Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Warszawie protesty taksówkarzy przeciwko firmie Uber. Kolejny przystanek Katowice?

MZ
AIP
W Warszawie trwa protest taksówkarzy przeciwko nielegalnym ich zdaniem praktykom quasi-taksówkarskiej firmy Uber. Jeszcze przez kilkadziesiąt minut będą oni blokować stołeczne ulice. Czy to samo wkrótce czeka nas w Katowicach?

- Państwo w ogóle nie chroni małych przedsiębiorców jak my. Pozwala za to na nielegalną działalność naszej nieuczciwej konkurencji – skarżą się taksówkarze, podkreślając, że wskutek popularności Ubera w Warszawie (w Polsce działa także w Krakowie i Trójmieście), wielu z nich pracuje już na granicy bankructwa.

Uber, alternatywa wobec tradycyjnej taksówki, kojarząca prywatnych kierowców i pasażerów za pośrednictwem aplikacji mobilnej, wywołuje w ostatnich tygodniach gigantyczny sprzeciw korporacji przewoźników nie tylko w Polsce i nie tylko w Europie. Latem we Francji protesty przerodziły się w walki z policją. W wielu krajach, w których Uber odnosi sukcesy, zarzuca mu się m.in. nieuczciwą konkurencję, niepłacenie podatków oraz oferowanie przejazdów kierowców bez licencji.

Przygotowywane są zmiany w prawie, które miałyby ukrócić te praktyki – tak jest we Francji, Belgii, Niemczech, ale też np. w Brazylii.

W Sejmie jest projekt zmian w ustawie o transporcie drogowym, który zakłada m.in. wprowadzenie obowiązku płacenia podatków w naszym kraju przez firmę Uber, posiadania siedziby w Polsce oraz uzyskania licencji przez kierowców. Możemy spodziewać się, że droga do wejścia w życie nowych przepisów nie będzie krótka – ustawa już utknęła w Sejmie, bo niektóre jej zapisy są ponoć niezgodne z dyrektywami Unii Europejskiej.

Jak dokładnie to działa? Kurs zamawiamy za pomocą wspomnianej już aplikacji. Na ekranie telefonu użytkownik widzi dostępne w okolicy samochody, a po wybraniu jednego z nich, dostaje również dane kierowcy, model samochodu, którym dysponuje oraz średnia ocen, jakie pasażerowie do tej pory wystawili danemu przewoźnikowi. Jak zaznaczają przedstawiciele Ubera, kierowcy w ich systemie muszą mieć ukończone 21 lat, prawo jazdy co najmniej od roku i samochód nie starszy niż 10 lat. Firma sprawdza także ich niekaralność oraz historię mandatów. A ceny? Przykładowo, w Trójmieście to 5 zł za „trzaśnięcie drzwiami”, 1,4 zł za kilometr oraz 25 gr za każdą minutę jazdy. Czyli przekładając to na nasze warunki, za kurs z Katowic do Bytomia (15 km) pokonany w 20 minut, zapłacilibyśmy jakieś 31 zł.

Czy czwartym przystankiem Ubera w Polsce mogą być Katowice, a razem z nimi aglomeracja śląsko-dąbrowska? Na razie to tylko plotki (czekamy na potwierdzenie lub dementi firmy Uber) i pierwsze obawy taksówkarzy w regionie. Jeśli choć w części okażą się prawdziwe, dzisiejszych scen z Warszawy możemy wkrótce spodziewać się w Katowicach.


*Oto Rysio! Największe dziecko w Polsce urodzone do wody przyszło na świat w Zabrzu ZDJĘCIA
*Rolnik szuka żony w TVP: Łzy i rozpacz były prawdziwe
*Tragiczny wypadek w Katowicach: Samochód zmiażdżony ZDJĘCIA
*Ustroń: Ewakuacja supermarketu po ataku pająka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!