W Wiśle skończyły się zdjęcia do filmu Łukasza Nowaka "Drzewo i ja" [ZDJĘCIA Z PLANU]

- Robiłem już filmy w różnych miejscach, ale nigdzie nie było takiej dawki pozytywnej energii. Dostaliśmy dużą pomoc, dowody sympatii i życzliwości - mówi o współpracy z wiślanami Piotr Ledwig, producent filmu z Aurora Film Production.

Główne sceny kręcono w okolicy szczytu Cieńkowa. Widok zarówno na dolinę Malinki, jak i Czarnego ujął filmowców.
- Mamy tutaj urokliwy plener jednocześnie z dobrą drogą dojazdu. W naszym wypadku jest to warunek konieczny - wyjaśnia producent.

Plener chwali także obsada aktorska. - Bardzo tu jest pięknie. Brzmi to jak banał, ale tak jest. To pozwala znosić bez żadnych cierpień wielogodzinną obecność na planie. Nawet jak się czeka, to w bardzo przyjaznych okolicznościach przyrody - przyznaje Jacek Barciak, odtwórca roli ojca.

Film jest konkretnie osadzony geograficznie. - Nie będzie problemu z domyśleniem się, gdzie film powstał. Mamy scenę, w której ojciec po wspólnie spędzonym dniu z synem, odpytuje go z lokalnych szczytów. To scena, w której ojciec jest dumny, że ma tak mądrego syna. Chcemy być w prawdzie geograficznej. Podkreślamy, gdzie jesteśmy - zapewnia Piotr Ledwig.

Film "Drzewo i ja" powstaje na motywach opowiadania Rafała Kapelińskiego. Jest to historia 8-letniego chłopca, jego relacji z rodzicami (przede wszystkim ojcem), pasji, przemijania, miłości. Film będzie trwać około 30 minut. Reżyserii podjął się Łukasz Nowak, absolwent Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]