W bliskim sąsiedztwie muralu Kazimierza Kutza autorstwa Erwina Sówki powstaje właśnie mural poświęcony Stanisławowi Lemowi. Okazja jest ku temu znakomita: setne urodziny najważniejszego polskiego pisarza science fiction.
- Mało kto pamięta, że Stanisław Lem urodził się we Lwowie. Katowice i Lwów łączy jedno: są miastami kreatywnymi Unesco. Katowice w dziedzinie muzyki, Lwów - literatury. Znamy się dobrze, ale nigdy dotąd nie współpracowaliśmy. Ta rocznica była świetnym pretekstem, by to zmienić - przekonuje Łukasz Kałębasiak, zastępca dyrektora ds. programowych Miasta Ogrodów.
Mural zostanie odsłonięty 12 września, w dniu finału urodzin Katowic. Co ciekawe, w tym samym czasie 50-lecie będzie obchodzić również Spodek, czyli bez wątpienia najbardziej kosmiczny budek w Katowicach.
- Wszystko składa się idealnie. Postanowiliśmy w bardzo lemowski sposób przekroczyć granice czasu i przestrzeni, wspólnie z artystami z Ukrainy stworzyć interaktywny mural. Drugi powstaje na tzw. Stacji Lem we Lwowie. To bardzo twórcze miejsce, poświęcone naszemu pisarzowi - dodaje Łukasz Kałębasiak.
Filmy, które pokazują proces powstawania murali, zaczną pojawiać się w sieci od jutra. W procesie twórczym wykorzystywana jest technologia, którą w pewnym stopniu przewidział i opisał w swoich książkach Stanisław Lem. Obydwa miejsca dzieli 400 km i godzinna różnica czasu, ale dzięki nowoczesnym technologiom, murale będą dostępne na wyciągnięcie ręki, dla każdego.
- Zależało nam na tym, żeby stworzyć coś wyjątkowego. Wybraliśmy artystów po stronie ukraińskiej, jest to Sergiej i Witalij, z którymi połączyliśmy siły. Podczas całego procesu twórczego towarzyszy nam cytat: "Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster". To było główną inspiracją do powstania obrazów i mappingu, który niebawem będzie tu wyświetlany - mówi Megi Kopaniszyn z Kopaniszyn Studio.
Musisz to wiedzieć
Prace nad obydwoma muralami trwają już prawie 2 miesiące. Twórcy przekonują, że był to czas intensywnej i owocnej współpracy. Podchodząc do muralu w ciągu dnia i skanując umieszczony na nim kod, będzie go można "ożywić" na ekranie swojego telefonu.
- Od początku dobrze wiedzieliśmy, jak nasza praca ma wyglądać. Początkowo planowaliśmy zamknąć ją w formie koła, ale z tego zrezygnowaliśmy. To projekt konceptualny, musieliśmy połączyć nasze wizje, czasem pójść na jakiś kompromis. Megi świetnie to przekształciła. Z okrągłych form, których i tak tutaj nie brakuje, zrobiła prostokąt. To swego rodzaju portal czasowy. Można się w nim przejrzeć, jak w lustrze, a po drugiej stronie zobaczyć kolejny mural, powstający daleko od nas, we Lwowie - zaznacza Michał Kopaniszyn.
Za niespełna dwa tygodnie, 12 września, mural ożyje. Będzie go można podziwiać przy dźwiękach eksperymentalnej muzyki. Nie wiadomo jaka przyszłość czeka budynek, na którym powstaje dzieło i jak długo pozostanie w tym miejscu. Artyści zaznaczają jednak, że sztuka uliczna często bywa ulotna, a ich dzieło przetrwa mimo to, nawet jeśli tylko w przestrzeni wirtualnej.
Nie przeocz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Dz PMM