Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W KWK Pniówek zostanie wznowiona akcja ratownicza. Ratownicy zjadą po zaginionych górników i ratowników. Ich wydobycie zajmie kilka miesięcy

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Seria wybuchów metanu w KWK Pniówek rozpoczęła się 20 kwietnia na nocnej zmianie.
Seria wybuchów metanu w KWK Pniówek rozpoczęła się 20 kwietnia na nocnej zmianie. arc, PCH
4 lutego zostanie wznowiona akcja ratownicza w KWK Pniówek. Jej celem jest wydobycie siedmiu osób - górników i ratowników górniczych - przebywających blisko kilometr pod ziemią po serii wybuchów, do której doszło w kopalni w kwietniu minionego roku. Akcja będzie podzielona na etapy. W pierwszym feralny rejon zostanie na nowo otamowany. Jak przewidują władze KWK Pniówek i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia, wydobycie zaginionych może zając nawet pół roku.

W KWK Pniówek zostanie wznowiona akcja ratownicza

Niespełna dziesięć miesięcy od przerwania akcji ratowniczej, ratownicy górniczy wrócą do KWK Pniówek, gdzie wznowią akcję, której celem będzie wydobycie siedmiu zaginionych górników i ratowników górniczych. To pokłosie serii wybuchów metanu, do których w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, kopalni Pniówek doszło w kwietniu ubiegłego roku.

WYBUCH METANU W KWK PNIÓWEK

Akcja ratownicza będzie podzielona na kilka etapów. Pierwszy rozpocznie się 4 lutego. Sama ma potrwać maksymalnie kilkanaście dni. Poszkodowanych pracowników uda się wydobyć jednak najwcześniej za kilka miesięcy.

- Pierwszym etapem i jego celem będzie zawężenie pola otamowanego. Etap zakończy się na otwarciu korków, uzyskaniu obiegowego prądu powietrza i zawężeniu pola otamowanego. Chcemy ocenić stan wyrobiska, żeby przenieść tam roboty związane z drugim etapem akcji - mówi Marian Zmarzły, dyrektor KWK Pniówek.

Jak planują władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej i kopalni Pniówek, ten etap ma potrwać dwie-trzy doby. Celowo akcja została zaplanowana na weekend, gdyż przy okazji jej wznowienia, muszą zostać wstrzymane roboty górnicze.

Ratownicy po zaginionych wrócą w drugim etapie akcji

Po przeprowadzeniu pierwszego etapu wznowionej akcji ratowniczej, w kopalni ruszą przygotowania do przeprowadzenia kolejnego.

- To jest etap wymagający czasu, od około czterech do sześciu miesięcy. Poprzez ten etap chcielibyśmy dojść do zaginionych - wskazuje Marian Zmarzły.

Nie oznacza to jednak, że pomiędzy pierwszym a drugim etapem akcji w kopalni nic nie będzie się działo. Jej szefostwo będzie wówczas uzyskiwało wszelkiego rodzaju pozwolenia do przeprowadzenia tego etapu, które muszą zostać zaakceptowane przez nadzór górniczy.

Równolegle już nie ratownicy, a górnicy będą prowadzić na dole normalne prace. - To będzie polegało na odtworzeniu tych wyrobisk - informują przedstawiciele JSW. Będzie też drążone nowe wyrobisko, do którego ratownicy będą starali się dotrzeć do zaginionych.

- Nowe wyrobisko to ok. 350 metrów chodnika, To całkiem nowe wyrobisko będzie dawało duże możliwości - zgodnie zauważają Marian Zmarzły, dyrektor KWK Pniówek i Edward Paździorko, zastępca prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych.

We wznowionej akcji ratowniczej udział weźmie kilkadziesiąt zastępów ratowników

Jak przekazują przedstawiciele spółki i kopalni sama końcówka drugiego etapu - czyli w zasadzie najważniejsza część akcji - polegająca na wydobyciu zaginionych ma zająć kilka dni. W akcję będzie zaangażowanych kilkadziesiąt zastępów górniczych. - Angażujemy tutaj zastępy ratownicze ze wszystkich kopalń JSW, tj. kilkadziesiąt zastępów, na każdej zmianie dziewięć zastępów - zapowiadają przedstawiciele JSW.

W spółce spodziewają się, że ratownikom przyjdzie pracować w trudnych warunkach. Część z nich jest już zaznajomiona - na tyle, na ile to możliwe - z warunkami panującymi w otamowanym rejonie. Kolejni mają je poznać w najbliższych dniach. W JSW przekonują, że do akcji są dobrze przygotowani.

