MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W KWK Rydułtowy będzie kolejna akcja ratownicza. Ratownicy wejdą do wyrobiska, gdzie doszło do wstrząsu

Piotr Chrobok
Penetracja wyrobisk przed ewentualną wizją lokalną w KWK Rydułtowy odbędzie się na zasadach akcji ratowniczej.
Penetracja wyrobisk przed ewentualną wizją lokalną w KWK Rydułtowy odbędzie się na zasadach akcji ratowniczej. arc.
W KWK Rydułtowy ponownie odbędzie się akcja ratownicza. Ratownicy górniczy będą dokonywali penetracji wyrobisk w rejonie, gdzie 11 lipca doszło do wstrząsu. Dopiero później - o ile ratownicy dadzą na to zielone światło - będzie mogła zostać przeprowadzona wizja lokalna, związana ze wstrząsem w kopalni.

Co z wizją lokalną po wstrząsie w KWK Rydułtowy? Pod ziemię najpierw zjadą ratownicy

Jej przeprowadzenie zapowiadano jeszcze w chwili, gdy toczyła się akcja ratownicza, której celem było odnalezienie drugiego z zaginionych górników po wstrząsie w kopalni Rydułtowy. Obecnie wciąż nie wiadomo jednak, kiedy się odbędzie. I czy odbędzie się w ogóle.

W sprawie przeprowadzenia wizji lokalnej w rejonie, gdzie miał miejsce wstrząs w KWK Rydułtowy jest jednak postęp. Bo, o ile wcześniej zagrożenie 1150 metrów pod ziemią było na tyle duże, że nikt nie mógł zjechać w to miejsce, teraz możliwe jest tam wpuszczenie ratowników górniczych. To oni mają bowiem zjechać pod ziemię przed dokonaniem wizji lokalnej.

- Specjaliści ustalili, iż w celu bezpiecznego przeprowadzenia wizji lokalnej wyłączonych z ruchu załogi wyrobisk w pokładach 703/1-2 i 706 w partii E1, po wstrząsie wysokoenergetycznym i wypadku zbiorowym w ruchu Rydułtowy, konieczne będzie przeprowadzenie penetracji wyrobisk - informuje Witold Gałązka z biura Public Relations i Komunikacji Wewnętrznej, Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Rydułtowy.

Decyzję o przeprowadzeniu kolejnej akcji ratowniczej - na takich zasadach będzie się odbywała penetracja wyrobisk w rydułtowskiej kopalni - podjęto podczas obrad Kopalnianego Zespołu ds. Zagrożeń Naturalnych w ruchach Rydułtowy i Marcel. To ten sam zespół wcześniej ocenił, że zjazd w rejon wstrząsu jest zbyt niebezpieczny. Nastąpiło to podczas jego pierwszego posiedzenia, kilka dni po wstrząsie.

- Zespół ustalił, że ze względu za utrzymujący się w rejonie ściany VII-E1 w pokładzie 712+713 w partii E1 wysoki stan zagrożenia tąpaniami oraz panujące w rejonie podwyższone zagrożenie metanowe i klimatyczne, przeprowadzenie wizji lokalnej nie jest aktualnie możliwe - przekazywali ówczesne ustalenia, przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej.

Penetracja wyrobisk jeszcze w tym tygodniu

W górniczym przedsiębiorstwie przekazują, że obecnie trwają przygotowania do zjazdu pod ziemię ratowników górniczych. Wiadomo, że nastąpi to w najbliższych dniach, jeszcze w tym tygodniu. Pod uwagę brane są dwa terminy: 31 lipca lub 2 sierpnia.

Akcja ratownicza ma trwać jeden dzień i to nawet niecały. Szacowany czas jej przeprowadzenia to kilka godzin. Ustalenia ratowników będą jednak bardzo istotne.

- Kiedy ratownicy zakończą akcję, na podstawie ich ustaleń Kopalniany Zespół ds. Zagrożeń Naturalnych zezwoli, albo nie zezwoli, na zjazd w rejon specjalistów - zaznacza Witold Gałązka z PGG, dodając, że poprzedzenie wizji lokalnej akcją ratowniczą to forma "dmuchania na zimne".

Obecnie nieznany jest ewentualny termin przeprowadzenia wizji lokalnej, która odbędzie się tylko wtedy, jeśli ratownicy ocenią, że jest to wystarczająco bezpieczne. Mniej więcej wiadomo natomiast, jak miałaby ona wyglądać.

- Wizja lokalna nie będzie przeprowadzona w miejscu wstrząsu, ale "z sąsiedztwa" - zapowiadają w Polskiej Grupie Górniczej, dodając, że rejon 1150 metrów pod ziemią w KWK Rydułtowy daje możliwość podejrzenia tego, co dzieje się w miejscu, gdzie nastąpił wstrząs, bez wchodzenia do niego.

Miejsce wstrząsu wciąż pozostaje otamowane. Kilka dni po wstrząsie w kopalni ruszyło jednak wydobycie, które teraz prowadzone jest na jednej ze ścian.

Wstrząs w KWK Rydułtowy kosztował życie 41-letniego sztygara. Dwie doby pod ziemią przeżył 32-latek

Przypomnijmy, wstrząs w kopalni Rydułtowy miał miejsce 11 lipca. Doszło do niego 1150 metrów pod ziemią, kilkanaście minut po godz. 8:00. Kilka tąpnięć rydułtowianie, a także mieszkańcy okolicznych miast, mieli odczuć już wcześniej. Wówczas pod ziemią nic się jeszcze nie działo.

Dopiero wstrząs po godz. 8:00 spowodował, że utracono kontakt z górnikami. Miało to być silne tąpnięcie porównywalne z małym trzęsieniem ziemi. W zagrożonym rejonie znajdowało się 78 osób. 76 z nich bezpiecznie wyjechało na powierzchnię.

Dwóch górników zaginęło. Byli to dwaj sztygarzy. Pierwszego z nich, 41-latka, odnaleziono po kilku godzinach akcji ratowniczej. Jego życia niestety nie udało się uratować. Ponad dwie doby po wstrząsie odnaleziony został natomiast 32-latek. Górnik przeżył wstrząs, ale z powodu obrażeń nie był w stanie się ewakuować. Jego życie nie było bezpośrednio zagrożone. Konieczna była jednak operacja, którą już u niego przeprowadzono.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni