18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uszok, Nosol, Oślizło: o pochodzeniu śląskich nazwisk

Oprac. Marcin Zasada
Skąd się wzięły śląskie nazwiska?
Skąd się wzięły śląskie nazwiska? ARC
Skąd wzięły się śląskie nazwiska? Co zdecydowało, że ktoś nazywa się Uszok, a ktoś inny Widera? Już w 1921 r. ks. Emil Szramek publicznie o to zapytał. I dał odpowiedź. CZYTAJCIE DALEJ

Jest rok 1921. Ksiądz Emil Szramek w prowadzonym przez siebie kwartalniku kulturalno-społecznym "Głosy znad Odry", w dwóch obszernych tekstach, z charakterystycznym dla siebie humorem, pisze o rodowodzie nazwisk Ślązaków. Czemu Korfanty to Korfanty, a Godula to Godula. Skąd się wziął Marniok, Przybylok, Garbaciok i Basista. Przed Państwem najciekawsze fragmenty tego materiału. Bez trudu można odnaleźć w nim nazwiska, jakie na Śląsku słyszymy współcześnie. Nie tylko w szkole, na zakupach, ale i na wyborach.

Dzisiaj każdy człowiek, obok imienia, ma swoje nazwisko. Może ktoś mieć herb i nazwisko szlacheckie, a bardzo podłego być charakteru, z drugiej strony - pod prostakiem siermięgą często złote serca biją. Dlatego byłoby czczą próżnością chełpić się z nazwiska pięknego, a o głupocie by świadczyło, gdyby ktoś bliźniemu swemu odmówił szacunku tylko z tego powodu, że brzydkie nazwisko nosi.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Historia Śląska w Dzienniku Zachodnim KLIKNIJ TUTAJ

"Szatan" np. cnotliwym może być człowiekiem, a "Jezusek" największe zbrodnie mieć na sumieniu. Może się ktoś "Polak" nazywać, a być hakatystą zażartym; inny znów "Niemiec" się pisze albo "Hermann", a za Polską głosował. Ale każdy ciekawy, skąd nazwiska się wzięły, jak powstały i co pierwotnie oznaczały. A niektóre z nich są takie dawne, albo też i takie obce, że dopiero długo badać trzeba, jakie by było ich znaczenie. Pozornie niemieckie "Riedel" - to narzędzie rydel, a "Widera" to wydra. "Paterok" to nie łaciński pater (ojciec), lecz polski wyraz, oznaczający człowieka, co nic porządnie nie zrobi, bo tylko paterać, partolić lub pitraszyć umie; to samo znaczy "Pitrasz". Przy licznych ato- li nazwiskach domyślić się już nie możemy, dlaczego nadane zostały.

Kto się Skaziród nazywa, może być pewny, iż jakiś daleki przodek jego ród swój skaził. Neudeck zaś, zupełnie niemiecki z wyglądu, to nic innego jak zwykły polski Naj-dek czyli Najduch. Pierwszy lepszy Król, który w jakiejś wiosce siedzi, niech nie myśli, iż ród jego z królewskiego domu się wywodzi; ma on z królami tyle wspólnego, co uszaty królik w chlewiku. Nazwa Król bowiem oznacza pierwotnie człowieka, co ma zwyczaj marszczyć, czyli "królić" twarz. Dzisiaj powiedzielibyśmy: grymaśnik. Czasem co prawda o koronowanych głowach myślano, nadając jakiemuś pyszałkowi nazwę Król.

Muzykantami byli: Brząkała, Brząkalik, Duda (i dziś organistę żartobliwie Bożydudą nazywamy), Dudek, Duczek, Gajda, Gajdzik (jak ci pierwsi na dudach, tak oni nagajdzie, czyli kabzie grali), Skrzypiec, Smyczek (jeżeli licho grał, był tylko Szmidą). Dodajmy Trąbę (Trumpke), Piszczka z Piszczałą i Tambora i kapela kompletna!

SZAFRANEK, BO ZAROST ŻÓŁTY

Ktoś głupotę bliźnich wyzyskując, zajmował się wróżbiarstwem i dał początek nazwisku Planetorz. Kto się pierwszy w niezaludnionej dotąd okolicy osiedlił, temu i potomkom do dziś dnia zostało Osadnik.

