W Rybniku nie chcą budowy nowej kopalni

To jest chaotyczne - komentuje krótko Antoni Kuśka plany spółki Bapro, która w Rybniku chce postawić nową kopalnię i elektrownię. Mieszkaniec Paruszowca wziął udział w burzliwym spotkaniu zorganizowanym w rybnickiej dzielnicy z inwestorem. Mówi, że niczego się nie dowiedział, bo nie zostały przedstawione żadne konkrety. - Nie pokazali szczegółowej mapy, gdzie właściwie chcą wydobywać - dodaje pracownik kopalni z 30-letnim stażem, który miał do czynienia także z działaniem szkód górniczych.

I to o szkody górnicze mieszkańcom Paruszowca chodzi najbardziej, a w zasadzie najbardziej się ich boją. - Niech to wszystko wykupią wokół i mogą robić, co chcą. Tak, jak jest to w Czechach, gdzie pod kopalnie wykupione zostają całe dzielnice. Jak tak zrobią, to proszę bardzo - dodaje Antoni Kuśka. Inwestor oraz przedstawiciele urzędu miasta zapewniają, że oddziaływanie na budynki i środowisko nie będzie wielkie.

- Uspokajam sprawę. Szkody górnicze nie będą duże. W okresie ok. 40 lat, maksymalnie osiągną 2,5 metra, maksymalnie. Tak dobrze się składa, że ponad 80 proc. tego złoża nie zagraża w ogóle mieszkańcom, dlatego że znajduje się pod lasami - przekonywał Jacek Herok, doradca prezydenta Rybnika ds. górnictwa, który również pojawił się na spotkaniu z mieszkańcami. Rybniczanie, którzy uczestniczyli w spotkaniu nie wierzą w takie zapewnienia. Mówią, że to bzdura, domagając się jednocześnie wyliczeń opartych na konkretnych danych. Są przekonani, że kopalnia będzie oddziaływać na co najmniej 4 rybnickie dzielnice: Paruszowiec, Piaski, Północ i Wielopole.

- Chcemy aby kompleks był przyjazny środowisku, nowoczesny. Będzie pozwalał na znaczne obniżenie kosztów produkcji energii - przekonywał podczas prezentacji Jakub Hojka, członek zarządu Bapro. - Z zasobów złoża ocenianych na 600 mln ton, ograniczyliśmy obszar [wydobycia - red.] do 100 mln ton. To i tak daje perspektywę dla kopalni na ok. 50 lat - informował inny przedstawiciel spółki.

Burza na Paruszowcu. Ludzi e mówią o rabunku

„Chcecie to wykorzystać, zarobić i rzucić tym”, „Przyjadą, rabunkowo wybiorą i to wszystko” - odpowiadali z sali mieszkańcy Paruszowca. Spotkanie z inwestorem przebiegało w bardzo napiętej atmosferze. Często i gęsto wypowiadane słowa „uspokajam”, „szkody będą niewielkie” - działały jak płachta na byka. - Będziemy bronić swoich domów! Jest pan w stanie przewidzieć skutki eksploatacji? - pytała jedna z mieszkanek dzielnicy. - Nie - odpowiedział Jacek Herok. - To po co pan to mówi - skomentowała rybniczanka. - Co zrobicie z parkiem krajobrazowym w Rudach? Przeniesiecie go? - pytała ironicznie inna mieszkanka dzielnicy Paruszowiec.
Tymczasem z Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że kapitał spółki, która chce budować kopalnię i elektrownię to zaledwie 10 tys. złotych. Mieszkańcy boją się, że każdorazowo o rekompensatę za szkody górnicze, będą musieli latami walczyć w sądzie.

14 września Bapro złożyło w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na udostępnienie i wydobycie złoża. Tego samego dnia Przedsiębiorstwo Geologiczne Grafit (prezesem jest ta sama osoba co w spółce Bapro) przedstawiło raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. To jest moment, w którym każdym z mieszkańców może wnieść swoje uwagi do inwestycji. A opór społeczny jest duży. Formalności związane z wyłożeniem raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko mogą potrwać nawet rok.

Czy kopalnia ma szansę w ogóle powstać?

Specjaliści z branży studzą entuzjazm inwestorów, wskazując, że dopiero teraz zaczną się schody w drodze do uzyskania koncesji na wydobycie. Dr Jerzy Markowski, ekspert w branży górniczej, jedyny Polak ja na razie, który wybudował kopalnię, mówi, że pomimo rozpoznania zasobów, będzie problem z eksploatacją ze względu na to, co jest na powierzchni. - U góry jest elektrownia i zbiornik, a to będzie komplikowało wydobycie - mówi były wiceminister przemysłu i handlu. Ekspert dodaje, że ciężko będzie uzyskać pieniądze na budowę kopalni, bo banki na tego typu inwestycje nie chcą udzielać kredytów a przedstawienie źródła finansowania jest jednym z warunków uzyskania koncesji.

Przedstawiony przez spółkę Bapro plan na otwarcie biznesu energetycznego w Rybniku jest bardzo prosty. Ulokować w rejonie Wielopola miejsce wydobycia kolejnej kopalni i postawić w sąsiedztwie Elektrowni Rybnik, kolejną… elektrownię. Zakład wydobywczy ma bezpośrednio zasilać elektrownię w paliwo, gdzie postawiony zostanie kocioł o mocy 600 MW (dla porównania budowane teraz w Elektrowni Opole kotły będą miały moc 900 MW). Pierwszy blok miałby się pojawić w 2022 roku. Kopalnia nie będzie miała szybów wentylacyjnych, a fedrunek prowadzony będzie na zawał. Koszt inwestycji szacowany jest na bagatela 8 mld złotych. Wydobywane będą 3 mln ton netto węgla rocznie (3,9 mln ton brutto). Rozpoczęcie budowy kopalni planowane jest na drugą połowę przyszłego roku…

*Drastyczna podwyżka cen wody na Śląsku od stycznia. Ile?
* Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*Tragiczny wypadek w Koziegłowach. 2 osoby zginęły w zderzeniu fiata z ciężarówką ZDJĘCIA
* Zaginęły: 17-letnia Małgorzata Marzec i 15-letnia Angelika Kaczor. Gdzie są?
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"