W Archidiecezji Katowickiej nie będzie kolędy od domu do domu. Za kolędę na zaproszenie mieszkańców ksiądz dostanie upomnienie

Jako pierwsza decyzję o zmianie zasad kolędowania podjęła Archidiecezja Katowicka (diecezje katowicka, gliwicka, bielsko-żywiecka). Tu nie będzie chodzenia od domu do domu, ale msze kolędowe w intencji poszczególnych ulic, czy wiosek. Jest jedynie zgodna na poświęcenie nowych domów i nowych mieszkań, ale oczywiście przy zachowaniu wszystkich restrykcji sanitarnych. Ksiądz będzie mógł odbyć kolędę także z tzw. ważnego powodu. Jakie to mogą być ważne powody? Może to być np. urodzenie dziecka, wizyta u ciężko chorej osoby. Każdą trzeba będzie jednak uzasadnić i oczywiście zachować reżim sanitarny, by ani mieszkańcy, ani ksiądz nie ucierpieli po tej wizycie.

Z "terenu", tj. małych parafii, dochodzą głosy, że księża będą przychodzić na zaproszenie mieszkańców. Jest to niezgodne z zaleceniami władz archidiecezji i taki kapłan musi liczyć się np. z upomnieniem ze strony władz kościelnych. Oczywiście jeśli uzasadni kolędę "ważnym powodem", to może kolędować. Wszystko zależy od odpowiedzialności kapłana.

Należy jednak dodać, że ks. Roman Chromy, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego, zapowiada że Kościół będzie reagował elastycznie na sytuację. Wszystko zależy od rozwoju pandemii.

Warto przypomnieć, że do tej pory w Metropolii Katowickiej kolędy zaczynały się na długo przez Bożym Narodzeniem, by księża zdążyli odwiedzić wszystkich chętnych.

Teraz mieszkańcy poszczególnych ulic, bloków, czy wiosek zamierzają zbierać pieniądze, by zwyczajowo podziękować za kolędę. Powinni przy tym zachować szczególną ostrożność, bo chodząc od domu do domu mogą się zarazić koronawirusem.

Rada Kapłańska na przełomie października i listopada zdecyduje jak będzie przebiegała kolęda w Archidiecezji Częstochowskiej, do której należy diecezja sosnowiecka. Nie wykluczone, że będzie ona opóźniona. Poza tym decyzja księży będzie zależała od aktualnej sytuacji epidemiologicznej.