Jeżeli taki nowy człowiek we wsi zamieszkał, nazwano go Nowak, Nowotny, Przybyła, Przybylok, Przybysz, Przybytek albo i Przylaz. Czasem byli to ludzie obcej narodowości, jak dowodzą nazwiska: Morawiec, Czech, Cygan, Niemiec, Niemczyk, Prus, Szot, Szwed, Magiera, Magura (tj. Madziar), Węgrzyk, Uherek (to samo po czesku), Turek, Turczyk. W przeciwieństwie do takich przylazów, swoich ludzi nazywano potem Polak, Poloczek.

Tysiące nazwisk powstało od przymiotów i właściwości ciała. Ktoś miał jasne włosy i dał początek nazwom familijnym Białas, Białek albo Białoń. Z ciemnych włosów powstały Bury, Burek, Burczyk, Kruczek, Muras, Czernik, Czernioch, Czarnota oraz zniemczone formy Tscherner i Tschauner. Na żółty zarost wskazują Szafranek, Szafraniec i Szafrański, a na czerwonawy: Krasoń, Ruda, Rudek, Rusek, Rduch, Rydzyk i Ryszka. Wąsalowi jakiemuś zostało Broda, Wąsala, Wąsowicz lub z czeska Pusek. Kręcone włosy mieli Kandzior, Kędzior, Kandziora, Kudera i Strączek. Nadzwyczaj silny zarost głowy przypominają Grzywocz, Kosmal, Kądziołka i Kudełko, na których pewnie zazdrośnie patrzeli Łysy, Łysek, Łysik i Lysok. Kto wskutek wrzodu jakiego miał gołe miejsce wśród włosów, tak zwaną plechę, tego Pleszka wolano albo Gwiozda. Na podeszłych w wieku mówiono nie tylko Starzec, Starzyński albo Próchno, ale też Siwy, Siwek, Siwiec, Siwoń, Szary, a żartobliwie Podbioł.

ZIOBRO MUSIAŁ BYĆ CHUDY

Najbardziej bije w oczy, czy ktoś jest wielki albo mały, chudy albo gruby. Mnóstwo nazwisk na tym tle powstało, a często nadzwyczaj plastycznych. Długaj, Długajczyk, Długosz i Wysocki to samo znaczą, co Drągal, Loska, Łodyga, Pilar, Pilarski, Tyczka, Wieszadło i nie od razu jasne Gediga, Halama i Holomek. Z chudego rodu pochodzą Suchy, Suchan, Suchanek, Kostka, Kostera, Kostuch. Bladą twarz miał Bielok. Słabowitych przodków mają wszyscy, którzy się nazywają Bieda, Biedronka, Borok, Choroba, Cipa, Deda (licha szkapa), Głodek, Kokoszka, Lebioda, Libera (choroba), Lichy, Lichawy, Liguda, Marniok, Mizera, Mucha, Pająk, Piórko, Świerszcz, Świerczek, Trzcionka, Zdziebło, Ziobro.

Zupełnie inaczej wyglądali sobie: Bomba, Buchta, Buchcik, Buła, Bochnik, Ciałoń, Gruby, Kan-dzioch, Maścibrzuch, Masny, Klu-ba, Ociepka, Pampuch, Pękała, Snopek, Trzęsimiech, Wypchoł i Zrostek. Cipionka, Cipura, Niesyto, Papała i Papoń ustawicznie opychali się jadłem. Wielką siłę posiadał Lamich, Twardy, Twardoń, Wyrwich i Wyrwoł. Za to mało imponowali Drobny, Małek, Malik, Malina, Malisz, Malota, Malotki i Pyrcek. Małego, krępego wzrostu też byli Kłyk i Paluch, dalej Guzy, Kusy, Kuśka, Kuś, Zdebel i Kurpanek. Ale Kurpas do grubych należy i od kurbasa (Kurbis) się wywodzi. Pikulik znowu i Basista muzykantami byli; jeden grał piccolo, drugi na basie.

Tłumaczenia nie potrzebują Garbas, Garbaciok, Garbocz. Niepięknego chodu był Dyńda, Kiwała, Kolybaj i Szmatoła. Szwejda i Szwajnoch, właściwie Świjda i Świjnoch przy chodzeniu kręcili nogą; mają wspólne pochodzenie ze szlacheckim nazwiskiem von Schweinichen. Jakoś nienormalnie musiał też chodzić Pięta, z morawska Pataś, Giza (giczoł), Noga, Kolanko i Golenia.

A GORZELIK? NO CÓŻ...

