W trzynastu gminach woj. śląskiego przybędzie 511 miejsc dla maluchów

Dzięki projektowi "Maluch", który zorganizowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, do naszego regionu trafi ponad 3 mln. 235 tys. zł. z 40 milionowej puli do podziału w całym kraju. Gdyby pieniądze podzielić zgodnie miedzy 16 województw należałoby się nam 2,5 mln zł.

- Ta kwota nie rozwiąże w pełni problemu zbyt małej ilości miejsc w żłobkach - przyznaje Paweł Siembab ze śląskiego urzędu wojewódzkiego w Katowicach. - Na pewno przyczyni się do poprawy sytuacji młodych rodziców - dodaje.

Na wiadomość o dodatkowych miejscach w żłobkach z niecierpliwością czekali rodzice 47 tys. 860 maluszków, które urodziły się w 2009 roku w woj. śląskim.

- Nie tylko ja, ale tysiące rodziców skarżą się, że sytuacja w żłobkach jest dramatyczna - mówi Magdalena Satala, młoda mama z Katowic. - Żeby mieć pewność, że nasze dziecko dostanie się do żłobka, o miejsce powinniśmy się starać jeszcze przed zajściem w ciążę.

W zeszłym roku w województwie działało 57 żłobków publicznych i 5 niepublicznych. (w 2009 było 60 placówek). Na maluchy czekało 3351 miejsc. Maluchy mogą chodzić do żłobka kilka miesięcy, a nie cały rok, dlatego w 2010 roku z opieki skorzystali rodzice 5621 dzieci.

W projekcie "Maluch" wzięło udział 13 gmin z naszego regionu. Łącznie złożyli 17 ofert. Pieniądze przeznaczą zarówno na budowę nowych żłobków, np. w Żorach, zwiększenie ilości miejsc, np. w Cieszynie, Gliwicach czy Katowicach lub jak w Bielsku Białej na dostosowanie budynku do potrzeb żłobka.

- Pomoc finansowa zawsze jest potrzebna - mówi Jakub Jarząbek z UM w Katowicach. - Jeśli mamy możliwość, to z niej korzystamy.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w naszym regionie złożono najwięcej podań. Oraz, że wszystkie z nich dostaną dofinansowanie. Jednak na oficjalne wyniki musimy poczekać do 20 maja.

Samodzielność

Agnieszka Holewa, pedagog z przedszkola w Katowicach podkreśla, że z posyłania dzieci do żłobków więcej plusów mają rodzice. Mogą wrócić do pracy, a ich pociechami zajmują się fachowi pedagodzy. Czas spędzony w gronie rówieśników uczy maluchy samodzielności. Potrafią same zjeść posiłki czy rozebrać się. Jednak w tym wieku dzieci nie mają jeszcze wyrobionej potrzeby bycia z rówieśnikami. Ona pojawia się u przedszkolaków.

Dziecko z mamą

Naturalne potrzeby dziecka skierowane są do matki, dlatego w pierwszych latach życie powinno być przy niej i przy rodzinie - podkreśla dr Eugenia Rostańska z Uniwersytetu Śląskiego. Zostawianie dziecka w żłobku, kiedy płacze i chce wracać do domu, jest dla niego i dla matki traumatycznym przeżyciem. W tym wieku najważniejsze jest dla niego poczucie bezpieczeństwa, które może zapewnić mu mama.