W Zawierciu budują Szpitalny Oddział Ratunkowy

Praca wre, choć odnotowano lekki poślizg. Jak jednak podkreślają wykonawcy, wszystko jest pod kontrolą. Dla szpitala, zadłużonego na ok. 43 mln zł, Szpitalny Oddział Ratunkowy ma być nadzieją na lepszą przyszłość. Pierwsi mieszkańcy będą mogli skorzystać z SOR-u pod koniec 2012 roku, choć jeżeli pozwolą na to warunki atmosferyczne, oddział zostanie ukończony jeszcze wcześniej.

Tuż za Szpitalem Powiatowym powstaje właśnie nowy budynek, który będzie połączony z zawierciańską lecznicą. - Pacjenci, którzy teraz wchodzą na izbę przyjęć i idą długim korytarzem w stronę oddziałów pediatrii oraz anestezjologii i intensywnej terapii, będą mogli wejść do nowego oddziału przez specjalną przewiązkę - tłumaczy Przemysław Zawadzki, dyrektor szpitala, który nie ucieka od porównań do oddziałów, które mieszkańcy znają przede wszystkim z amerykańskich seriali. - Można powiedzieć, że będzie tak, jak w serialowym "Ostrym dyżurze" - podkreśla z uśmiechem.

- Na razie jest tak, że pacjenta przyjmujemy w izbie przyjęć i jest on wieziony na górę. W przypadku takiego wyposażenia, jakie będzie w SOR (planowany jest zakup sprzętu i aparatury medycznej za ponad 4 mln zł - przyp. red.), to pewne zabiegi będą mogły być wykonywane na miejscu przez specjalistów. Posłużą do tego m.in. dwa stoły operacyjne. Jeśli chodzi o mieszkańców powiatu, które w przypadku jakichś nieszczęśliwych zdarzeń trafią na ten oddział, będzie to duży plus - zaznacza dyrektor.

SOR będzie się również składał m.in. z 14 łóżek, gabinetu zabiegowego czy też pomieszczenia dla karetek, w którym pojawią się zamykane śluzy, a przewożony pacjent znajdzie się od razu w ogrzanym budynku. Utworzone zostanie także lądowisko dla helikopterów.

Warto dodać, że zawierciańska lecznica zamierza w najbliższym czasie zakupić nowy samochód przeznaczony do transportu pacjentów, a inwestycja ma być w połowie sfinansowana ze środków katowickiego oddziału Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. Niebawem zostanie ogłoszony przetarg, a auto powinno pojawić się na drogach już pod koniec stycznia.