Uwaga! Nadchodzi halny w Beskidach i Tatrach. Najnowszy komunikat [RADAR WIATROWY]

- To bardzo dużo, zwłaszcza że mówimy nie o stałym wietrze, lecz porywach, które mogą powalać drzewa, niszczyć linie energetyczne, zrywać słabiej wykonane dachy. Wiatr wiejący z prędkością 70 kilometrów na godzinę to dużo, a tu ma wiać ponad 100 kilometrów na godzinę - poinformował Piotr Żurowski, rzecznik Łowców Burz. Dodał, że pierwsze silniejsze podmuchy mogą się pojawić już około godz. 18.00., halny swoje apogeum osiągnie w godzinach wieczornych i pierwszej połowie nocy, a później powinien zacząć słabnąć.

Łowcy Burz podają, że maksymalna prędkość wiatru (porywy) będą osiągać: do 80-100 km/h w Sudetach, do 100-130 km/h na zachodzie Beskidów (Beskid Śląski, Żywiecki, Bielsko-Biała), do 80-110 km/h w Beskidzie Niskim, Sądeckim i w Bieszczadach, do 75-90 km/h na pogórzu Karpackim, do 110-130 km/h (lokalnie jeszcze nieco więcej) na Podhalu, m.in.w rejonie Zakopanego, najwięcej w wyżej położonych obszarach, do 150-160 km/h w Tatrach, miejscami nawet 180 km/h!

Wiatr o takiej sile będzie powodować liczne szkody, łamać drzewa (i to w dużej ilości), zrywać dachy i linie energetyczne. Ostatnio halny o porównywalnej sile, w 2013 roku, spowodował zniszczenie dużych obszarów lasów tatrzańskich, co wymusiło zamknięcie popularnych szlaków na wiele tygodni... - przestrzegają Łowcy Burz. I dodają: -  Już jutro, po ustąpieniu wichury, szczególnie w Beskidach i Tatrach pojawią się intensywne opady śniegu, co dodatkowo może utrudnić porządkowanie terenu po wichurach.

W związku z tak silnym halnym należy pochować z balkonów i werand rzeczy, które wiatr może porwać. - Radzimy także, żeby pozamykać okna, przeparkować samochody, a kierowcy poruszający się poza terenem zabudowanym powinni zwracać szczególną uwagę na drzewa - radzi Piotr Żurowski.

Źródło: dziennikzachodni.pl