W Częstochowie nie szanuje się niepełnosprawnych kierowców? Koperta nie dla każdego

- Poprosiłam moją spółdzielnię, aby stworzyła przed blokiem miejsce dla osoby niepełnosprawnej - mówi pani Małgorzata. - Nie było z tym problemu, schody zaczęły się później. Szybko zaczęli tam parkować sąsiedzi. Część przypadkowo, inni na chwilę, ale byli i tacy, którzy robili to złośliwie. Poprosiłam o interwencję straż miejską i policję. Strażnicy odmówili, bo twierdzili, że zgodnie z przepisami nie mogą interweniować na prywatnej drodze, a taka jest u nas pod blokiem. Policja przyjechała, ale pouczyła mnie, że niepotrzebnie ich wezwałam - żali się kobieta.

Zdaniem Marka Struskiego, zastępcy rzecznika policji w Częstochowie, takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca.

- Nie ma takiej opcji, żeby nie zareagować. Każde zgłoszenie to informacja o podejrzeniu popełnienia wykroczenia, a naszym obowiązkiem jest to sprawdzić - mówi Struski. - Jeśli padło zdanie, że ta pani niepotrzebnie wezwała policję, to zapewne okazało się, że osoba, która tam zaparkowała, była do tego uprawniona. Jedyny zarzut wobec policjantów to niewłaściwy sposób sformułowania wypowiedzi - przekonuje rzecznik.

Zarzuty, ale wobec Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Parkitce, ma pan Jerzy.

- 50 procent normalnej stawki zapłaciłem za parkowanie - mówi mężczyzna, pokazując kwit. - W innych szpitalach, np. w Centrum Onkologii, tego nie ma, tam niepełnosprawni wjeżdżają za darmo. Poza tym już nie chodzi o te pieniądze, a o fakt, że niepełnosprawny albo ktoś z jego rodziny musi iść i płacić za parking - oburza się pan Jerzy.

Władze szpitala opcję bezpłatnego parkingu dla niepełnosprawnych rozpatrywały, ale rachunek ekonomiczny nie pozwolił jej wprowadzić.

- Parking jest bardzo duży, a pieniądze na jego utrzymanie pochodzą ze środków na szpital, a tu liczy się każdy grosz. Jeśli chodzi o płacenie za parking, to z tym nie ma problemu, bo płaci się na recepcji, więc wchodząc do lekarzy, trzeba przejść obok - mówi Magdalena Sikora, rzecznik prasowy szpitala.

Zdaniem Niny Modławskiej, prezes Stowarzyszenia "Razem", z traktowaniem niepełnosprawnych kierowców w Częstochowie nie jest najgorzej, ale wiele musi się jeszcze zmienić.

- Jeśli ktoś ma 700 zł renty socjalnej, to każda złotówka ma dla niego wielką wartość. Może miasto powinno to jakoś rozwiązać - mówi Modławska. - Problem dotyczy jednak nie przepisów czy ich egzekwowania, ale ludzi. Jeśli kierowcy nie zmienią swojego stosunku do niepełnosprawnych, ani straż, ani policja same nic nie zrobią - dodaje.

*Operacja przeszczepu twarzy: Poznaj pacjenta i autorów sukcesu [ZDJĘCIA + OPINIE + KOMENTARZE]
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!