W Katowicach rozpoczęła się konferencja IPN o wydarzeniach Sierpnia 1980 roku na południu Polski

Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej mówi, że ideą, która przyświecała organizacji konferencji było to, aby zainteresować badaczy i miłośników historii z północy Polski - zwłaszcza Gdańska i Szczecina - wydarzeniami, które w sierpniu 1980 roku miały miejsce w południowej części kraju.

- I nie chodzi tu tylko o dwa kolejne porozumienia, które po Szczecinie i Gdańsku zostały podpisane pomiędzy strajkującymi załogami a władzami w Jastrzębiu i Dąbrowie Górniczej, a także dziesiątki, a wręcz setki akcji strajkowych, które działy się na tym terenie na przełomie sierpnia i września 1980 roku - uściśla dyrektor Andrzej Sznajder.

Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej razem z oddziałami z Rzeszowa, Krakowa i Wrocławia jest współorganizatorem odbywającej się w sali koncertowej instytucji kultury Katowice Miasto Ogrodów konferencji, którą zorganizowano w czterdziestą rocznicę wydarzeń sierpnia 1980 roku.

- Obchodzimy w tym roku 40. rocznicę powstania NSZZ Solidarność. Jego powstanie było jednym z najważniejszych wydarzeń drugiej połowy XX wieku nie tylko w Polsce, ale i w świecie. Związek szybko wyszedł poza ramy związku zawodowego i stał się niezależnym ruchem społecznym, który przecież liczył 10 milionów członków, a w dłuższej perspektywie przyczynił się do upadku komunizmu - przypominał podczas otwarcia konferencji Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Konferencja potrwa do piątku. Jest transmitowana na kanale IPNtv Konferencje. Spotkanie zakończy panel dyskusyjny, którego goścmi będą opozycjoniści z tamtych lat: Andrzej Rozpłochowski, Andrzej Szkaradek, Adam Śnieżek i Tomasz Wójcik.

- To moment dobrej konfrontacji badań naukowych prowadzonych głównie w oparciu o źródła pisane z pamięcią świadków. Dla każdego badacza ciekawe jest skonfrontowanie swoich badań z tym, jak tamte wydarzenia pamiętają ich uczestnicy. Poza tym to zawsze pewien rodzaj wzbogacenia badań naukowych o pewien rodzaj emocji, których nie jesteśmy w stanie wyczytać w dokumentach - zaznacza dyrektor Sznajder.