Chodzi o uchwałę antysmogową dla całego województwa, a sesja jej poświęcona trwała tak długo, gdyż przedstawiciel każdej z obecnych w sejmiku partii podkreślał, że – i dlaczego – jego klub będzie głosować za. Bo – co w sejmiku śląskim zdarza się rzadko – za koniecznością wprowadzenia ogólnowojewódzkich przepisów antysmogowych opowiedzieli się wszyscy z 41 obecnych na sali radnych. Z PO (to ludzie marszałka projekt przygotowywali), PiS, RAŚ, PSL i SLD.
– Jakość powietrza nie ma poglądów politycznych – skwitował Bronisław Karasek z PSL. – Ja też żułem to nasze powietrze. Apeluję, byśmy tym razem nie różnili się pięknie i uchwałę przyjęli – powiedział Grzegorz Wolnik z PO, wicemarszałek sejmiku. – Pokażmy, że śląska klasa polityczna ma klasę.
CZYTAJCIE TEŻ:
Uchwała antysmogowa na Śląsku: Zakaz palenia mułem
A potem uchwała została przyjęta, a radni sami sobie – i czystemu powietrzu, które może nad regionem w końcu będzie – bili brawo.
– To najważniejsza uchwała tej kadencji – podsumował marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.
– Chciałoby się tak rozmawiać na forum sejmiku zawsze – komplementował radnych Piotr Czarnynoga z PiS, podkreślając dobrą współpracę jego ugrupowania z marszałkiem podczas konsultacji projektu.
Zatem – od września 2017 roku uchwała zacznie obowiązywać. A Śląskie jest drugim regionem w Polsce – po Małopolsce – które ma taki akt prawny dla całego województwa (swoje przepisy, niezależnie, mają też poszczególne miasta, jak Rybnik czy Katowice). W Krakowie uchwałę wojewódzką podjęto w styczniu. Zaś kolejne samorządy, m.in. Mazowsza, Dolnego Śląska czy woj. łódzkiego, już je przygotowują i chcą podjąć jeszcze w tym roku.
Zakaz palenia węglem? Nie
Czy to oznacza zakaz palenia węglem w domowych piecach? Nie.
– To nie jest uchwała antywęglowa – podkreśla Czarnynoga.
CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Chodzi o zakaz spalania w domowych kotłach paliw złej jakości i konieczność – z dopłatami – wymiany starych pieców na nowsze. Ale nie od razu, bo „kopciuchy” powinny zniknąć w ciągu 10 lat. Kto za to zapłaci? To jest największy problem nowego prawa. Policzono, że w woj. śląskim jest jeszcze 700 tys. „kopciuchów”, a koszt wymiany ich na ekologiczne to ok. 6-7 miliardów złotych. Pieniądze zaś mają wyłożyć sami konsumenci, samorządy lokalne i samorząd województwa (który jednak od niedawna nie ma władzy nad wojewódzkim funduszem ochrony środowiska, a na pieniądze stąd liczył); nie obędzie się też bez wsparcia
rządu.
Region bez smogu za 10 lat
Także 10 lat, może nieco krócej, przyjdzie nam poczekać na efekty nowego prawa. Dr Iwona Jelonek z Wydziału Nauk o Ziemi UŚ, która uczestniczyła w pracach nad powstaniem tego projektu, podkreśla, że wprowadzenie go w życie nie spowoduje, że jakość powietrza w regionie poprawi się „z dnia na dzień”. Może to potrwać nawet 5-10 lat.
– Być może jestem pesymistką w tych prognozach, jednakże wolałabym wyznaczyć dłuższy czas, niż go bardziej skrócić – mówiła w styczniu, gdy projekt był prezentowany radnym.
– Na nic jednak nasze zapisy, jeśli w obrocie będą te paliwa, które nie chcemy, by były spalane – przypomniał Henryk Mercik (RAŚ). To aluzja do zmian, jakie stoją po stronie rządu.
Bo właśnie przepisów krajowych teraz brakuje najbardziej. Tymczasem od 2020 roku wchodzi w życie dyrektywa unijna o tzw. ecodesignie, która zaostrza normy emisyjne dla krajów członkowskich. W Polsce obecnie trwają konsultacje publiczne odnośnie projektu, przygotowanego w Ministerstwie Energii, określającego jakość paliw stałych. Lecz i tu nie chodzi o zakaz palenia każdym węglem.
– Celem nowelizacji nie jest wyeliminowanie paliw stałych (węgla) z obrotu, ale uporządkowanie rynku. Zgodnie z przepisami, sprzedawca będzie miał obowiązek informowania konsumenta o jakości i sortymencie sprzedawanego produktu. Do obrotu nie będzie można wprowadzać tzw. niesortu oraz węgli niespełniających wymagań jakościowych – informował Mariusz Kozłowski z biura prasowego Ministerstwa Energii.
Natomiast w Ministerstwie Rozwoju opracowywany jest projekt rozporządzenia, określający standardy dla kotłów, stosowanych do ogrzewania domów.
– Dokument zostanie przyjęty najpóźniej do końca czerwca, aby jego zapisy zaczęły obowiązywać jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego 2017/2018 – mówiła wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz na początku lutego.
Prace nad dokumentem są na bardzo zaawansowanym etapie. Pod koniec lutego otrzymał akceptację Komisji Europejskiej. Projekt zakłada, że od 1 października 2017 nie kupimy już „kopciucha”.
– Dodatkowo, te wyprodukowane do końca września 2017 będą mogły być wprowadzone na rynek do końca czerwca 2018 r. – informuje MR.
Protest antysmogowy w Bielsku-Białej
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?