- Kopalnia przygotowała specjalne urządzenia: baterie wentylatorów, chłodnice, celem uzyskania lepszych warunków pracy przez ratowników - zapewnia Marian Zmarzły.

Jakie warunki panują na dole i gdzie są zaginieni? Nie da się jednoznacznie stwierdzić

Akcja ratownicza prowadzona po serii wybuchów w KWK Pniówek oficjalnie zakończyła się 2 maja. Od tego momentu w feralnym rejonie było utworzone pole pożarowe. To istniało aż do grudnia, gdy dyrekcja Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku zgodziła się na jego zdjęcie.

- Przez te sześć miesięcy monitorowaliśmy tę przestrzeń. Z raportów pobieraliśmy skład atmosfery. Prowadziliśmy inertyzację przestrzeni otamowanej, podając tam azot. Azot miał za zadanie zinertyzować atmosferę i odprowadzić temperaturę - mówi Edward Paździorko. - Na dzisiaj te warunki są na tyle, że możemy dopuścić do robót ratowniczych. Wiemy, że stężenie metanu sięga ok. 25 procent, tlenku węgla 8 ppm, dwutlenku węgla ok. 1 procent, a temperatura wynosi 37 stopni - dodaje, określając, że to mimo wszystko trudne warunki mikroklimatu.

Jak na razie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, w którym miejscu są zaginieni. Według ostatniej wiedzy siedem osób - dwóch górników i zastęp ratowników - znajduje się w ścianie (górnicy) i w chodniku N-12 (ratownicy).

- Znamy potencjalną lokalizację, gdzie możliwe jest przebywanie zaginionych. Ale co się stało po wybuchach, trudno dzisiaj określić. To będzie możliwe dopiero, gdy ratownicy tam wejdą - wyjaśniają dyrektor kopalni i wiceprezes JSW.

Władze KWK Pniówek i Jastrzębskiej Spółki Węglowej planują też trzeci etap akcji. Jak wynika z zapowiedzi będzie to przeprowadzenie prac, tak aby w miejsce, gdzie doszło do wybuchów mogli wejść członkowie komisji Wyższego Urzędu Górniczego, powołanej do zbadania przyczyn i okoliczności wybuchu, a także prokuratury. Wiadomo, że w ten rejon nie wrócą już górnicy. Eksploatacja została tam zakończona.

Wybuch metanu w KWK Pniówek kosztował życie 9 osób. 7 ma status zaginionych. 30 zostało poszkodowanych

Przypomnijmy, że do wybuchu metanu w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia, podczas nocnej zmiany. Pierwsza eksplozja nastąpiła ok. godz. 0.15. Kilka godzin później metan wybuchł po raz kolejny. Jak doliczyła się później specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego, powołana do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wybuchów metanu w kopalni, łącznie w ciągu kilkudziesięciu godzin, było ich nawet ok. 20. To z tego powodu, po trzech dniach - 22 kwietnia - zdecydowano się przerwać akcję ratowniczą - oficjalnie zakończono ją wspomnianego 2 maja.

- Analiza zdarzeń (kolejne wybuchy metanu - przyp.red) doprowadziła do podjęcia decyzji o odstąpieniu od prowadzenia akcji ratowniczej - mówił wówczas Tomasz Cudny, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Kilkadziesiąt eksplozji metanu w KWK Pniówek kosztowało życie w sumie dziewięciu górników oraz ratowników górniczych. Siedem kolejnych osób, po które wrócić mają ratownicy górniczy, cały czas uchodzi za zaginione. Bilans wybuchów uzupełnia trzydzieści osób rannych.

W KWK Pniówek planowane jest wznowienie akcji, a związki zawodowe ratowników podnoszą, że nie są odpowiednio wynagradzani

W momencie, gdy władze kopalni Pniówek i przedstawiciele JSW ogłaszali szczegóły wznowienia akcji ratowniczej, przed bramą kopalni zgromadziło się kilkudziesięciu związkowców reprezentujących Związek Zawodowy Ratowników Górniczych. Zarzucali oni szefostwu spółki, że ich praca nie jest odpowiednio wynagradzana. - Zarabiamy jak normalni górnicy, nie dostajemy premii motywacyjnych - podkreślali.

Jednocześnie, jak stwierdzili na przeszkodzie nie stoi zarząd JSW, z którym związkowcy osiągnęli porozumienie. - Zarząd JSW pracuje nad ujednoliceniem wynagradzania ratowników - słyszymy w biurze prasowym spółki. Jak mówią przedstawiciele związku zawodowego, blokować ma je natomiast NSZZ "Solidarność".

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera