Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Starej Szkole w Zabrzu wiedzą, jak zrobić smaczny panczkraut [AKCJA DZ: KUCHNIA ŚLĄSKA]

Bartosz Pudełko
Po zjedzeniu takiej porcji trudno nie być zadowolonym
Po zjedzeniu takiej porcji trudno nie być zadowolonym Bartosz Pudełko
Wspólnie z publicystą Michałem Smolorzem zainicjowaliśmy na łamach "Dziennika Zachodniego" akcję "Prawdziwa kuchnia śląska". Odwiedzając restauracje w naszym regionie sprawdzamy, czy serwowane są w nich tradycyjne śląskie specjały. Bo bywa, że nazwa ma się nijak do tego, co poleca nam mistrz kuchni. Wystarczy wspomnieć podawaną w wielu lokalach roladę ze schabu czy indyczej piersi. Zgroza!

Dziś "sprawdzam" mówimy w Zabrzu. Zacząć należałoby od tego, że w "najbardziej śląskim ze wszystkich śląskich miast" (cytując gen. Charlesa de Gaulle'a) wcale nie jest łatwo o śląską kuchnię. Oczywiście roladę, lepszą lub gorszą, zjemy w wielu miejscach, ale nasze regionalne przepisy nie ograniczają się przecież do tego rarytasu.

Restauracji, w których karcie dań znajdziemy dział "Śląska kuchnia" jest niewiele,. W Zabrzu można je policzyć na palcach jednej ręki. Najbogatszą ofertę ma restauracja Stara Szkoła (ul. Grunwaldzka 46). Tam też powędrowałem i był to strzał w dziesiątkę.
Ze śląskich specjalności kulinarnych tym razem wybrałem panczkraut z żeberkami. I nie żałowałem - potrawa przygotowana przez szefa kuchni, Elżbietę Maziarczuk, trafiła w mój gust w stu procentach. - To rodzinny specjał mojej bliskiej znajomej - wyjaśnia pani Elżbieta. - Żeberka najpierw przez dobę marynują się w specjalnej zalewie. A co to takiego panczkraut? To oczywiście kiszona kapusta i ziemniaki. Do tego cebulka, boczek i pieczarki. Ale więcej szczegółów nie zdradzę - dodaje ze śmiechem.

Stara Szkoła oferuje również dania innych kuchni, jednak to śląskie potrawy cieszą się tu największą popularnością. Poza panczkrautem i roladą zjemy tu m.in. żur, golonkę w piwie czy danie o dość intrygującej nazwie - filet w estragonie. - Jada u nas wielu przyjezdnych, którzy po raz pierwszy spotykają się z takimi smakami - mówi Elżbieta Maziarczuk.

A jak ceny? Za swoją słuszną porcję (której nawet nie dałem rady zjeść do końca) zapłaciłem 26 zł. Smakowa uczta była tego warta.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!