Wielką głowę miał kiedyś pierwszy Gałka, Główka, Łebek i Wiercimak (tłuczek). Silny w karku musiał być Karkoszka i Tylman. Długą szyję miał Gąsior. Bezuch miał małe uszy; za to bardzo długie słyszadła posiadał Uszok i Gacek, czyli Wieczorek (nietoperz). Kogo Nosolem przezwano, nietrudno odgadnąć. Knosała prawdopodobnie stąd powstało, iż ktoś miał zwyczaj wąchania każdej rzeczy, czyli prowadzenia ku nosowi. Świder zaś - między Niemcami Schweter - od świdrzenia pochodzi.
Wysypkę na twarzy mieli Pryszcz, Dziubany i Kropisz. Od wystających zębów powstały nazwiska Kieł, Kieloch, Kiełtyka, Kiełkowski i Zębok. Na piękne zęby zdaje się wskazywać nazwa Oząbek (Hozombek). Szczyrba za mało miał zębów, tak samo Giemza, który wskutek tego bardzo powoli jadał, czyli giemzał. Gambiec i Hachuła wielką gębą się odznaczali; Ziajka ciągle ziewał.

Kto się ciągle uśmiechał, temu zostało Śmieszek lub Śmieja. Do łez się łatwo wzruszał Beczała i Płaczek. Hałaśliwym był Buczek, Krzykała, Wrzeskot, czyli Brzeskot i Warwas. Od gruchania przy robocie powstały nazwiska Gruchot, Gruchlik, Gromotka, Grzymek. Z różnych właściwości przy mówieniu należy wywodzić: Jąkała (Jonkel), Ćwiąkała i Krząkała. Na coś innego wskazuje Chrapek, Drzemała, Mrugała i Kwiczała. Sapczyk od sapania pochodzi, Mamlok zaś i Cedzich źle wymawiali. Czasem spotyka się ludzi niechlujnych, którzy ani nosa nie ucierają, ani śliny w ustach utrzymać nie mogą. Uwiecznieniem takich uślimtańców są nazwiska Gliwa, Kapinos, Maśloch, Oślizło. Ktoś pisze się nawet Usraniec. Brudel, Brudniok, Gizdoń, Mazur, Paskuda, Pyplok i Szmula też nie byli czyściochami. Otrząsek najprawdopodobniej stąd powstało, iż ktoś zawszawiony ciągle się otrząsał. Dzisiejsi właściciele tych nazwisk są ludźmi kulturalnymi i postarają się o inne nazwy.

Jest przysłowie: kieby nie gorzoła, byłaby stodoła. Niestety na Śląsku dużo było i jest ubóstwa, bo dużo było i jest pijaństwa. Dowodem tego m.in. nazwiska: Gorzała, Gorzołka, Gorzelik, Parucha (śmierdząca wódka), Kropiwoda, Moczygęba, Pitas, Pitlok, Piwko, Leja i Uchlerz. Gałda i Gołda od giełdy pochodzą i oznaczają tego, co w karczmie, czyli wiejskiej giełdzie przesiaduje. Karciarską nazwą jest Kozera. Pyka z fajki cmoka, kolegą mu jest Habryka.

Pierończyk musiał być klą-twiarzem, a Bożek, Jezusek i Mad-la tak zwanymi świętoszkami. Porwoł długie miał palce, rozrzutny zaś Rozsypoł trwonił wszy-stko. Globisz tyle, co łobuz. Ludzi niemrawych przypominają nazwiska: Badura, Ciupka, Ciura, Dubiel, Deja, Faja, Głąb, Lelek, Nyga. Zakute głowy też mieli: Gamoń, Buba i Bubała. Bardzo bojaźliwy był Czaja, Czajka, Kuczera i Strachota. Ciągle w domu siadywał Nosiadek, jak kwoka na jajkach. O wielkiej ruchliwości języka świadczą Gambała, Gawenda, Godula, Patoła, Dyrda, Klepek, Świerkot.

Jeżeli prawdę głosi przysłowie, iż jaki ojciec, taki syn, jaka mać, taka nać, wtedy ułomności przodków, utrwalone w nazwiskach naszych, częściowo i na nas przeszły. A może i nowych wad jeszcze przysporzyliśmy. Przestańmyż wypaczać charakter narodowy, a silmy się na jego poprawę. Każdy niech zacznie od siebie!


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uszok, Nosol, Oślizło: o pochodzeniu śląskich nazwisk - Dziennik Zachodni