Przez bramę cmentarza przy ulicy 11 Listopada w Dąbrowie Górniczej co chwilę ktoś wchodzi, ktoś już zapalił znicze i położył wiązanki kwiatów na nagrobkach rodziny, przyjaciół i opuszcza nekropolię.
Ruch jest ogromny. Parking koło Biedronki jest cały zastawiony samochodami. Jeden wyjeżdża, inny kierowca już czeka na wolne miejsce. I tak pewnie będzie przez cały dzień. Dodajmy bardzo ciepły dzień, co ewidentnie sprzyja wyjściu z domu i spędzenia kilku chwil przy nagrobkach swoich bliskich.
Nie przeocz
Tak właśnie postanowiła zrobić pani Leokadia z Sosnowca.
- Mam kilka grobów na zagłębiowskich cmentarzach, więc zawsze starałam się rozłożyć sobie wizytę na nich na kilka dni. Jeszcze przed 1 listopada. W tym roku wiadomość o natychmiastowym zamknięciu cmentarzy spadła na nas jak grom z jasnego nieba – podkreśla sosnowiczanka. - I cóż było robić. Najbliżej było mi na cmentarze w Sosnowcu, więc do Dąbrowy Górniczej już nie zdążyłam. To było ciężkie przeżycie. Tak więc zaraz po ponownym otwarciu cmentarzy przyjechałam odwiedzić najbliższych właśnie tutaj – dodała.
Takich osób są setki, a może i tysiące. Niosą dziś chryzantemy, palą znicze, robią porządki wokół nagrobków. Potwierdzają to ogromne stosy śmieci oraz zniczy, które pojawiły się na dąbrowskim cmentarzu.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?