Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, przed świętami uaktywnili się fałszywi wnuczkowie! Seniorzy tracą oszczędności życia na potęgę!

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
pixabay
Tylko wczoraj, 7 grudnia, i tylko na terenie jednej komendy policji, KMP w Gliwicach, zgłoszono siedem przypadków kradzieży metodą na wnuczka. Policja alarmuje, że na Śląsku znów rośnie fala wyłudzeń pieniędzy. Przed świętami dla złodziej każdy sposób na zdobycie gotówki jest dobry. A kot jest łatwiejszą ofiarą niż senior?

Seniorze uważaj! Oszuści próbują wyłudzić Twoje pieniądze

Na Śląsku wciąż dokonuje się wyłudzeń pieniędzy popularnymi od dawna metodami "na wnuczka" i "na policjanta". Ofiarą tych przestępstw padają najczęściej osoby starsze, które często przebywają same w domu i nie mają się do kogo zwrócić ze swoim problemem lub podejrzeniami.

Oszuści najczęściej dzwonią do osób starszych, często typując je poprzez wybieranie staromodnych imion z książki telefonicznej. Następnie podszywają się pod osoby, którym zazwyczaj ufamy - członków rodziny czy policjantów. Wyłudzacze nie mają jednak nic wspólnego ani z rodziną potencjalnej ofiary, ani z policją. Ich jedynym celem jest wzbogacenie się na cudzej krzywdzie i łatwowierności.

Metoda na wnuczka

Metoda "na wnuczka" była pierwszym sposobem wyłudzania pieniędzy rozpowszechnionym przez telefonicznych oszustów. Dzwonią oni do starszych osób podając się za członków ich rodziny, którzy są aktualnie w bardzo trudnej i nagłej sytuacji, która jest spowodowana np. wypadkiem samochodowym. Następnie proszą o natychmiastowe przelanie pieniędzy na wskazane konto, żeby mogli wyjść z kłopotów.

Oszuści często podają się również za znajomych członków naszej rodzin, ponieważ ci, według ich wersji, nie mogą aktualnie rozmawiać.

I seniorzy w to wierzą! Oddają wszystkie swoje oszczędności, żeby pomóc najbliższym. Przekazują tysiące złotych nieznajopmym na klatkach schodowych!

Sa też inne metody wyłudzenie pieniędzy.

Metoda na policjanta

Używając metody "na policjanta" oszuści podszywają się pod funkcjonariuszy policji. Najczęściej mówią seniorom, że pieniądze na ich koncie są zagrożone i aby je ocalić, należy przelać wszystkie środki co do grosza na "bezpieczne konto", którego numer następnie podają ofierze.

Oczywiście te osoby nie mają nic wspólnego z policją, a coś takiego jak "bezpieczne konto" nie istnieje. Po dokonaniu przelewu kontakt z oszustem urywa się.

Zdarzają się też oszuści, którzy twierdzą, że są właśnie w trakcie prowadzenia ważnej operacji służbowej, której szczegółów nie mogą zdradzić. Na przykład rozpracowują gang pracujący metodą "na wnuczka" i właśnie są w trakcie zastawiania pułapki, ale żeby wszystko się udało, potrzebują pieniędzy zgromadzonych na koncie emeryta, do którego dzwonią. Aby uchronić się przed tego typu oszustwami należy pamiętać, że policjant nigdy nie może zażądać od nas pieniędzy, numeru konta, czy innych danych takich jak numer dowodu osobistego.

- W rzeczywistości osoby te są przestępcami, nie mającymi nic wspólnego z policją. Jedynym ich celem jest wzbogacenie się kosztem ludzkiej krzywdy. Po przekazaniu pieniędzy lub wpłaceniu ich na wskazane przez oszusta konto, wszelki kontakt z przestępcami się urywa. Z reguły wówczas pokrzywdzony orientuje się, że padł ofiarą oszusta - informuje Śląska Policja na swojej stronie internetowej.

Fałszywy wnuczek i agent CBŚ w Rudzie Śląskiej

Przykład? 3 sierpnia do zuchwałego wyłudzenia pieniędzy od 80-letniej kobiety doszło w Rudzie Śląskiej. Była to zorganizowana akcja, w której wzięło udział kilku oszustów. Jeden z nich podawał się za wnuczka, drugi za agenta CBŚ, który pracuje nad udaremnieniem kradzieży pieniędzy z jej konta bankowego.

- Cała akcja oszustów przebiegła standardowo - mówi Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy KMP w Rudzie Śląskiej. - Wpierw do starszej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za jej wnuczka. Jak zawsze mówił, że znajduje się w trudnej sytuacji i natychmiast potrzebuje pieniędzy. Kiedy tylko się rozłączył do 80-latki zadzwonił inny oszust, podający się za agenta CBŚ. Przekazał kobiecie, że właśnie prowadzi akcję, która ma zapobiec kradzieży jej pieniędzy, ale żeby wszystko się udało musi je przelać na tzw. "bezpieczne konto" - tłumaczy policjant.

Oczywiście zarówno wnuczek, jak i agent CBŚ byli oszustami, a coś takiego jak "bezpieczne konto" nie istnieje. Kobieta niestety dała się nabrać i przelała na wskazany numer bankowy 9800 zł.

Złodzieje podszywają się też za przedstawicieli administracji (ZUS, Urząd Skarbowy, spółdzielnie mieszkaniowe), ale może to być nawet... fałszywy ksiądz czy zakonnica.

Jak nie dać się okraść?

Policja podaje kilka przydatnych sposobów, jak nie stracić pieniędzy w skutek wyłudzeń metodami "na wnuczka" lub "na policjanta":

  • - Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom. Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Upewnijmy się dzwoniąc, czy faktycznie nasz krewny potrzebuje pomocy
  • - Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji oraz nigdy nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy lub przelaniu ich na konto. Nigdy również nie zapyta przez telefon o numer dowodu osobistego czy PESEL,
  • - Oszuści wywierają presję czasu, nie ulegajmy jej
  • Rozłączmy rozmowę telefoniczną i dajmy sobie czas na zastanowienie
  • - O wszelkich niepokojących tego typu zdarzeniach poinformujmy najbliższych oraz policję

COP24 w Katowicach: Arnold Schwarzenegger o ochronie środowiska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo