W autobusach i tramwajach ZTM nie działa klimatyzacja. To nie awaria, lecz unikanie ryzyka zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2

Od kilku tygodni największym problemem pasażerów komunikacji miejskiej były obostrzenia, które zmniejszały liczbę osób mogących znajdować się jednocześnie w pojeździe. Kolejny problem pojawił się wraz z nadejściem wiosny i wzrostem temperatury.

Aby zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem wśród pasażerów pojazdów komunikacji miejskiej, wyłączona została klimatyzacja, która mogłaby przyczynić się do rozprzestrzeniania groźnego wirusa

- Jednym z działań, które wprowadziliśmy, jest zalecenie kierowcom wyłączenia wszelkakich nawiewów, klimatyzacji oraz ogrzewania w pojazdach komunikacji miejskiej – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik Zarządu Transportu Metropolitalnego. - Nasi kontrolerzy jakości usług sprawdzają także, czy polecenia faktycznie zostały wykonane.

Zarząd Transportu Metropolitalnego będzie również monitorował sytuację, czego skutkiem może być ponowne włączenie nawiewów, ze względu na stale rosnącą temperaturę na zewnątrz oraz wprowadzony od czwartku 16 kwietnia obowiązek zakrywania ust oraz nosa

Obecnie jednak pasażerowie korzystający z usług komunikacji miejskiej muszą liczyć się w kolejnymi utrudnieniami i niedogodnościami w podróży.

Wcześniej, bo 25 marca weszły w życie pierwsze obostrzenia, które znacznie utrudniły podróżowanie pasażerom komunikacji miejskiej. Mowa tutaj oczywiście o ograniczeniu liczby osób, która może jednocześnie podróżować pojazdem.

Obecnie w pojeździe może znajdować się maksymalnie liczba odpowiadająca połowie dostępnych miejsc siedzących.