W Rybniku zbudowano staw dla żab, których nigdy nie widziano! Wyrzucono pieniądze w błoto!
Pisaliśmy, że mieszkańcy rybnickiej dzielnicy Meksyk są oburzeni, że dla urzędników ważniejsze od ludzi są żaby.
CZYTAJ TUTAJ:
Chronią żaby zamiast mieszkańców rybnickiej dzielnicy Meksyk
- Dla żab wydano olbrzymie środki budując przez pół roku obszerny i głęboki staw, notabene którego nie ma, ponieważ brak w nim wody, a na ekrany dla mieszkańców nie ma pieniędzy – grzmią mieszkańcy.
Teraz okazuje się, że żab w tym miejscu nigdy nie było!
W czwartek (5.06) mieszkańcy ulicy Chałubińskiego spotkali się z wiceprezydentem Januszem Koper w sprawie rezygnacji z ekranów od strony dzielnicy Meksyk.
Mieszkańcy pytali też o staw bez wody i żab na ulicy Chałubińskiego, na którego miasto wydało duże pieniądze.
- Wiceprezydent Janusz Koper potwierdził że była to faktycznie olbrzymia inwestycja, przed którą nie dali rady się obronić z powodu żab, których niestety nie znaleźli... - mówi Marian Kaim, mieszkaniec dzielnicy Meksyk.
Janusz Koper na spotkaniu z mieszkańcami mówił, że to nie był staw tylko zapadlisko po kopalni Chwałowice i walczyli z ekologami aby tego stawu nie robić.
- Mówił też, że miały tam być żaby, które miały być przechwycone i wrzucone do wybudowanego stawu ale żadnych nie znaleziono – mówi Kaim.
Dodaje, że najbardziej zaskoczyły mieszkańców słowa prezydenta, że prawdopodobnie staw będzie za parę lat zasypany! Ponieważ nie ma on uzasadnienia.
- Można wywnioskować z tego, że miasto wyłożyło olbrzymie pieniądze aby budować staw, teraz jednak urzędnicy są przekonani że wydają następne środki (a nie mówimy tu o małych kwotach) aby staw zasypać. Czy to nie jest szaleństwo? Kto odpowie za takie decyzje kiedy dla mieszkańców ulicy Meksyk (Chałubińskiego oraz Chwałowickiej) ze względu na koszty nie zamontowano ekranów akustycznych – pytają mieszkańcy.
Nie przegapcie
- Roksana Węgiel w asyście policji przyjechała do Sosnowca
- Jazda bez "prawka" to poważne kosekwencje. Jakie?
- Nowy przetarg AMW. Używany sprzęt z demobilu ZDJĘCIA + CENY
- 10 powodów, przez które nie polubisz Ślązaków
- Tragedia w Mikołowie. Jedną z ofiar jest 21-letni piłkarz
- Hotel Silesia w Katowicach został wyburzony ZDJĘCIA
W Urzędzie Miasta Rybnika tłumaczą, że wiceprezydent Janusz Koper, mówiąc o zasypaniu w przyszłości stawu wyrażał swój własny pogląd, że "chciałby by tak się stało".
- W trakcie uzgadniania projektu budowy drogi Racibórz - Pszczyna z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, której pozytywna decyzja jest warunkiem wydania pozwolenia na budowę, była dyskutowana kwestia zalewiska pokopalnianego w dzielnicy Chwałowice. Protest do RDOŚ przeciwko zasypywaniu tego zbiornika złożyło Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze im. Andrzeja Czudka twierdząc, że w stawie mieszkają żaby i zbiornik należy odtworzyć w inny miejscu. Urzędnicy na tamtym etapie tłumaczyli, że staw nie jest zamieszkały przez płazy, RDOŚ uznał jednak rację stowarzyszenia i wydał decyzję o budowie zastępczego zbiornika. Odbyło się nawet komisyjne przeniesienie żab..., na protokole jest informacja o tym, że nie znaleziono ani jednej żaby. Ta sytuacja jest absurdalna, ale niestety od decyzji tego organu zależała możliwość rozpoczęcia inwestycji – mówi Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta Rybnika.
Dodaje, że prezydent Koper na spotkaniu z mieszkańcami wyraził swoje prywatne zdanie, rozumiejąc rozgoryczenie mieszkańców, że on sam też najchętniej by ten stary zbiornik zasypał, jednak formalnie nie miał takiej możliwości.
- Dodam jeszcze, że ta sama instytucja (RDOŚ) zajmuje się pomiarem hałasu i decyduje o tym czy i gdzie stawiać ekrany akustyczne. Przypominam, że rok po oddaniu do użytkowania drogi zostaną przeprowadzone kontrole inwestycji i nastąpi weryfikacja czy są miejsca, gdzie ekrany są jeszcze potrzebne – mówi Skupień.
Mieszkańcy są zdeterminowani i zapowiadają dalsze działania do momentu osiągnięcia zamierzonego celu jakim są ekrany dla ich domostw.
- Zamontowano ekrany do parkingu kopalni Chwałowice, również dla firmy usługowej od strony Chwałowic oraz na węźle Świerklanskim gdzie nie było ich w projekcie a "ekrany z Meksyku" zdjęto z projektu narażając starsze osoby i dzieci na zwiększony hałas budując ekrany po jednej stronie drogi – mówi Marian Kaim.
Zobaczcie koniecznie
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?