyznać - że prowadzone od lat programy unijne nie zasypały głębokiego rowu między biednymi a bogatymi w Polsce. Przeciwnie, pogłębiły go!

Według GUS, statystyczne PKB na mieszkańca województw wschodnich w 2012 roku było niższe od tego w 2001 roku - czyli przed naszym wstąpieniem do Unii Europejskiej. Jest to tym dziwniejsze, że na wsparcie biedniejszych regionów kraju Unia dała więcej pieniędzy, niż otrzymały województwa zachodnie. Na dodatek "Polska B" zamiast się kurczyć, zaczyna się rozrastać i zajmować obszary tradycyjnie uznawane za "Polskę A" , czyli zamożną. Dotyczy to m.in. sąsiadującego ze Śląskiem województwa opolskiego, gdzie pojawił się poważny problem, bo mieszkańcy zaczęli stamtąd uciekać - najpierw do Niemiec, a teraz również do innych regionów.

Słynny reportażysta i pisarz Melchior Wańkowicz tak pisał o odzyskaniu niepodległości przez Polskę po I wojnie światowej: "Niektórzy tę krowę złapali za cycki i mieli mleko, a inni za ogon i dostało się im…". Dziś podziały wyglądają podobnie. I, niestety, dotyczy to nie tylko Ukrainy - czego wielu polityków zdaje się nie zauważać.

Kiedy więc czyta się wyznania biznesmenów, którzy na cygara wydają więcej niż na pensje swoich pracownic, to wielu się zastanawia - po co był Okrągły Stół i cała tzw. transformacja. Polaków to drażni, bo są szczególnie wyczuleni na punkcie równości i sprawiedliwości społecznej.

Działacz śląski Karl Schodrok przedstawiał Śląsk jako przyszłą "wschodnioeuropejską Szwajcarię". Szwajcaria to kraj wielojęzyczny i wielokulturowy, zbudowany na kompromisach. Może uchodzić za idealny wzór dla innych nacji. Jednak dla nas - w tym Ślązaków - to tylko niespełnione marzenie.

Wydaje się bowiem, że przed kolejnymi wyborami do europarlamentu będziemy mentalnie bliżej targanej konfliktami Ukrainy niż stabilnej Szwajcarii. Nasi politycy już o to "zadbają".

Mariusz Urbanke,
publicysta DZ

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!