W lokalu serwującym jedzenie typu fast-food handlowano nielegalnymi papierosami? Policjanci przejęli tytoń i papierosy bez polskiej akcyzy

Miał być miejscem, gdzie szybko zje się posiłek, a tymczasem wiele wskazuje na to, że w "ofercie" obok szybkich dań miał także nielegalne papierosy. Mowa o lokalu małej gastronomii, a dokładnie niewielkiej budce typu fast-food, działającej w Radlinie.

Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy wodzisławskiej policji, zajmujących się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, mógł w niej być prowadzony nielegalny handel papierosami i tytoniem bez akcyzy. Mundurowi dowiedzieli się o tym procederze i postanowili to sprawdzić. Jak się okazało, uzyskane przez nich informacje najprawdopodobniej były prawdziwe.

- Śledczy znaleźli tam prawie 30 kilogramów pociętego tytoniu do palenia i 2 tysiące sztuk papierosów - wyjaśnia st. asp. Małgorzata Koniarska, rzecznik prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim, dodając, że zarówno na tytoniu, jak i papierosach, nie znajdowały się polskie znaki akcyzy.

Nielegalny towar został zabezpieczony, a w sprawie ruszyło dochodzenie. Mundurowi w jego trakcie będą sprawdzali, skąd pochodziły wyroby tytoniowe, a także gdzie trafiały. Wydaje się także wielce prawdopodobne, że policjanci pod lupę wezmą także poniesione przez Skarb Państwa straty.

Charakter sprawy określa się jako rozwojowy. Policjanci nie wykluczają zatrzymań. Jak na razie nie wiadomo jednak, czy właściciele budki z fast-foodem są jednocześnie właścicielami nielegalnych wyrobów. Kimkolwiek nie byłby jednak posiadacz papierosów i tytoniu bez akcyzy, grożą mu poważne konsekwencje.

- Nielegalny obrót wyrobami tytoniowymi bez znaków akcyzowych jest przestępstwem, za które kodeks karny skarbowy przewiduje karę wysokiej grzywny, karę pozbawienia wolności lub obie kary łącznie - informuje st. asp. Małgorzata Koniarska z wodzisławskiej policji.