Racibórz: policjant zastrzelony podczas interwencji. „Praca w policji była spełnieniem jego marzeń”
Na samym wstępie przypomnijmy - 4 maja, przed godz. ósmą rano, do Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu wpłynęły pierwsze zgłoszenia dotyczące kierowcy, który na stacji benzynowej zachowywał się podejrzanie. Miał być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W dodatku nosił ubranie policjanta. Zanim patrol dotarł we wskazane miejsce, mężczyzna ruszył w stronę centrum Raciborza.
Kilkanaście minut po pierwszym zgłoszeniu, mundurowi otrzymali kolejne. Tym razem próbował on na ul. Józefa Chełmońskiego zatrzymywać pojazdy w celu przeprowadzenia kontroli drogowej.
- Policjanci podeszli do samochodu, w którym był ten mężczyzna i poprosili o dokumenty. Mężczyzna udał, że schyla się po nie, a tak naprawdę sięgnął po broń, z której wystrzelił w kierunku umundurowanego policjanta. Strzał padł z bardzo bliskiej odległości. Szybko zareagował kolega z patrolu i doszło do wymiany ognia między sprawcą, a naszym policjantem - tak w materiale to zdarzenie relacjonował nadkom. Mirosław Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Podejrzany mężczyzna został ranny w udo, jednak nie odrzucił jednak broni i cały czas trzymał ją w ręce.
Na miejsce szybko dotarli kolejni policjanci, którym udało się obezwładnić i rozbroić napastnika.
Ranny napastnik został zatrzymany i trafił do szpitala. Ratownicy, który przybyli na miejsce, próbowali reanimować postrzelonego policjanta, niestety - bezskutecznie.
Kim jest napastnik?
Mężczyzna, który oddał strzały w kierunku funkcjonariuszy policji, to 40-letni Radosław S - był on w przeszłości notowany w związku z przestępstwami narkotykowymi.
- Nie wiemy, co się mogło stać. Syn nie mieszka tu już ponad 15 lat. Kontakt mieliśmy sporadyczny. Serce ma bardzo dobre, a co się z nim stało, nie wie nikt. On leczył się psychiatrycznie, może połączył to z alkoholem – zastanawiała się matka sprawcy w rozmowie z dziennikarzem programu "Uwaga! TVN".
Trzeba także przypomnieć, że w bagażniku auta mężczyzna miał jeszcze ukrytą broń maszynową z ostrą amunicją. Podczas przeszukania domu, który wynajmował niedaleko lotniska w Pyrzowicach, znaleziono również plantację konopi indyjskich.
Radosławowi S. prokuratura postawiła trzy zarzuty:
- zabójstwa funkcjonariusza na służbie,
- usiłowania zabójstwa oraz
- posiadania broni i amunicji bez zezwolenia.
Nie przeocz
Policjant z powołania
Młodszy aspirant Michał Kędzierski, który zginął w wyniku tego zdarzenia, był osobą znaną i lubianą wśród mieszkańców Raciborza. Zanim został policjantem, pracował jako prezenter w lokalnym radiu oraz raciborskiej telewizji.
- Michał lubił ludzi, lubił im pomagać, w takich zwykłych sytuacjach życiowych. To nie była jego praca, to była jego pasja. Jeździł na strzelnicę, starał się doskonalić. Ostatni telefon jaki miałem, był właśnie z zaproszeniem na strzelnicę – wspominał Jacek Gąska, przyjaciel zastrzelonego policjanta.
- Michał się nie zmienił nigdy. Jako policjant był życzliwy, uśmiechnięty, zawsze znalazł chwilę, żeby porozmawiać chwilę. Praca w policji była spełnieniem jego marzeń. Myślę, że był człowiekiem spełnionym – dodał z kolei Radosław Łazarczyk z Radia Vanessa.
Radosław S. został tymczasowo aresztowany. Na wniosek prokuratury mężczyzna ma trafić na obserwację psychiatryczną. Michał Kędzierski został z kolei pośmiertnie odznaczony krzyżem zasługi za dzielność i złotą odznaką zasłużonego policjanta. Awansowano go także na stopień aspiranta.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?