Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 2050 roku w Katowicach ma mieszkać 208 112 ludzi

Aleksandra Smolak
3 621 zgonów odnotowano w 2014 r. w Katowicach, natomiast przyrost naturalny wynosił - 1 552. Do 2050 r. ma nas stale ubywać.

Stolica naszej aglomeracji przedstawiła dane demograficzne nie tylko swoje, ale także - sąsiednich miast na przełomie ostatnich siedmiu lat. Wynika z nich, że wciąż więcej mieszkańców odchodzi, niż przychodzi na świat.

Najlepiej sytuacja wygląda w Tychach. Jak podaje tutejszy Urząd Miasta.

- Patrząc na bilans urodzeń i zgonów można powiedzieć że 2015 r. był dobry. W tyskim Urzędzie Stanu Cywilnego wydano 1985 aktów urodzeń, a aktów zgonu o 768 mniej - informuje Ewa Grudniok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tychy. To jednak wyjątek. W 2014 r., jak podaje Urząd Miasta Katowice przyrost naturalny w Tychach wynosił 140 a dla przykładu w Katowicach -1552. W 2014 r. ujemny przyrost naturalny odnotowano m.in. w Chorzowie - 444, w Rudzie Śląskiej - 163 i w Siemianowicach Śląskich - 139. Oprócz Tychów więcej ludzi się rodzi niż umiera także Lędzinach i Mikołowie, ale tu przyrost naturalny jest niewielki. Bo w Mikołowie wynosi 67 a w Lędzinach 61.

Nawet w miastach, gdzie przyrost naturalny jest dodatni, liczba urodzeń ciągle spada. Według tyskiej ewidencji ludności w 2008 r. w Tychach na świat przyszło 1 408 dzieci a w 2014 r. liczba noworodków wynosiła 1 310. Podbnie było w Mikołowie. W 2008 r. liczba urodzeń wynosiła 560 a w 2014 r. 456. Jedynie w Lędzinach liczba urodzeń wraz z biegiem czasu wzrasta. W 2008 r. wynosiła 193 a 2014 r. 213.

Stale maleje za to liczba mieszkańców w naszych miastach. W 2008 r. Katowice zamieszkiwało 310 670 mieszkańców a w 2014 r. było ich 293 351. Chorzów w 2008 r. zamieszkiwało 109 708 osób a w 2014 r. 104 088. Dlatego każdy nowy mieszkaniec Chorzowa podczas pierwszego meldunku witany jest szczególnie. Nowi mieszkańcy dostają od miasta gadżety w formie kubków czy kalndarzy, ale też np. kupony rabatowe na lokalne imprezy.

Mieszkańcy naszych miast są zazwyczaj w śrdenim wielku. Potwierdzają to dane z 2014 r., które mówią, że nasze miasta zamieszkuje najwięcej ludzi w wieku produkcyjnym czyli są to osoby w wieku do 19 do 65 roku życia. W Mikołowie stanowią oni 62,7 proc. mieszkańców, w Katowicach 62, 2 proc. Najwięcej osób w wieku produkcyjnym w 2014 r. zmieszkiwało Mysłowice, bo aż 64,5 proc. Dzieci i młodzież do 18 roku życia stanowi ok. 20 proc. Mieszkańców poszczególnych miast. I tak w Chorzowie osoby w wielku przedprdukcyjnym to zaledwie 18 proc. mieszkańców, w Katowicach jest ich jeszcze mniej bo 15,6 proc. Podobny procent stanowią osoby w wieku poprodukcyjnym, czyli powyżej 60 roku życia. W Mysłowicach mieszka ich zalediwe 17,2 proc. , a w Tychach 17,8 proc.

Według prognoz w 2020 r. Chorzów zamieszkiwać będzie 109 189 osób, Katowice 287 334 osoby. W 2050 r. w Chorzowie ma mieszkać już tylko 97 107 ludzi a w Katowicach 208 112. W najbliższych latach wciąż ma być jednak więcej ludzi w wieku poprodukcyjnym, a przyrost naturalny według prognoz do 2050 r. w każdym większym mieście województwa będzie ujemny. A to oznacza, że za cztery lata liczba ludności w Chorzowie wynosić będzie 110 421 osób, w Katowicach 299 592, w Mysowicach 74 809, w Rudzie Śląskiej 140 444, w Siemianowicach 67 834 a w Tychach 127 810.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!