Vladislavs Gutkovskis ma za sobą dobrą rundę, ale wymaga od siebie więcej

Po czwartej kolejce PKO Ekstraklasy nie brakowało opinii, że Vladislavs Gutkovskis to największe odkrycie. W meczu z Lechią Gdańsk ustrzelił dublet, zdobył również decydującą bramkę w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Niestety dla Rakowa, łotewski napastnik zablokował się w połowie września. Jego blokada trwała do końcówki listopada, gdy znów pokonał bramkarza na wagę trzech punktów. Pięć goli w 14 meczach nie jest złym wynikiem, ale sam zawodnik miewał już lepsze liczby w swojej karierze.

- Oczywiście chcę strzelać te gole i mam nadzieję, że się odblokuję, że będę mógł częściej cieszyć kibiców swoją grą. Najważniejsza jest jednak drużyna i to żebyśmy wygrywali i zdobywali punkty. Jeżeli uda mi się przy tym zdobyć kilka bramek, to będę po prostu jeszcze szczęśliwszy

- powiedział Gutkovskis w rozmowie z oficjalną stroną Rakowa.

Łotysz ma szczęście, że odpowiedzialność w ofensywie spadła w jego drużynie na kilku innych zawodników. Świetnie spisują się m.in. Petr Schwarz, David Tijanić, Marcin Cebula, oraz Ivi Lopez. To sprawiło, że Raków zakończył rundę na miejscu wicelidera i może już przygotowywać się mentalnie do gry w europejskich pucharach. Zimą ważne będą jednak zmiany taktyczne. Rywale wiedzą już, czego spodziewać się po drużynie Marka Papszuna.

- Już końcówka roku pokazała, że dużo zespołów nas się bało, stawiało trudne warunki i skupiali się przede wszystkim na obronie. Dobrze graliśmy, każdy chciał z nami wygrać. Ten okres przygotowawczy będzie bardzo ważny, chcemy go jak najlepiej przepracować. Koncentrujemy się na najbliższym meczu z Pogonią Szczecin, a potem zobaczymy co dalej. Na pewno nie jest to pora na składanie jakichkolwiek obietnic[/cyt] - mówił Gutkovskis.

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy