Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Katowicach korekta w rejonizacji szkół wywołała chaos

Justyna Przybytek, Dorota Niećko
Arkadiusz Ławrywianiec
Kto ma prawo w XXI wieku decydować, do którego gimnazjum posłać dziecko? W Katowicach urzędnicy podzielili miasto na obwody. Kilkanaście nowych obwodów, to kilkanaście powodów do wojny. Pierwsze starcie: Gimnazjum nr 20 kontra Gimnazjum nr 19

Kilkanaście obwodów dla katowickich gimnazjów wyznaczyli urzędnicy Wydziału Edukacji, a zaakceptowali radni. To kilkanaście powodów do narzekania, protestów i ewentualnej zmiany meldunku.

Rejonizacja w gimnazjach jest obowiązkowa, ale są miasta, które przestrzegają jej mniej skrupulatnie. W naszym mieście od lat o zmianę polityki w tej materii walczą rodzice m.in. dzieci starających się o przyjęcie do Gimnazjum nr 20, które jednak mieszkają poza obwodem. W tym roku to oni są górą.

- Jestem bardzo szczęśliwa - powiedziała Ewa Łuczak ze Stowarzyszenia Przyjaciół G20, pomagająca rodzicom. Te słowa padły w ubiegłym tygodniu po uchwaleniu przez radnych autopoprawki do projektu uchwały o obwodach gimnazjalnych. Zgodnie z poprawką, którą przedstawiła radna Ewa Kołodziej, do obwodu G20 włączono ulice z G19 i G21, czyli Armii Krajowej (numery od 1 do 42), Radockiego, Łętowskiego.

- Proponowane zmiany odpowiedzią na petycje mieszkańców i mają na celu taki podział obwodów gimnazjów, który poprawi istniejący - odczytała uzasadnienie Kołodziej.

To był jednak szok dla G19, bo mniejszy obwód to mniej uczniów, a co za tym idzie mniej klas w szkole.

- Tak naprawdę nie potrafimy określić, ile mamy dzieci w rejonie. Poprawka dotycząca zmiany rejonów dokonana na ostatniej sesji wprowadziła chaos do rekrutacji - mówi Irena Denicka, dyrektorka G19. - Zostały nam dzieci ze starej części Ochojca - wylicza jedna z nauczycielek w tej szkole. - Wygląda na to, że zostaniemy z jedną klasą. Bo na razie nie mamy ani rejonu, ani hali (szkoła w przyszłości ma być sportowa - przyp. red.)- w stanie surowym zamkniętym ma być gotowa 31 maja. Przecież nie możemy przyjmować uczniów spoza rejonu!

W G19 zapowiadają, że będą odwoływać się od tej decyzji. Obecnie w szkole są trzy klasy pierwsze. Sceptyczna jest wiceprezydent Krystyna Siejna, odpowiedzialna za edukację w mieście. - Podział zaproponowany był podziałem optymalnym, przy którym głównym kryterium była odległość miejsca zamieszkania dzieci od szkoły. Teraz dzieci, które miały 200 metrów do G19, będą miały 2 km do G20 - argumentowała.

- Wolałbym, żebyśmy nie rozmawiali o sztucznych barierach administracyjnych. Obwody są dla urzędników, a rodzice mają prawo wybrać dla dziecka szkołę, która ich zdaniem proponuje najlepszą jakość kształcenia - oceniał przewodniczący RM, Arkadiusz Godlewski.

Rejonizacja jest kłopotliwa nie tylko w Katowicach. Ma być panaceum na niż demograficzny, przez który gimnazjom ubywa uczniów i kołem ratunkowym, które samorządy rzucają szkołom. Dyskusja, jak bardzo winna być respektowana w Katowicach, trwa od lat. Zdarza się, że rodzice przemeldowują dzieci, żeby dostały się do wybranej szkoły.

W innych miastach też trwa dyskusja, czy rejonizacja ma sens.
O tym, jak bardzo winna być respektowana, od lat debatują we Wrocławiu. Nie przynosi efektu, podobnie jak w Katowicach, dlatego rodzice działają na własną rękę (tak jak w Katowicach) - powstała nawet strona internetowa ze wskazówkami, jak obejść rejonizację.
Spory były też w Zielonej Górze, gdzie urzędnicy ustalili, że do danego gimnazjum mogą uczęszczać dzieci tylko zameldowane w określonym obwodzie. Po licznych protestach z pomysłu się wycofali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!