Rozmowa z prof. dr. hab. Piotrem Skubałą z katedry ekologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego
Czy Polska jest obecnie krajem zupełnie wolnym od genetycznie modyfikowanej żywności?
Nie. Taką żywność można obecnie znaleźć w naszych sklepach, ale dotyczy to tylko kilku produktów.
Jakich?
Tych, które zostały wytworzone na bazie soi lub kukurydzy, bo znaczna część światowych upraw tych roślin to uprawy GMO.
Innymi słowy, kupując kotlet sojowy lub mączkę kukurydzianą ryzykuję wpuszczenie GMO do mojej kuchni?
Tak, choć nie każdy zakup tych produktów musi automatycznie oznaczać, że kupujemy żywność genetycznie modyfikowaną.
W jaki sposób to ustalić?
Każdy produkt wytworzony z roślin GMO powinien być odpowiednio oznaczony.
Mam szukać na opakowaniu jakiś tajemniczych kodów, czy powinno być to napisane "otwartym tekstem"?
Jeśli producent jest uczciwy, to powinien w jasny i oficjalny sposób podać taką informację.
Soja jest powszechnie wykorzystywana przez rolników jako pasza dla zwierząt. Czy mięso i wędliny z tak karmionych zwierząt również powinny być specjalnie oznakowane?
Nie. W tym przypadku nie ma już takiego obowiązku. Niestety jeśli chodzi o mięso i wędliny, to tak naprawdę nie wiemy, co jemy. Można podejrzewać, że "tylnymi drzwiami" GMO trafia więc na nasze stoły.
A czy jest się czego bać? Czy genetycznie modyfikowana żywność jest niebezpieczna?
Dotychczasowe badania nie dają jednoznacznej odpowiedzi na te pytania, ale wyniki są dość niepokojące. Testy prowadzone na gryzoniach wykazały, że w drugim pokoleniu pojawiają się zmiany w narządach wewnętrznych - wątrobie, śledzionie i w układzie rozrodczym. Takie zmiany mogą skutkować chorobami. Żeby była jasność: to nie jest tak, że skoro jem kotlety z genetycznie modyfikowanej soi, to od razu zachoruję. Te sygnały dają jednak sporo do myślenia i dlatego uważam, że należy najpierw solidnie przebadać produkty GMO, a dopiero później podawać je ludziom.
A czy prowadzono już jakieś badania na ludziach?
Nie. Do tej pory badania prowadzono przeważnie na myszach i szczurach.
Czy zastrzeżenia dotyczą wyłącznie żywności GMO, czy także mięsa zwierząt nią karmionych?
Tego nie wiemy, bo do tej pory nie przeprowadzono stosownych badań na ten temat.
Czy produkty GMO trafiają do Polski wyłącznie spoza naszych granic?
Z tego co wiem, to jakieś nielegalne uprawy prowadzone są na terenie Polski. Nikt tego nie kontroluje, ale wydaje się, że póki co skala tych rodzimych upraw jest jeszcze stosunkowo niewielka.
Rozmawiał Michał Wroński
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?