Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tyskim Fiacie rozmowy płacowe utknęły w martwym punkcie

Jolanta Pierończyk, IAR
Arkadiusz Ławrywianiec
Fiaskiem zakończyły się dzisiejsze rozmowy płacowe w fabryce Fiata w Tychach.

Związkowcom i zarządowi firmy nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie podwyżki płacy minimalnej oraz wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Związki domagają się podwyżek i zniesienia pracy w niedzielę. Zarząd nie przystaje na te postulaty. W fabryce cały czas trwają masówki. Związki chcą przekonać jak najwięcej pracowników, żeby nie przychodzili do pracy w niedziele.

Żądania podwyżek po 650 zł zaczęły się przed świętami wielkanocnymi. Solidarność wyszła wtedy z nietypowym przedstawieniem swoich żądań... na pisankach. Zdaniem pracowników, firma ma na tyle duże zyski, że stać ją na to. Dyrekcja nie zareagowała. Nie było też pozytywnej odpowiedzi na pismo wysłane do Turynu. W minioną niedzielę związkowcy podjęli więc próbę bojkotu nocnej zmiany. Twierdzą, że do pracy nie przyszło 30 proc. załogi, a zakład wyprodukował o 200 aut mniej niż zwykle.

Rzecznik Fiata, Bogusław Cieślar, utrzymuje, że brakowało tylko 50 osób na 1500 ludzi, a plan został wykonany w 90 proc.

Od poniedziałku ruszyły przygotowania do bojkotu kolejnej nocnej zmiany w niedzielę. Do środy związkowcy byli po rozmowach z załogą spawalni i montażu. Została jeszcze lakiernia. Przed zakładem przybyło flag. Zaskoczeniem dla związkowców było odebranie Krzysztofowi Mordasiewiczowi, wiceprzewodniczącemu Sierpnia 80, przepustki uprawniającej na wjazd samochodem na teren zakładu. Odebrano mu ją, kiedy wczoraj przed południem wyjeżdżał do Bielska-Białej. Inni związkowcy spodziewali się, że ich czeka to przy wyjeździe po dniówce.

- Wjazd samochodem na teren zakładu to przywilej dla działaczy związkowych - mówią zgodnie związkowcy ze związków Metalowcy, Sierpień i Solidarność Popiełuszki. - To nam ułatwia przemieszczanie się po terenie zakładu, który jest rozległy.

Pozbawienie tego przywileju odebrali jako utrudnienie im pracy. Nie wyglądali jednak na zmartwionych. - Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - mówili przed południem. - Będzie większy kontakt z pracownikami. Tymczasem dyrekcja zmieniła zdanie i zwróciła Mordasiewiczowi przepustkę. - Nie znam powodów takiej decyzji - powiedział nam Mordasiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty