Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje z dzieciństwa. Dziś kabareciarz Marian Makula

Marian Makula
Dzisiaj z nostalgią wspomina dawne czasy
Dzisiaj z nostalgią wspomina dawne czasy Marzena Bugała
Pindziesiąt lot nazod rajzowali my na wczasy do Szczyrku - tak rozpoczyna swą wakacyjną opowieść Marian Makula. Jak wspomina, równie ważny jak sam wyjazd były przygotowania do niego, które specjalnie dla nas rudzki kabareciarz opisał śląską gwarą.

- Moja oma rychtowała bambetle i hadry, a opa kofer trocha myńszy łod szranku na kerym stoł. Pucowali go na hołglanc, potym wciskali wiela sie dało i jak opie udało sie go zawrzyć to sapoł jakby dwie tony wonglo ściepoł. Reszta pakowali we rugzak. Oma szykowała jeszcze tasia z jodłym, łoblykała fajny klajd, pilszhut, taśka i galantne szczewiki. Opa zaś tunki, krótke galoty, koszula, rugzak na plecy, a w rynce kofer i tasia z jodłem. I drałowali my na banka na Wiyrek (dzielnica Rudy Śląskiej - przyp. red.). Bankom sie jechało do Katowic, stamtond cugym do Bielska i pekaesym do Szczyrku - opowiada kabareciarz.

ZOBACZ JAK SPĘDZAJĄ WAKACJE ZNANI LUDZIE Z WOJ. ŚLĄSKIEGO

Po tylu godzinach jazdy i tylu przesiadkach aż się prosiło rozprostować kości. Na okazję ku temu nie trzeba było długo czekać. - Z przystanku szłapcugym szło się na stok Skrzycznego kaj pomiyszkiwali my u Przybyłow. A dolyźć tam szło ino leśnom cestom. Jo żech sie kedyś skulnoł z tego stoku, bo mi sie niy chcialo iśc, a opa niy chcieli mie wziońśc na barana. Za Przybyłowom chałpom boł gnojok, chlyw i stodoła w kery sie spało. Kedyś żech ranżerowoł niby autym i tak żech cofoł, żech sie wykompoł w tym gnoju - przyznaje autor "Pomsty".

Jakie atrakcje czekały wówczas na wczasowiczów w Szczyrku? We wspomnieniach pana Mariana nie ma ani słowa o dyskotekach i innych rozrywkach, z których korzystają współcześni wczasowicze.

- Rano łaziyło sie na grzyby, po połedniu na jagody. Oma zbiyrali tyż dziurawiec na tyj. Chopy, jak pamiyntom, rombali drzewo, a czasym wrombali i ćwiartka gorzołki i wtedy śpiywali "Helo, Helo, Helynko". I ta pieśniczka do dzisioj po górskich wiyrchach wioter niesie. Dzisiejsze wyjazdy niy przypominajom już tych sprzed pół wieku, a romantyzm tamtych lot przeminoł z wiatrym historii kery śmiot komuna i chociaż czasy boły ciynżkie to my byli modzi, pełni nadziei na lepsze jutro na kere durś czekomy - z nostalgią puentuje Marian Makula.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!