Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rybniku odbył się bieg dla Wojtka Parzycha, który uległ fatalnemu wypadkowi w Afryce. Zobaczcie zdjęcia z charytatywnej imprezy

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Charytatywny bieg dla Wojtka Parzycha w Rybniku
Charytatywny bieg dla Wojtka Parzycha w Rybniku Barbara Kubica-Kasperzec
W Rybniku odbył się w niedzielę, 19 marca, charytatywny bieg dla Wojtka Parzycha. To biegacz-amator, który kilka miesięcy temu uległ fatalnemu wypadkowi w Kenii. Po dość długiej walce o życie, dziś Wojtek ma się już zdecydowanie lepiej, chodzi, uśmiecha się i jest niesamowicie wdzięczny wszystkim, którzy go w boju o powrót do pełnej sprawności - wspierają. A przed nim jeszcze długo droga.

W Rybniku odbył się bieg dla Wojtka Parzycha, który uległ fatalnemu wypadkowi w Afryce. Zobaczcie zdjęcia z charytatywnej imprezy

Wojtek Parzych to wielki pasjonat biegania

Człowiek, które w przeszłości organizował imprezy rekreacyjne dla małych, dużych i choć sam biega zaledwie od kilku lat, to już zdążył zarazić pasją do tej formy rekreacji rzesze rybniczan. Mowa o Wojtku Parzychu, który kilka tygodni temu uległ fatalnemu wypadkowi w Kenii, gdzie został potrącony przez samochód, notabene w czasie biegu. Wojtek jest już po kilku zabiegach, ale powrót do pełnej sprawności to jeszcze długa droga.

Specjalnie dla niego w niedzielne popołudnie na rybnickim rynku zebrali się inni pasjonaci biegania, koleżanki i koledzy

Zorganizowano bowiem charytatywny bieg z którego dochód zostanie przekazany na dalsze leczenie i rehabilitację Wojtka.
-Ze zdrowiem jest coraz lepiej. Jestem już pod opieką fizjoterapeuty – Marcina Wandla, który już zadaje mi pierwsze domowe ćwiczenia, które wykonuję sobie w domu, żeby powoli wracać do normalności. Przede mną jeszcze kolejna operacja kolana, rekonstrukcja więzadeł. Niestety, znowu trzeci raz w ty roku będę się uczył chodzić po tych zabiegach - mówi Wojtek Parzych. - Pierwszy raz uczyłem się chodzić po wypadku w Kenii, potem po zabiegu czyszczenia kolana w naszym, rybnickim szpitalu, gdzie też wspaniale się mną zajęli. Po dwóch, trzech dniach znów się tam uczyłem chodzić. Teraz radziłem sobie dość dobrze, ale mam świadomość, że po kolejnych zabiegach znów będę się uczył chodzić - dodaje rybniczanin.

Dla niego - pasjonata biegania, który "w nogach" ma tysiące kilometrów, powrót do aktywności fizycznej to cel numer jeden. - Lekarze odradzają mi powrót do biegania, fizjoterapeuta mówi, że robi wszystko by to się udało, a ja wiem, że i tak wrócę. Nie wiem kiedy, bo to pewnie potrwa dość długo, ale jak ktoś połknie bakcyla, zacznie biegać, pokocha to, to nie da się odpuścić - mówi Wojtek Parzych.

W niedzielnym biegu dla rybniczanina brało udział ponad 200 biegaczy

To nie jest bowiem klasyczny bieg, gdzie do pokonania jest konkretny dystans. Chodzi o to, by ciągle być w ruchu, pokonywać kolejne metry, a uczestnicy na trasie poprowadzonej uliczkami wokół rybnickiego rynku ciągle się zmieniają. Impreza trwa do godziny 15.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera