Pomysł jest prosty. Idea dobrze nam znana. Mieszkańcy sami remontują drogi, świetlice i boiska. Tylko nazwa się zmieniła. Z czynu na inicjatywę społeczną. To kolejny, po budżecie obywatelskim, sposób urzędników na zaktywizowanie mysłowiczan.
W kwietniu miasto zakończyło konsultować z mieszkańcami swój "nowy-stary" projekt. Chodziło głównie o wypracowanie trybu i kryteriów składania wniosków o realizację inicjatyw. Pieniądze na nie pojawią się najwcześniej w przyszłorocznym budżecie.
Jak ma wyglądać taka inicjatywa w praktyce? - Mieszkańcy przychodzą nie tylko z pomysłem na realizację konkretnego przedsięwzięcia, ale deklarują współudział w jego realizacji, który może polegać zarówno na pracy społecznej, jak i na wkładzie pieniężnym lub rzeczowym - wyjaśnia Kamila Szal, rzeczniczka mysłowickiego magistratu. Miasto wykłada część pieniędzy, udzielając przy tym przede wszystkim wsparcia rzeczowego i organizacyjnego. Na pomoc przy tym załapać się mogą nie tylko stowarzyszenia, ale także niezrzeszone grupy mieszkańców.
Wachlarz zadań, których mogą się podjąć się w ten sposób, jest szeroki - obejmuje od budowy, rozbudowy i remontów dróg, budynków, sieci wodociągowej po działalność kulturalną, organizowanie wolontariatu czy ochronę przyrody.
Inicjatywę lokalną wprowadziły i sprawdziły w województwie już m.in. Częstochowa i Dąbrowa Górnicza. W tej ostatniej mieszkańcy we współpracy z urzędnikami postawili instalację do street workoutu. Częstochowa z kolei na inicjatywy w tym roku wyda równo milion złotych. Rozdzieliła je pomiędzy inicjatorów utworzenia balansującej rzeźby trębacza i wokalisty jazzowego, Louisa Armstronga, zwolenników budowy otwartej siłowni, sieci kanalizacji sanitarnej i ogrodzenia boiska sportowego.
W Bytomiu, Zawierciu czy katowickich Szopienicach pospolite ruszenie zawiązało się nie czekając na uchwały radnych. Najpierw amatorzy kolei wąskotorowych naprawili torowisko bytomskiej kolejki. Potem uzbrojeni w szczotki, kubły i detergenty posprzątali dworzec kolejowy. Katowiczanie, tuż za miedzą, postawili sobie plac zabaw, a zawiercianie dobudowali brakujące pół kilometra chodnika. Wszyscy społecznie, jak za czasów PRL-u. Niektórzy na znak ignorancji władz i instytucji.
Sami zorganizowali się rok temu też mysłowiczanie. Nie czekając na drogowców, chwycili za łopaty i załatali dziury na ulicy Katowickiej.
Wspólną pracę na rzecz najbliższego otoczenia od trzech lat z powodzeniem propagują w mieście animatorzy Mysłowickiego Ośrodka Kultury. Najpierw odwiedzają z festynem najbardziej zaniedbane podwórka w dzielnicach, a potem razem z mieszkańcami pracują na nich - malują mury kamienic, kładą kostkę brukową, zbijają z desek nową piaskownicę, huśtawkę czy sadzą kolorowe rabatki. W ten sposób - pod szyldem projektu "Odczarowane podwórka" - zmienili w Mysłowicach już dziesięć zaniedbanych placów. A w tym roku dołączą do nich kolejne.
*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?