Na ten przykład w ostatniej kolejce II grupy katowickiej ligi okręgowej Orzeł Biały Brzeziny Śląskie zmierzył się przed własną publicznością z Jastrzębiem Bielszowice. Po rundzie wiosennej oba zespoły miały na koncie po 10. punktów, więc stawką "ptasich derbów" była ucieczka ze strefy zagrożonej spadkiem do A-klasy. Szybko okazało się, że wbrew przyrodzie, wyżej latają i mocniej dziobią zawodnicy z jastrząbkiem na piersiach i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie.
I tutaj niespodzianka, bo na listę strzelców wpisał się grający trener Piotr Gierczak, którego szpony jeszcze do niedawna na własnej skórze odczuwali przecież gracze biegający po boiskach w najwyższych polskich ligach. Wystarczy przypomnieć, że były gracz m.in. Górnika Zabrze w ciągu swej kariery dwukrotnie łamał nogi boiskowym rywalom. Pierwszy raz spowodował złamanie kości piszczelowej w nodze Marcina Molka z Ruchu Chorzów, natomiast za drugim razem złamał nogę Piotrowi Mosórowi. Na boisku w Piekarach Śląskich jego atutami były jednak spokój i doświadczenie.
- To był mój pierwszy mecz w barwach Jastrzębia - przyznał Gierczak, który po odejściu z GKS Katowice zdecydował się na piłkarską emeryturę. - Mieszkam w Bielszowicach i jesienią zostałem trener tamtejszej drużyny. Obiecałem też, że czasem pomogę chłopakom na boisku i fajnie, że tym razem ta pomoc okazał się skuteczna - uśmiecha się Gierczak i podkreśla, że pracę z drużyną z "okręgówki" traktuje jako zabawę i sposób na utrzymanie dobrej formy. - Większa przyjemność sprawia mi praca z dziećmi w piłkarskiej akademii. Jeszcze nie wiem, czy zdecyduje się na poważną pracę z seniorami - przyznaje napastnik.
Ostatecznie potyczka Orła z Jastrzębiem zakończyła się zwycięstwem gości 2:0 i to oni mogli cieszyć się z kompletu punktów.
Gol w 46 sek.
Warta Zawiercie pokonała w wyjazdowym spotkaniu Uranię Ruda Śląska 2:1 i awansowała na pozycje wicelidera II gr. okręgówki.
Zawiercianie, którzy liczą na awans do IV ligi objęli prowadzenie niespotykanie szybko, bo już w 46. sekundzie meczu. Gola tuż po pierwszym gwizdku sędziego strzelił Damian Sołtysik.
Odwet MKS-u
Na ten dzień piłkarze MKS Siemianowiczanki czekali ponad 1,5 roku.
Piłkarze z Siemianowic Śląskich jesienią sezonu 2011/2012 ulegli Niwce Sosnowiec 0:11 i długo nie mogli się zrewanżować rywalowi za to upokorzenie. Ta sztuka udała im się w sobotę, pokonując wyżej notowaną Niwkę 2:0.
Napisz, co u was
Wydarzyło się coś fajnego u was na meczu?
Napastnik strzelił 8 goli w jednym meczu, sędzia zapomniał gwizdka, a może ktoś strzelił bramkę, której nie powstydziłby się sam Leo Messi?
Poinformujcie nas o rzeczach niecodziennych, pisząc na adres [email protected], a my napiszemy o nich we wtorkowym wydaniu DZ.
*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?