W ochronę myszo-jeleni jest zaangażowane Wrocławskie ZOO. Gatunek uważany za wymarły wciąż istnieje

Na naszej stronie informowaliśmy już, że grupa naukowców z Wietnamu wykonała zdjęcia, na którym widać kanczyla srebrnogrzbietego, powszechnie nazywanego myszo-jeleniem (ang. mouse-deer, łac. Tragulus versicolor). Jest to coś niezwykłego, ponieważ ostatni raz widziano to zwierzę - uwaga! - w 1990 roku.

Jak się okazuje - w całej sprawie znajdziemy także polski i śląski wątek. W sprawę myszo-jelenia zaangażowane jest również... wrocławskie ZOO.

- Nasz ogród zoologiczny angażuje się w ochronę gatunkową zwierząt w miejscu ich występowania, a nasz prezes jest międzynarodowym ekspertem od fauny Azji Południowo Wschodniej. Od 2018 r. jesteśmy jednym z partnerów w projekcie poszukiwania i badania kanczyla srebnogrzbietego. Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo, był jedną z nielicznych osób, które bodaj w styczniu tego roku identyfikował gatunek na podstawie zdjęć z foto pułapek - mówi Joanna Kij, specjalista ds. marketingu we wrocławskim ZOO.

Przedstawiciel ogrodu zoologicznego dodaje także: - Myślę, że powinniśmy być dumni, że jako Polacy bierzemy udział w projektach, które mają takie sukcesy. Samo odnalezienie gatunku, który uznano za wymarły w środowisku naturalnym, to nie tylko cud, ale również nadzieja na przyszłość. Zaginionych jest przecież ok. 1 200 gatunków roślin i zwierząt.

Gatunek po raz pierwszy naukowo opisał w 1910 roku brytyjski zoolog Oldfield Thomas. Myszo-jeleń jest zagrożony wyginięciem z powodu wycinki lasów tropikalnych, a także przez szybki rozwój tamtejszego przemysłu. Zwierzęta zamieszkują lasy w Azji Południowo-Wschodniej. Kanczyle srebrnogrzbiete są wielkości królików i podobne do jeleni, stąd ich nazwa, która jest powszechnie używana na całym świecie.