Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadliwe radary Iskra, to szansa, żeby uniknąć mandatu

Patryk Drabek
Każdy, kto został zatrzymany za przekroczenie prędkości, może poprosić o dokument legalizacji radaru. Jeśli to Iskra 1, to lepiej odmówić mandatu.

Jaka jest szansa na to, że na drogach w województwie śląskim trafimy na policjanta z Iskrą 1? Jak poinformowała nas Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, funkcjonariusze z naszego regionu mają do dyspozycji 104 ręczne mierniki prędkości, z czego 23 to wzbudzające kontrowersje Iskry 1.

Jak tłumaczy Kazimierz Barbachowski, wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów w Warszawie, problem z tymi urządzeniami polega na tym, że korzystając z nich trudno udowodnić, że zmierzona prędkość dotyczy konkretnego pojazdu.

Kontrowersyjna Iskra 1

Gdy jedzie kilkanaście samochodów i policjant mierzy prędkość, to później kierowca wskazanego przez funkcjonariusza pojazdu może powiedzieć: „Proszę udowodnić, że zmierzono akurat prędkość mojego auta”. To budzi spore kontrowersje – podkreśla Kazimierz Barbachowski.

Nie tylko w naszym regionie, ale w całym kraju głośno było o wyroku Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich z 2014 roku, kiedy to przyznano rację jednemu z kierowców. Nie przyjął on mandatu, a sprawa trafiła do sądu, który orzekł, że rację ma właśnie mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.

Sąd przy wydawaniu wyroku powołał się wówczas na rozporządzenie ministra gospodarki, które określa, jakie wymagania powinny spełniać ręczne mierniki prędkości. Zgodnie z jednym z punktów rozporządzenia, konstrukcja i wykonanie takich urządzeń powinny zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana. W tym konkretnym przypadku uznano, że taka identyfikacja nie była możliwa.

Teraz Komenda Główna Policji, po 5 miesiącach, odpowiedziała na wątpliwości dotyczące radaru Iskra 1 i – zdaniem związkowców – przekaz jest następujący: „Ten radar może być używany przez policjantów, ale wyłącznie na ich odpowiedzialność”. Policyjni związkowcy podkreślają, że to dość kuriozalne stanowisko.

Problem? Kilka aut

W odpowiedzi przesłanej przez KGP czytamy między innymi, że „przy dokonywaniu pomiaru prędkości najszybciej jadącego pojazdu na tle grupy, osoba dokonująca pomiaru musi mieć bezwzględną pewność trafnej oceny wizualnej wyróżniającego się wyższą szybkością pojazdu”.

Wyjaśnijmy, że Iskra 1 to urządzenie wyprodukowane przez rosyjską firmę Simicon, które przypomina pistolet. Zamiast lufy mamy element, który emituje wiązki fali promieniowania elektromagnetycznego, a z drugiej strony znajduje się wyświetlacz, który pokazuje policjantowi zmierzoną prędkość. Urządzenie nie ma jednak żadnego elementu, który wskazywałby, że wynik dotyczy konkretnego pojazdu.

Jeśli podczas kontroli jedzie jeden samochód, to wątpliwości nie ma. „Schody” zaczynają się w momencie, gdy na jezdni znajduje się kilka pojazdów. Jak rozwiązać problem z Iskrami? Policyjni związkowcy apelują o to, by je wycofać z wyposażenia funkcjonariuszy, a Komenda Główna Policji odpisuje, że już trzy lata temu podjęto decyzję, by kupować nowe radary wyłącznie sprzężone z aparatem lub kamerą cyfrową, umożliwiającymi wizualizację zarejestrowanych pojazdów.

Dokument legalizacji

Obecnie trwają prace zmierzające do realizacji projektu KGP „Bezpieczniej na drogach – nowoczesny sprzęt dla polskiej Policji” – czytamy w odpowiedzi skierowanej do związkowców. W ramach tego projektu zaplanowano zakup 400 laserowych mierników prędkości z rejestracją obrazu. Faktem jest jednak, że w tej chwili może się zdarzyć tak, że trafimy na funkcjonariusza, który będzie miał do dyspozycji Iskrę 1. Co powinniśmy zrobić w takiej sytuacji? Każdy, kto został zatrzymany za przekroczenie prędkości, może poprosić policjantów o okazanie dokumentu legalizacji ręcznego miernika prędkości, do czego są zobowiązani. Znajduje się tam między innymi nazwa radaru, co ułatwia nam sprawdzenie tego, czy mamy do czynienia z Iskrą 1. Jeśli tak, to co dalej?

– Dyskusja z policjantem na drodze nic nam nie da. Jeśli funkcjonariusz rzeczywiście korzysta z radaru typu Iskra 1 i zamierza wystawić mandat, to po prostu go nie przyjmujmy. W sądzie powinniśmy wygrać taką sprawę – podkreśla Andrzej Łukasik, prezes PTK.

Mandat możemy otrzymać nie tylko ze względu na policyjną kontrolę. Postrachem kierowców są także fotoradary, których ma być więcej.

Wstępne założenia GITD są takie, by kupić 600 fotoradarów. Trzeba to jednak podkreślić: nie będzie to równoznaczne z tym, że na polskich drogach będzie działać o 600 stacjonarnych urządzeń więcej niż do tej pory. Główny Inspektorat Transportu Drogowego zakłada bowiem, że w ramach projektu część obecnie działających fotoradarów zostanie wymieniona.

– Pamiętajmy, że funkcjonują one 24 godziny na dobę. Gdy w 2011 roku przejmowaliśmy sprzęt od policji, niektóre fotoradary miały już od 8 do 10 lat i w dużej mierze były na tyle wyeksploatowane, że konieczne było wyłączenie ich z użytkowania. Serwisowanie było na tyle kosztowne, że nie opłacało się ich utrzymywanie – podkreśla Łukasz Majchrzak z GITD.

W tej chwili łamanie przepisów przez kierowców rejestruje na naszych drogach około 450 fotoradarów, które będą nadawały się do wymiany najpewniej za kilka lat. W GITD myślą jednak długofalowo. Zakup 600 urządzeń oznacza, że większa część z nich będzie przeznaczona na wymianę wysłużonego sprzętu, a tylko ok. 150 fotoradarów zostanie ustawionych w nowych lokalizacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!