Dwa miesiące temu porozumienie rządu ze związkami oraz umowa społeczna, zapowiedziana przez Sobonia, wiceministra aktywów państwowych i rządowego pełnomocnika ds. transformacji górnictwa, zatrzymały strajk w śląskich kopalniach. Umowa miała nie tylko regulować funkcjonowanie sektora wydobywczego (dotyczy to również finansowania) – od niej miał zależeć ostateczny kształt polityki energetycznej państwa.
- Dziś już wiadomo, że obiecany termin 15 grudnia jest nierealny. Słyszymy o końcu stycznia i to najwcześniej. Rząd znów trzyma nas w napięciu – mówi Wacław Czerkawski, przewodniczący rady OPZZ woj. śląskiego. - Nic nie wiadomo o porozumieniach na poziomie zespołów roboczych, które pracują nad umową, a największą tajemnicą pozostaje dalsze finansowanie górnictwa.
Opóźnienia potwierdza Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Jutro jego zespół, mający rekomendować do umowy nowe inwestycje w górnictwie, przedstawi je wiceministrowi Soboniowi. O części z nich na Śląsku słyszymy od lat, np. produkcja metanolu z węgla oraz bezdymnego, tzw. błękitnego węgla (wynalazek Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu).
- Rekomendacje innych zespołów, działających w obrębie poszczególnych spółek też powinny być gotowe w tym tygodniu. Ale utrzymanie terminu 15 grudnia jest technicznie niemożliwe. Wciąż do prac nad umową nie zostały zaproszone samorządy. Trudno sobie wyobrazić, by ta umowa powstała bez ich udziału – mówi Kolorz.
Najwięcej gorzkich słów na temat powodzenia projektu „umowa społeczna” ma Bogusław Ziętek. Lider Sierpnia 80 przyznaje, że rozbieżności jest dziś tak dużo, że nie wierzy w rychłe wypracowanie jakiegokolwiek porozumienia. A bez niego w styczniu spółkom węglowym grozi bankructwo.
- Czas między wrześniem, a końcem roku został zmarnowany i trudno powiedzieć, na jakim etapie obecnie jesteśmy – mówi Ziętek. Jego zdaniem, sam harmonogram likwidacji poszczególnych kopalń nie został uzgodniony, a w pierwotnym kształcie nie ma uzasadnienia ekonomicznego.
- Rząd chce szybko zamykać kopalnie Halemba i Bielszowice, a one powinny być przygotowane do wydobycia węgla koksowego, który ma swoje miejsce w Unii Europejskiej. Co więcej, ten węgiel, do którego dostęp mają kopalnie rudzkie, będziemy w stanie opłacalnie sprzedawać. Kopalnie Ziemowit, Sośnica i Bolesław Śmiały również mają dużo większe możliwości produkcyjne, niż zakłada to harmonogram ich likwidacji – mówi Ziętek. Zaznacza, że to jedna z wielu kwestii spornych, które jutro zostaną poruszone na spotkaniu z wiceministrem Soboniem.
Nie przeocz
Ta najważniejsza dotyczy oczywiście zgody Komisji Europejskiej na finansowanie wydobycia węgla z pieniędzy publicznych do 2049 roku.
- Coraz bardziej wygląda to tak, jakby rząd grał na zwłokę: we wrześniu naobiecywał na Śląsku i w górnictwie, że porozumienie z KE będzie możliwe, a teraz chyba boi się, że dostanie kosza i nie wiadomo, co zrobić z tym kłopotem. Szkoda, że Prawo i Sprawiedliwość nie zabiega w Brukseli o górnictwo i śląską gospodarkę z taką determinacją, jak walczy w kwestiach ideologicznych – mówi Ziętek. - Jeśli okaże się, że wynegocjowanie wrześniowego porozumienia ze związkami to była ściema, bez żadnych gwarancji w Unii, to rząd zapłaci wysoką cenę za igranie ze Śląskiem i górnikami.
Ziętek przypomina także, że żadne porozumienie nie naprawi obecnej katastrofalnej sytuacji spółek górniczych.
- Oczekujemy poważnych zmian organizacyjnych, w strukturach funkcjonowania spółek, bo sama zgoda na subsydiowanie wydobycia ich nie uzdrowi. A co jeśli tej zgody nie będzie? W styczniu spółki węglowe będą bankrutować – ostrzega szef Sierpnia 80.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?