Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uroczystości upamiętniające w Muzeum Stutthof. 79. rocznica pierwszego transportu więźniów

Kamila
Dokładnie 79 lat temu, 2 września 1939 roku na teren tworzącego się KL Stutthof przybył pierwszy transport więźniów - Polaków zatrzymanych przez Niemców w pierwszych dniach II wojny światowej. Pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof odbyły się uroczystości rocznicowe.
Dokładnie 79 lat temu, 2 września 1939 roku na teren tworzącego się KL Stutthof przybył pierwszy transport więźniów - Polaków zatrzymanych przez Niemców w pierwszych dniach II wojny światowej. Pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof odbyły się uroczystości rocznicowe. Kamila Ziętek
Dokładnie 79 lat temu, 2 września 1939 roku na teren tworzącego się KL Stutthof przybył pierwszy transport więźniów - Polaków zatrzymanych przez Niemców w pierwszych dniach II wojny światowej. Pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof odbyły się uroczystości rocznicowe.

Sztutowo. Niemiecki nazistowski obóz Stutthof faktycznie założony został w chwili wybuchu II wojny światowej. Pierwszy transport więźniów stanowiła grupa 150 Polaków z Wolnego Miasta Gdańska.

- KL Stutthof to miejsce gdzie blizny po dramatycznych wydarzeniach nie chcą i nie mogą się zabliźnić - powiedział Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, który objął nad uroczystością Honorowy Patronat. - Stworzony z myślą o eksterminacji Polaków z Pomorza, szybko jednak przekształcił się w rozciągniętą w setki hektarów fabrykę śmierci, dla ludzi różnych narodowości i wiary. 110 tys. więźniów, 65 tys. pomordowanych to liczby, a w rzeczywistości czyjeś nadzieje, uczucia, przyszłość, której nie dane im było doświadczyć. Dla nich właśnie musimy pamiętać i pamiętamy. Oddajemy hołd ofiarom z nadzieją, że z czas eksterminacji, czas pogardy drugiego człowieka, już nigdy się nie powtórzy.

- Trudno jest zrozumieć upadek człowieczeństwa, którego nie można porównać z żadnym innym wydarzeniem w historii ludzkości, a znajomość faktów nie zawsze jest tożsama ze zrozumieniem - podkreślił Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof. - Czas nie jest dla nas łaskawy bo nieubłaganie poddaje próbie świadomość oraz pamięć o ludziach i wydarzeniach, które nie mogą być zapomniane. Odbiera nam też najważniejszych, przyjaciół i życzliwych recenzentów naszej publicznej służby, świadków historii, byłych więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof. To najtrudniejsze zadanie stawiane przez upływający czas.

W uroczystości, jak co roku uczestniczyła grupa byłych więźniów Stutthofu.

- Nasz ubiór to był pasiak, a obuwie holenderki, bardzo nieprzyjemne - wspominał Feliks Werner Rzeźnikowski, były więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof, nr obozowy 19 384.

Pan Feliks ma obecnie 98 lat. Urodził się w Tczewie. Pochodzi z rodziny kaszubskiej. Przed wojną mieszkał w Kościerzynie. Już w wieku 8 lat został harcerzem, i jest nim do dzisiaj. Gdy wybuchła wojna został przymusowo skierowany do pracy w stoczni w Gdańsku. Był tam członkiem konspiracyjnego, tajnego hufca harcerzy. Podejrzany o pracę sabotażową na terenie stoczni oraz działalność podziemną został aresztowany 26 listopada 1942 roku. Był to też odwet za odmowę podpisania trzeciej grupy niemieckiej listy narodowościowej. Przez trzy miesiące przetrzymywany był w więzieniu gestapo w Gdańsku. Bicie, które towarzyszyło przesłuchaniom miało zmusić go do przyznania się do kontaktów z dowódcami organizacji oraz podania nazwisk kolegów z konspiracji. Mimo ostrego śledztwa nie udało się wydobyć od niego żadnych informacji. 9 lutego 1943 roku został odesłany do KL Stutthof.

- Potem nas wprowadzono do specjalnego baraku nr pięć w starym łagrze. Przez kilka dni nie wiedziano co z nami zrobić. Na dworze tylko stały korytka z wodą, w których mogliśmy się umyć. Po pewnym czasie przeprowadzono nas do specjalnego baraku, gdzie zjawił się komendant ze swoją świtą. Przez tłumacza zaczął z nami rozmawiać. Powiedział, że kto jest nieposłuszny czeka go taka rzecz, wtedy wprowadzono więźnia, który zakończył tam swój żywot. W dalszych przemówieniach powiedział do nas: a dla was, a wiecie, że jako niemiecki naród jesteśmy słowni, jest ten komin od krematorium - powiedział Feliks Werner Rzeźnikowski.

Oficjalnym uroczystościom towarzyszyła tradycyjna oprawa Kompanii i Orkiestry Reprezentacyjnej Marynarki RP. Nie zabrakło złożenia kwiatów i zniczy pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa. Odśpiewano również Pieśń Obozową.

Tegorocznej uroczystości towarzyszyło odsłonięcie tablicy pamiątkowej ku czci członków Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski" więzionych i poległych w obozie Stutthof. Tablicę odsłonięto w dawnym krematorium.

Ponadto, otwarta została wystawa „Zawsze wierni. Gdańska niepodległość. Polacy z Wolnego Miasta”. Wystawa to opowieść o historii dwudziestu lat istnienia Wolnego Miasta Gdańska w kontekście jego mieszkańców - Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uroczystości upamiętniające w Muzeum Stutthof. 79. rocznica pierwszego transportu więźniów - Dziennik Bałtycki